| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-12 12:08:35
Temat: Re: grunt to zakupy...Slawek [am-pm] wrote:
> Postulat "nienakręcania" jest nierealny. Na tym właśnie dowcip
> polega, aby maksymalnie podgrzać atmosferę, przyciągnąć
> jak największe tłumy do sklepu. Normalną wyprzedaż to se
> można w osiedlowym sklepiku zrobić. Zresztą M-M takie
> "normalne" promocje raz na jakiś czas i tak organizuje.
no i ja tego nie akceptuję. A myślę, że postulat "nienakręcania" po tym
co się stało mógł się stać bardzo realny. Jeśli nie szkoda im
poszkodowanych, to pewnia straty finansowe, też im nie były na rękę.
> Zauważ przy okazji, że w podobnych wyprzedażach
> organizowanych w innych miastach było "prawie" całkiem
> spokojnie. Chyba nie sądzisz, że w tych innych wyprzedażach
> brał udział inny gatunek ludzi?
Tak jak odpisywałam na post Pawła - pytanie jaka była różnica która
spowodowała, że inne tłumy zachowały się całkiem inaczej.
> O nie - wypraszam sobie. To nie ja - w tym tłumie - spowodowałem
> obrażenia człowieka, który był ode mnie odległy o kilkaset osób.
> Co tutaj za bzdury wypisujesz? Stałaś kiedykolwiek w napierającej
> kolejce? Czy po prostu za młoda jesteś i nie pamiętasz starych,
> dobrych czasów?
W tym sęk, że każda osoba w tym tłumie uważa, że to nie ona spowodowała
obrażenia danego człowieka. Gdyby było na odwrót, nie doszło by do tego.
W tłumach bywałam. Raz nawet było bardzo źle, a ochroniarz zamiast pomóc
ludziom mdlęjącym na początku, to się przeciskał, uderzając każdego po
drodze. Zwróciłam mu ostro uwagę. Skończyło się na tym, że ten
ochroniarz mnie pobił. Ale nie żałuję. Bolało, ale przynajmniej nie
ulagłam. Dziś może miałabym więcej odwagi, by zgłosić to na Policji.
Wtedy się wystraszyłam.
> Mam wrażenie, że ludzie zapomnieli już, jak to się stoi w porządnej
> kolejce. O oddolnej "samoorganizacji", komitetach kolejkowych,
> zapisach, odczytywaniu i sprawdzaniu listy obecności. Teraz byle
> wyprzedaż - i tragedia! ;-))) Rozleniwiło się społeczeństwo,
> wymiękło...
Przy niektórych wyprzedażach udało im się to zorganizować.
> Zatem nie wymagaj od M-M czy innego sklepu, aby latami pracował
> na system wartości społeczeństwa. Jego obowiązkiem jest tylko
> rozpoznanie stanu moralności owego społeczeństwa (na przykład:
> 20% ludzi potrafi zachowywać się jak bydło, potrzeba zatem 15
> ochroniarzy na setkę klientów). Na chłodno, bez emocji. Tacy
> są po prostu ludzie, takie po prostu trzeba zastosować metody
> organizacji wyprzedaży.
Nie obowiązkiem, ale w jego interesie niestety...
> Dziwi mnie trochę Twoje "święte oburzenie". To w końcu tylko
> ludzie, których trzeba kochać. A niekiedy lać pałami. ;-)
Mnie dziwi, że coraz mniej osób to rusza. Rusza wtedy, gdy wynikiem tego
jest uraz lub śmierć kogoś bliskiego. Ale wtedy już niestety za późno na
poruszenia. Zdrowia ani życia to nie wróci.
--
Pozdrawiam, Magdalena S.
"Aby zdobywać wielkość, człowiek musi tworzyć, a nie odtwarzać"
Antoine de Saint - Exupery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-12 12:09:21
Temat: Re: grunt to zakupy...Natalia:
> ani trochę wkurwiona
> raczej rozbawiona
> ;)))
Masz mocne nerwy. ;)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:11:58
Temat: Re: grunt to zakupy...
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bttrrr$8n0$1@news.onet.pl...
> Natalia:
> > uważaj, chodzę na boks ;)
>
> Wali mnie to. ;D
a niech cię wali...
;))
Natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:16:27
Temat: Re: grunt to zakupy...cbnet wrote:
[ciach]
No to się bardzo cieszę, że udało Ci się kupić to, co chciałeś (prawie
chciałeś), ale przy okazji nie zrobiłeś nikomu krzywdy :)
> Promocje sa calkiem fajne. :)
Wszystko może być fajnie, trzeba umieć tylko z tego korzystać. Z głową,
a przede wszystkim z szacunkiem do siebie i innych.
--
Pozdrawiam, Magdalena S.
"Aby zdobywać wielkość, człowiek musi tworzyć, a nie odtwarzać"
Antoine de Saint - Exupery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:20:17
Temat: Re: grunt to zakupy...nonnocere
<m...@g...pl>
news:btu207$c3b$1@zeus.polsl.gliwice.pl:
> No właśnie, Wy o technice, ja o odpowiedzialności. Jeśli ktoś będzie
> czuł się odpowiedzialny sam za siebie, to nie bedzie potrzeba żadnej
> techniki, by to zarejestrować.
O sancta simplicitas.
Tłum to tłum. Rządzi się swoimi prawami. I żadna indywidualna
odpowiedzialność demonstrowana indywidualnie i przed włączeniem się w tłum
nie pomoże i niczego nie zagwarantuje, gdy potem choćby kilka osób i choćby
nieumyślnie zapoczątkuje w tłumie efekt domina.
Przerażony/podniecony_człowiek_indywidualnie_odpowie
dzialny jest zdolny do
takiego działania jako cząstka tłumu, że ho ho. (Aha, i zacznijmy od tego,
że człowiek naprawdę odpowiedzialny wie, co się może zdarzyć w tłumie i
raczej się do niego nie będzie z własnej woli pakował.)
> Inna sprawa, jeśli były tam osoby, które specjalnie chciały zrobić
> rozróbę, wtedy technika jaknajbardziej będzie pomocna, by zarejestrować
> celową krzywdę.
Jeśli. Chyba nie sugerujesz, że do M-M przyszły osoby, które chciały komuś
połamać żebra, ponaciągać ścięgna itp.?
> > Po drugie i najważniejsze, kto indywidualnie będzie według Ciebie
> > odpowiedzialny np. za podeptanie w M-Mowym tłumie człowieka, który się
> > potknął i upadł? Sam człowiek, bo się potknął? Ci, którzy go przy tym
> > popychali? Ci, którzy popychali, tych, którzy popychali, (tych, którzy
> > popychali)? Pierwsi, którzy podeptali? Ale przecież nie mogli go nie
> > popchnąć, nie podeptać, bo byli w tłumie, który napierał, itd.
>
> Byłam już w tłumach osób, które się tak zachowywały. Ale byłam też w
> tłumach, które charakteryzowały się czymś całkiem innym. Moża badać
> róznice pomiędzy nimi, które spowodowały, że nie doszło do tragedii, te
> różnice dały by najbardziej wiarygodną odpowiedź.
Obstawiam raczej zaistnienie lub nie efektu motyla, a nie gornolotne
myślenie życzeniowe o odpowiedzialności w tłumie.
Gdyby każdy, a nawet
> by wystarczyła względna większość, czuł się odpwiedzialny za to co się
> dzieje, myślę, że nie doszło, by do tego, co się stało.
Jeśli czujesz się dzięki tej wierze lepiej... Ale nie wiem, czy znajdziesz
wystarczająco wielu pięknoduskich ludzi, których udałoby Ci się przekonać do
wzięcia odpowiedzialności za coś, co jest poza ich kontrolą.
<snip>
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:35:26
Temat: Re: grunt to zakupy...Paweł Niezbecki wrote:
> O sancta simplicitas.
> Tłum to tłum. Rządzi się swoimi prawami. I żadna indywidualna
> odpowiedzialność demonstrowana indywidualnie i przed włączeniem się w tłum
> nie pomoże i niczego nie zagwarantuje, gdy potem choćby kilka osób i choćby
> nieumyślnie zapoczątkuje w tłumie efekt domina.
> Przerażony/podniecony_człowiek_indywidualnie_odpowie
dzialny jest zdolny do
> takiego działania jako cząstka tłumu, że ho ho. (Aha, i zacznijmy od tego,
> że człowiek naprawdę odpowiedzialny wie, co się może zdarzyć w tłumie i
> raczej się do niego nie będzie z własnej woli pakował.)
Dokładnie Pawle. Jeśli będzie odpowiedziealny, będzie staral sie uniakć
takich sytuacji, jak w tamtym tłumie. Albo jeśli się tam znajdzie,
będzie szukał możliwości, by móc wyjść. Jak się zbierze większa taka
grupa, ten tłum przestanie być groźny.
> Jeśli. Chyba nie sugerujesz, że do M-M przyszły osoby, które chciały komuś
> połamać żebra, ponaciągać ścięgna itp.?
Jest to jedna z ewentualności niestety. Byłam już świadkiem takich
zachowań.
> Jeśli czujesz się dzięki tej wierze lepiej... Ale nie wiem, czy znajdziesz
> wystarczająco wielu pięknoduskich ludzi, których udałoby Ci się przekonać do
> wzięcia odpowiedzialności za coś, co jest poza ich kontrolą.
Przynajmniej chcę spróbować.
--
Pozdrawiam, Magdalena S.
"Aby zdobywać wielkość, człowiek musi tworzyć, a nie odtwarzać"
Antoine de Saint - Exupery
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 12:40:03
Temat: Re: grunt to zakupy...nonnocere:
> Wszystko może być fajnie, trzeba umieć tylko z tego korzystać.
> Z głową, a przede wszystkim z szacunkiem do siebie i innych.
Mnie nie musisz tego tlumaczyc. :)
Psycholozko. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 15:35:12
Temat: Re: grunt to zakupy...
"Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> wrote in message
news:btrq9j$agt$1@news.onet.pl...
> no i mam dylemat - boks czy poezja?
Boks!
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 13:50:22
Temat: Re: grunt to zakupy...
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:btufe8$bd4tc$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
> > no i mam dylemat - boks czy poezja?
>
> Boks!
tak, boks!! :))
by odreagować:))
czy można zapobiec czyjemuś samobójstwu??
czemu młode dziewczyny pragną przestać żyć?
czy w ogóle można im przeszkodzić?
bezsilność czuję :(
to mnie przeraża
gadam z daną osobą
i nie mogę być pewna, że zaraz nie pójdzie do domu
nie zawiąże sobie pętli wokół szyi
a ja potem świeczkę zapalę na jej grobie
bezsilność
czemu??
Natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 15:25:39
Temat: Re: grunt to zakupy...
"Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> wrote in message
news:bu0t2t$6d5$1@news.onet.pl...
> tak, boks!! :))
>
> by odreagować:))
Tez.
> czy można zapobiec czyjemuś samobójstwu??
Straszliwie przezylam, swego czasu, kiedy powiesil sie uczen w szkole, w
ktorej uczylam. 14 letnie dziecko. Nie znalam go, ale sam fakt, ze m o g l
a m znac, ze znalo go tyle w szkole osob, tylu nauczycieli i wszyscy
przegapiliSMY, ze cos sie z nim zlego dzieje, dlugo nie dawal mi spokoju.
Co mozna bylo zrobic aby temu zapobiec? Nie wiem, ale odpowiedz "Nic" nigdy
nie przejdzie mi przez gardlo, ani przez mozg.
> gadam z daną osobą
> i nie mogę być pewna, że zaraz nie pójdzie do domu
> nie zawiąże sobie pętli wokół szyi
> a ja potem świeczkę zapalę na jej grobie
Kazda uwaga o checi samobojstwa powinna byc traktowana powaznie, nawet jesli
dana osoba najzwyczajniej w swiecie probuje nia innych manipulowac. Powazne
traktowanie bynajmniej nie oznacza wylacznie glaskania po glowce i najlepiej
aby taka osoba zajal sie specjalista.
Bardzo ci wspolczuje Natalio, ze trafilo cie takie doswiadczenie, ale coz -
przykre doswiadczenia sa okazja do pracy nad charakterem, a ta zawsze jest
pozyteczna.
Sa sytuacje, kiedy pytanie "Czemu?" jest juz zupelnie nieaktualne. Ta
wlasnie jest taka. Przestan je zadawac, zapal kojena swieczke, kiedy cie
dopada i kontempluj chwiejnosc plomienia i bieg strumienia opadajacego
wosku. Nie mysl wtedy. C z u j.
....................................................
........................
........
A poza tym - bierz sie do roboty! ;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |