Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpin
ternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "*madzik*" <b...@b...op.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: dotyk jako objaw symatii/więzi ?
Date: Wed, 11 Dec 2002 22:42:11 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 44
Message-ID: <at8bft$d6d$1@news.tpi.pl>
References: <at7l3v$3qq$1@news.tpi.pl> <at7lo4$5kk$1@news2.ipartners.pl>
<at7m9d$e4l$1@news.tpi.pl> <at8032$gpl$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa128.bedzin.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1039642942 13517 80.49.148.128 (11 Dec 2002 21:42:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 11 Dec 2002 21:42:22 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:27631
Ukryj nagłówki
Użytkownik Sławek <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:at8032$gpl$...@n...tpi.pl...
> Rozmawiając z kimś mam chęć nawiązania z nim/nią
> kontaktu fizycznego. Dotknięcia dłoni, ramienia. Oczywiście panuję nad tym
> na tyle, że nigdy nikt nie tylko nie "poklepał mnie po twarzy" (jak to
> ślicznie określiła Basia) ale nawet nie odsunął się ode mnie. Czytałem
> gdzieś, że jest to naturalny odruch zanikający w dzisiejszych czasach.
> Generalnie psychologowie biją na alarm, że brak takiego kontaktu, coraz
> większa "strefa prywatności" wywołana przeludnieniem i ciągłym ocieraniem
> się o setki obcych ludzi (obrzydliwe - nie znoszę) powoduje zanikanie
więzi
> wewnątrz "stada" . Jak myślicie czy jesteśmy skazani na zanik tego typu
> więzi?
Slawku, Twoja wypowiedz przypomniala mi jak rozwijala sie moja przyjazn z
najblizsza mi dziewczyna.
Ona na poczatku naszej przyjazni ( = jzu wiedzialysmy, ze sie chcemy
przyjaznic i zaczynalysmy to budowac) w ogole nie przyjmowala zadnego
dotyku, sztywniala, (chyba wplyw wychowania), sama nie wykonywala zadnego
fizycznego gestu, slowem, przyjazn na odleglosc.
Obecnie potrafimy siedziec caly wieczor obok siebie i czesto sie przytulamy,
chwytamy za rece, a objecie przy buziaku na powitanie to norma.
Zauwazylam, ze za bliskoscia fizyczna, przyszla glebsza bliskosc psychiczna
(nie generalizuje!) - i obecnie czuje, ze jest to bardzo gleboki zwiazek.
Zgadzam sie z Toba a propos waznosci dotyku i z osobami, z ktorymi czuje sie
bezpiecznie (wiekszosc z nich to osoby mi bliskie), relacje sa wzbogacone o
taki wlasnie element dotyku (jak pisales - pozbawionego erotyzmu). Wydaje mi
sie, ze dotyk to tez jakies przekazywanie pozawerbalnych informacji o
relacjach pomiedzy ludzmi.
Ale z drugiej strony zauwazylam ,ze dwa-trzy dni w tlumie _bliskich_ osob
powoduja, ze musze sie na dzien-dwa wycofac i uporzadkowac nadmiar wrazen.
Odpowiadajac na Twoje pytanie: obawiam sie ze jest to mozliwe, choc bardzo
bym tego nie chciala, i tego ucze moje dziecko.
--
Pozdrawiam cieplutko,
Magda
Pamiętaj o głodnych dzieciach: http://www.pajacyk.pl
|