No dobra, nie takich znowu ekstremalnych, po prostu nad kabiną
prysznicową (= prawdopodobnie woda, z całą pewnością para,
różnice temperatur i zapewne od czasu do czasu lekkie stuknięcie
o sąsiedni element). Chodzi o pomalowanie uchwytu z nierdzewki i
mosiężnych drążków, tworzących wieszak-wachlarz do zasłony
prysznicowej. Wiem, że najlepsze byłoby malowanie proszkowe, ale
(przynajmniej w mojej okolicy) znalezienie lakierni, która
przyjmie zamówienie na taką, excusez le mot, duperel, jest
niemożliwością, więc muszę wziąć sprawy we własne ręce. Czy
jeśli wezmę w te ręce puszkę emalii czy innej "farby do metalu"
typu Dulux, to mam szanse na jakiś w miarę trwały efekt? Jak
farba byłaby najlepsza, jak przygotować pręty, jak malować?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE