| « poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2007-01-31 07:20:53
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?
Le mardi 30 janvier 2007 ŕ 20:51:19, dans <epo7jq$lui$1@news.onet.pl> vous écriviez :
> Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
>>> A, powiedz takie słoiczki widziałas tylko u siebie?
>> Tzn w handlu ?
> Tak, ja w Polsce nigdzie nie widziałam takich rzeczy. Zastanawiam sie
> czym je zastapic
Hmm, widze 2 rozwiazania :
- samemu zrobic i zapasteryzowac
- sprowadzic (co rowniez rozwiazaloby sprawe przyzwoitych gatunkow
makaronu).
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2007-01-31 10:29:33
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?On 31 Sty, 02:00, "@nn" <a...@g...pl> wrote:
> czeremcha napisał(a):> On 30 Sty, 20:51, Gosia Plitmik <p...@o...pl>
wrote:
>
> >> Tak, ja w Polsce nigdzie nie widziałam takich rzeczy. Zastanawiam sie
> >> czym je zastapic
>
> > Słoikami po majonezie.
>
> PLONK
O co ci chodzi?
Nie wierzę, żeby Ewa miała na myśli serwowanie gościom gotowych sosów
kupowanych w sklepie. Nie wierzę, żeby Gosia takich sosów w naszych
sklepach nie widziała. Bo jeśli nie w sklepach - to w reklamach
telewizyjnych. Nie wierzę, żeby w domach wielu z grupowiczów nie
używało się słoików "z odzysku" do pakowania domowych dżemów,
grzybków, śliwek i gruszek w occie. Duże słoiki w handlu są - małych
faktycznie nie widziałam. Więc o co ci chodzi - jeśli nie o czepianie
się tylko?
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2007-01-31 14:30:55
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?Ewa (siostra Ani) N. napisał(a):
> Hmm, widze 2 rozwiazania :
> - samemu zrobic i zapasteryzowac
> - sprowadzic (co rowniez rozwiazaloby sprawe przyzwoitych gatunkow
> makaronu).
Sosy oczywiscie beda _prawdziwe_;-)A, makarony masz rację,
prawdopodobnie będą sprowadzane. Przy okazji popatrzę sobie na naczynia
do zamrazania.
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2007-01-31 14:31:51
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?czeremcha napisał(a):
> Duże słoiki w handlu są - małych
Specjalne do zamrazania?
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2007-01-31 16:09:28
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?On 31 Sty, 15:31, Gosia Plitmik <p...@o...pl> wrote:
> czeremcha napisał(a):
>
> > Duże słoiki w handlu są - małych
>
> Specjalne do zamrazania?
Oj, Gosiu - przecież Ewa pisała o pasteryzacji, nie o zamrażaniu! I do
tego się odniosłam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2007-01-31 16:14:48
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?czeremcha napisał(a):
> Oj, Gosiu - przecież Ewa pisała o pasteryzacji, nie o zamrażaniu! I do
> tego się odniosłam!
Pisała o pasteryzacji i zamrazaniu. Zaraz poszukam
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2007-01-31 16:24:10
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?On 31 Sty, 17:14, Gosia Plitmik <p...@o...pl> wrote:
> Pisała o pasteryzacji i zamrazaniu. Zaraz poszukam
A zamrażać byłoby najwygodniej /moim zdaniem/ w woreczkach - zwłaszcza
w takich ze struną.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2007-01-31 16:29:19
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?czeremcha napisał(a):
> A zamrażać byłoby najwygodniej /moim zdaniem/ w woreczkach - zwłaszcza
> w takich ze struną.
Super;-)A, jak mozna rozmrozic na szybko taki woreczek?
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2007-01-31 16:51:53
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?On 31 Sty, 17:29, Gosia Plitmik <p...@o...pl> wrote:
> Super;-)A, jak mozna rozmrozic na szybko taki woreczek?
Włożyć go na chwilę pod kran z gorącą wodą, zawartość wtedy łatwo
przełożyć do jakiegoś naczynia - i np. włożyć do mikrofalówki. Jeśli w
woreczku był bardzo rzadki sos albo zupa - można od razu rozmrażać w
garnku z grubym dnem na kuchni.
I jeszcze jedno - któryś z naszych wiodących kucharzy /Sowa? nie
pamiętam/ powiedział, że dobrą restaurację poznać po krótkiej karcie
dań. Nie da się utrzymać dobrego poziomu, uniknąć przetrzymywania
potraw z dnia na dzień, jeśli ma się w ofercie dziesięć zup i
dwadzieścia drugich dań. Lepiej mniej - a wypieszczonych i codziennie
świeżo przygotowywanych.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2007-01-31 17:30:12
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miasta?czeremcha wrote:
> I jeszcze jedno - któryś z naszych wiodących kucharzy /Sowa? nie
> pamiętam/ powiedział, że dobrą restaurację poznać po krótkiej karcie
> dań. Nie da się utrzymać dobrego poziomu, uniknąć przetrzymywania
> potraw z dnia na dzień, jeśli ma się w ofercie dziesięć zup i
> dwadzieścia drugich dań. Lepiej mniej - a wypieszczonych i codziennie
> świeżo przygotowywanych.
Zgadzam sie. Coraz czesciej to widze u nas, i te restauracje sa bardzo
popularne.
U nas niedawno otwarto mala, kameralna restauracje na 10 stolikow.
Szefem kuchni jest mlody mezczyzna z Seattle, ktory studiowal gotowanie
w Europie i w Stanach. Menu jest zaprojektowane na jednej karcie po obu
stronach. Wybor dan jest niewielki - 3 zakaski, 3 sandwicze na lunch, 3
glowne dania na obiad plus 1 specjalnosc dnia, 2 zupy, codzienne inne, i
3 desery. Menu zmienia sie z pora roku i w zaleznosci od tego, co jest
lokalnie do dostania, np. na wiosne jest makaron ze smardzami, a
jesienia z kurkami.
Wszystko jest robione z najlepszych i najswiezszych produktow. Warzywa
od lokalnego ekologicznego farmera, tudziez mieso, drob, i nabial.
Wszystko bez chemikaliow, bez ulepszaczy, itd. Wszystkie polprodukty sa
zatwierdzone ekologiczne. Jak wiadomo, ma to ogromny wplyw na smak dania
czy wypiekow.
Mimo malutkiego menu, trudno jest dostac stolik. Restauracja jest
otwarta od lipca zeszlego roku i popularnosc nie spada, wrecz
przeciwnie. I wlasnie to male menu przyciaga ludzi najbardziej, mowia,
ze jest to bardziej kameralne.
Najwazniejsze jest to, zebys mogla sobie okreslic, kim jest twoj
przecietny klient. Dlaczego w twojej restauracji ma jesc, co ma go tam
przyciagnac, itd. Zawsze dobrze miec jakas specjalnosc, ktorej nikt inny
w okolicy nie ma, ale oferowac tez dania, ktore moga jesc wszyscy, nawet
ci, ktorzy tylko chca schabowe, albo wegetarianie.
Zrob sondaz. Opracuj serie pytan w formacie TAK NIE, ktore na kartce
mozesz wreczac i prosic o wypelnienie ankiety. Szczegolnie, jesli bedzie
anonimowa, ludzie z ochota wypelnia.
Jak juz bedziesz wiedziala, co chca na pewno, co moze, a co na pewno
nie, bedzie Ci latwiej ustalic menu. Jak juz bedziesz miala je ustalone,
wtedy mozesz dopracowac najmniejsze szczegoly kazdego dania robiac je
sama kilkanascie razy, az dojdziesz do perfekcji. Wtedy bedziesz
wiedziala, czego oczekiwac od swojego kucharza. Ale to na pewno juz wiesz.
IMHO
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |