Data: 2001-10-21 12:13:23
Temat: gołąbki
Od: "agnus" <d...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To ja też sie pochwalę.
Mamusia dała mi duuużo gołąbków. Po pięciu dniach ich nieustawicznej
konsumpcji ( i tak dzielny byłem) odczułem coś w rodzaju wstrętu...I
wymyśliłęm spaghetti z gołąbków ( aczkolwiek moja Druga Połowa twierdzi, że
jest to paprykarz...)A robi sie to tak:
kroimy dwie cebule ( tak na głowę) i delikatnie podsmażamy, następnie
gołąbki ( najlepiej "made in mama") kroimy w plasterki ( łącznie z kapustą)
i wrzucamy na rozgrzany olej, do tego dorzucamy z cztery przeciśnięte ząbki
czosnku, podsmażoną cebulkę ( choć i bez niej jest to pyszne) oregano i
bazylię ( nie mam ręki do roślin- toteż sypię je z torebki...), pieprz
ziołowy no i oczywiście koncentrat pomidorowy, bełtamy to tak razem przez
jakieś 20 minut na małym ogniu, a potem serwujemy...
i do makaronu i do ryżu...
fajny jestem, no nie?
agnus
|