Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: jak mu pomóc?
Date: Mon, 8 Sep 2003 22:36:01 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 39
Sender: k...@p...onet.pl@lag-2.lodz.msk.pl
Message-ID: <bjiqfr$d84$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: lag-2.lodz.msk.pl
X-Trace: news.onet.pl 1063054651 13572 62.233.181.26 (8 Sep 2003 20:57:31 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Sep 2003 20:57:31 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:225860
Ukryj nagłówki
pisałam tu już wcześniej o bliskiej mi osobie, u której podejrzewano
schizofrenię
kolejna psychiatra, która go badała orzekła (na szczęście chyba?), że to
może być mania z objawem psychotycznym, lecz zaznaczyła, że niepokoi ją
zainteresowanie chorego symboliką
pierwsze pytanie:
co to jest ta mania?
po drugie, chory ma obsesję na punkcie swojej byłej dziewczyny, która go
zdradzała, biła, poniżała, ona go nie kocha (to jak scenariusz
brazylijskiego serialu, ale tak naprawdę jest)
on kocha ją szalenie, obląkańczo, ciągle się do niej wybiera, widzi ją obok,
a jej obok nie ma
pragnie ją poślubić, natychmiast, oświadcza się w wyobraźni
nie obchodzi go, wcale do niego nie dociera, że ona go nie chce, ona z nim
igra, bawi się jego uczuciami, już od 7 lat
zatem jak można mu przetłumaczyć, że ona go nie kocha?
on głuchy na nasze sugestie, dosłownie zatyka sobie uszy palcami
na razie robimy wszystko, by się ze sobą nie kontaktowali
a może powinniśmy im pozwolić?
na pytanie, co zrobi, jeśli się dowie, że ona go nie kocha, chory odpowiada,
że taka możliwość nie istnieje
a jeśli nawet, to on nie będzie miał po co żyć
rany, wszyscy mamy już tego dość, chcemy mu pomóc, ale nie umiemy
psychiatrzy też jacyś niemrawi, ciągle niepewni diagnozy i sposobu leczenia
z góry dzięki za sugestie, oczywiście nie będę ich od razu wprowadzać w
życie, nie chcę nic popsuć. wszystko po rodzinnym konsylium i po rozmowie z
psychiatrą
pozdrowienia
Natalia
|