Strona główna Grupy pl.rec.uroda jak ja namowic...

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak ja namowic...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-03 14:29:59

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia wrote:

> Moze dlatego, ze moj TZ akceptuje mnie taka jaka jestem - i vice versa - nie
> wyobrazam sobie innego zwiazku...

Nie demonizuj. Akceptacja osoby nie ma nic wspolnego z odrzuceniem
wlasnych upodoban ( równiez tych wizualnych )
Chec zobaczenia partnera/partnerki czasem w czyms co sie lubi, na co
jest sie czulym to jeszcze nie jest brak akceptacji osoby.
Dlatego wlasnie chetniej nosze spodniczki kiedy jest obok mnie mój TZ-
bo co prawda nie przestanie mnie kochac jak jestem w spodniach ale tez
mu sie zwyczajnie podobam z odslonietymi nogami. I nie oznacza to
natychmiast przekreslenia mojej osobowosci, mojego stylu, mojego "ja".
Czy ta chec podobania sie mu jest czyms zlym? Albo z jego strony fakt,
ze w czyms podobam mu sie bardziej niz w czym innym jest czyms zlym?
Nie rozumiem takiego demonizowania autora watku i jego pobudek.

> > agi - zwolenniczka kompromisów malych i duzych
>
> Dunia - zwolenniczka akceptowania ludzi takimi, jakimi sa

Czy wg Ciebie jedno jest sprzeczne z drugim? Bo IMHO nie.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-03 14:31:45

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> jestem tym facetem na ktorego piekno kobiety znaczy wlasnie tyle...

Uwaga! Lapię za słówka :)
Jeśli piękno kobiety oznacza dl Ciebie "właśnie tyle", ergo:
Twoj dziewczyna bez stringów i szpilek nie jest piękna, ergo:
Nie podoba ci się, ergo:
Podoba Ci się każda dziewczyna w stringach i szpilkach :)))

> i czy jestem w zwiazku z tym nienormalny?

Troszeczkę.....:)

> Przeciez mowie ... ze to jest tylko wyglad...
> nie chce zmienic jej wnetrza... bo to wnetrze mnie w niej urzeklo :)

Wygląd jest emanacją wnętrza :D
Zapewne dziewczyna jest z gatunku romantyczek, czyż nie?

Ola (która lubi dyskutować:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:33:01

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "marqz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

acha.....
zapomnialem dodac spodniczki..... cos ma sie zmienic w tym temacie :)))

ale jak znam zycie... to potrwa ... jak w sejmie z ustawami ,)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:33:59

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Dunia wrote:


> Moze dlatego, ze widzialam wiele zwiazkow, w ktorych za wiele bylo kompromisow
> i kobiety zupelnie tracily swoj styl i osobowosc...

W takim razie to nie byl kompromis lecz uleglosc. Mieszasz te dwa
pojecia.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:35:17

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "Miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Dunia " <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:b3vimh$c24$1@inews.gazeta.pl...
> marqz <m...@w...pl> napisał(a):
> Moim zdaniem, nienormalne jest to, ze w ogole od niej czegos _wymagasz_.
> Ma po prostu ulubiony styl. I nawet wyglada to sympatycznie...
> ..i dlatego dziwie sie, ze cie juz dawno nie kopnela w tylek. O.

Czekaj, czekaj, to niezupełnie tak:) Wyobraź sobie, że twój ukochany chce
chodzić wszędzie w wytartych dżinsach i wyciągniętym swetrze. Na codzień Ci
to nie przeszkadza - taki facet ma styl. Ale nie miewałabyś momentów, kiedy
chciałabyś go ubrać trochę bardziej elegancko? Np. idziecie na elegancki
koktail albo do opery. Ty wystrojona, inni mężczyźni ogoleni, pachnący, w
modnych garniturach, wypastowane buty itp, a Twój...... dżinsy, ten sam
sweter i zamszowe rozklapciałe mokasyny. Nic od niego nie wymagasz?????? Nic
nie mówisz? Zakładając, że nie chcesz zmieniać faceta....
Anka


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:36:08

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "marqz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


>"masz tu, kochana, buciki...wcale nie musisz w nich chodzic "
>;)))
>
dobre dobre :))))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:38:11

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "marqz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przypadek skrajny choc prawdopodobny pewnie i zdarzajacy sie w
rzeczywistosci...
podany bardzo radykalnie i sie z nim zgadzam...
tylko ze wtedy jest argument... tak wypada...
choc i to "tak wypada" niektorych jeszcze bardziej zraza...
czy to znaczy ze nie chodza do opery???
Lo jezu coraz wiecej watkow filozoficznych :)

Miranka wrote in message ...
>
>"Dunia " <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
>news:b3vimh$c24$1@inews.gazeta.pl...
>> marqz <m...@w...pl> napisa?(a):
>> Moim zdaniem, nienormalne jest to, ze w ogole od niej czegos _wymagasz_.
>> Ma po prostu ulubiony styl. I nawet wyglada to sympatycznie...
>> ..i dlatego dziwie sie, ze cie juz dawno nie kopnela w tylek. O.
>
>Czekaj, czekaj, to niezupe?nie tak:) Wyobra? sobie, ?e twój ukochany chce
>chodzi? wsz?dzie w wytartych d?insach i wyci?gni?tym swetrze. Na codzie? Ci
>to nie przeszkadza - taki facet ma styl. Ale nie miewa?aby? momentów, kiedy
>chcia?aby? go ubra? troch? bardziej elegancko? Np. idziecie na elegancki
>koktail albo do opery. Ty wystrojona, inni m??czy?ni ogoleni, pachn?cy, w
>modnych garniturach, wypastowane buty itp, a Twój...... d?insy, ten sam
>sweter i zamszowe rozklapcia?e mokasyny. Nic od niego nie wymagasz??????
Nic
>nie mówisz? Zak?adaj?c, ?e nie chcesz zmienia? faceta....
>Anka
>
>
>--
>Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:38:48

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora


>Ona moze sie zgodzic, cho? nie musi. Ale cos mi sie wydaje, ze nie powinna
>mowic 'nie bo nie'.
>Na jedne rzeczy sie zgodzi, inncyh spróbuej chociaz, niektór emoze
>oczywiscei odrzucic w przedbiegach.
>I w ten sposób dojdziecie pewnei do kompromisu.
>
>A do wszystkich Pa?, które pot?pi?y ch?opaka pytanie: Nigdy nie zrobi?yscie
>dla swojegoUkochanego czegos o co Was poprosi?, a co moze wydawa?o Wam sie
>inne/niestosowne/ neipasuj?ce do Was?
>Jesli Was prosi?, a nawet nei próbowa?yscie to jest to egoizm,
>Jesli Was nie prosi?, to zastanówcie sie dlaczego? Jestescie idealne, czy
>moze boi si epoprosic bo spodziewa sie reakcji pt NIE, NIE BEDZIESZ MI
>ROZKAZYWAC, ULEPSZAC MNIE itp. Albo moze nie umiecie rozmawiac ze soba o
>takich sprawach. A to... moze skonczyc sie ?le, bo w kazdym zwi?zku
>najwazniejsza jest rozmowa :)


jeszcze jedna rzecz...czy akceptuja swoich mezczyzn dokladnei
takimi , jakimi sa (nie moge namowic mojego mezczyzny na to tamto
owanto, a mnie sie tacy taaak podobaja) czy chca cos w nich
zmeinic? wyjdzie na to samo. mniej wiecej. wyszedl skrot myslowy,
ale chyba wiadomo, ze chodzi o sytuacje odwortna

Mama Borsuka
K.T. - starannie opakowana


-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:39:06

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lia <L...@u...poczta.onet.pl> napisał(a):

> A do wszystkich Pań, które potępiły chłopaka pytanie: Nigdy nie zrobiłyscie
> dla swojegoUkochanego czegos o co Was poprosił, a co moze wydawało Wam sie
> inne/niestosowne/ neipasujące do Was?
> Jesli Was prosił, a nawet nei próbowałyscie to jest to egoizm,
> Jesli Was nie prosił, to zastanówcie sie dlaczego? Jestescie idealne, czy
> moze boi si epoprosic bo spodziewa sie reakcji pt NIE, NIE BEDZIESZ MI
> ROZKAZYWAC, ULEPSZAC MNIE itp. Albo moze nie umiecie rozmawiac ze soba o
> takich sprawach. A to... moze skonczyc sie źle, bo w kazdym związku
> najwazniejsza jest rozmowa :)

Nie, moj TZ nigdy mnie nie prosil o zmiane mojego stylu.
Dlatego z nim jestem.
Bo w koncu to jest tak, ze "widzialy galy, co braly".
Zakochal sie w dziewczynce w slomianym kapeluszu, a potem zachcialo sie
"laski". Ja tego nie rozumiem.
Moze ja nie mam takich problemow dlatego, ze sama od czasu do czasu zmieniam
cos, do pracy nosze spodnie i wygodne buty, na wieczor mocniejszy makijaz i
cos bardziej eleganckiego.
Moze jest tak dlatego, ze w naszym zwiazku sa inne priorytety i o te dbamy
najbardziej, o tych najwiecej rozmawiamy.
Moj TZ podoba mi sie taki, jaki jest. Nie chce by cos w sobie zmienial, bo
wtedy nie bylby soba. On chyba mysli podobnie.
A styl jest w pewnym sensie odzwierciedleniem osobowosci.

Dunia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 14:40:01

Temat: Re: jak ja namowic...
Od: Seva <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

marqz <m...@w...pl> napisał(a) w wiadomości
news:BaI8a.595$7b.12733@news1.nokia.com:

> 29

To jesteśmy w zbliżonym wieku. Wybacz, że o to pytałem, ale pytanie
zabrzmiało tak jakby pytał człowiek mający połowę tych lat. Bez urazy, po
prostu tak pomyślałem.
Ja jestem w takiej sytuacji, że moja żona sama z siebie, dla mojej
przyjemności chce spełniać moje zachcianki, które wyjawiam w rozmowach z
nią. Czułbym się fatalnie zmuszając ją do czagoś i mając świadomość, że
dla mnie tylko się poświęca, bo po prostu chcę by była szczęśliwa. Banał?
Być może. Swoją drogą wiem, że w dziedzinie mody spełnia ona jedynie te
zachcianki, które sama akceptuje, a nie akceptuje wszystkiego. Tzn.
czasami, tylko ze względu na mnie, pójdzie na ustępstwa i wybierze
rozwiązanie, które mi bardziej odpowiada. Ta sama zasada działa w drugą
stronę - ja chcąc ją uszczęśliwiać spełniam jej życzenia. Całe szczęście
dla nas obojga, że nasz gust pokrywa się w 80%. Pozostałe 20% to miejsce
na rozmowy i w konsekwencji - kompromisy. To jest nieuniknione jeśli
zależy Ci na kobiecie i chcesz być z nią dłużej.
Nie sądzę, by problemem było to, ze podobają Ci się kobiety, które
widujesz na ulicach. Mi też się podobają, a mojej żonie podobają się
faceci, ale to siebie nawzajem kochamy i, co zabrzmi patetycznie, ale jest
prawdą, tylko za siebie gotowi jesteśmy oddać życie.
Nie jesteśmy parą Miss i Mistera; jesteśmy tego świadomi i dobrze nam z
tym.
Wracając do Twoich nieszczęsnych szpilek. Jeśli ona nie chce ich nosić, to
zabierz ją do sklepu i razem wybierzcie buty, które będą podobały się
obojgu. Dobrze byłoby gdybyś pokazał, jak Ci na niej zależy i sam zdobyl
się na jakieś poswięcenie. Ludzie, a kobiety chyba szczególnie, potrafią
to docenić.

--
Pozdrawiam, Seva. --> GG#788049 --> mail:w...@p...pl
[Moja strona] --> http://www.seva.sotiko.pl
[Moje aukcje] --> http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Stroje kąpielowe
Miraculum
Do Gdanszczanek - Ziaja
krem matujący-czy to prawda?
pytanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »