Data: 2003-09-09 14:55:02
Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOo2.pl> napisał w wiadomości
news:xn0d33837359zi000@n5k0g0...
> >
> > dzięki, przeczytałam
> > może to zbyt naukowe dla mnie? :))
> > z tego co zrozumiałam, ta mania nie trwa długo, jest jakby epizodem?
> > może nie doczytałam, ale czy to jest wyleczalne ? czy możliwośc
>
> Wyleczalne.
>
> > nawrotów jest duża?
>
> Nie. Zdazniem psychiatrów bardzo małe.
uff
chciałam, żeby mi to ktoś wprost powiedział
:)
> To jest w tym konspekcie ;)
też mam kłopoty z koncentracją? :)
>
> > w sumie to bardziej do niego pasuje opis manii bez objawów
> > psychotycznych bo nie jest tak, że zaniedbuje higienę, je też w miarę
> > ok, tylko nie jada potraw, owoców, których wie, że jego ukochana nie
> > lubi. np. "nie zjem nektarynki, bo to przypomina brzoskwinię, a ona
> > nie lubi brzoswiń." (kiedyś jadał nektarynki)
>
> (ciach)
> Ekhm, ekhm przeczytaj to co napisałaś i napisz pod spodem bez objawów
> psychotycznych, i co nie gryzie Ci się to?
>
> > tak, ale leczenie to długi proces, na razie psycholog powiedział, że
> > on nie jest jeszcze gotów na psychoterapię, nawet na rozmowę, on nie
> > kojarzy, nie kontaktuje, z nim nie można teraz rozmawiać
>
> No właśnie, wiec tłumaczenia i pytania o problem(ową niewiaste) jest
> bezcelowe.
tak, ale my jesteśmy jakby zawieszeni w próżni, my praktycznie nic nie wiemy
a musimy jakoś żyć, dzień po dniu w tej kłopotliwej sytuacji
codziennie musimy robić mnóstwo różnych zabiegów, żeby ją od niego oddzielić
stąd moje pytanie o sens rozdzielenia
> Zobaczycie co powie po leczeniu.
rany, oby wrócił do siebie
>
> > najgorzej to z moim tatą, jest naprawdę załamany, no i bezsilny
> > powtarza, że nie może w to uwierzyć, że ma w rodzinie świra
> > tak, mój tata bardzo to przeżywa, zaraz jemu też będzie potrzebna
> > psychoterapia
>
> Możliwe. To dość cięzkie przeżycie dla rodziny. Może zrozumienie istoty
> stanu swojego syna pomoże?
Ale my tak naprawdę niewiele wiemy, lekarze nie robią nam wykładów
akademickich
Mój tata wie tyle, że nic nie wie i że jest bezsilny. Nie może rozumowo
ogarnąć tego co robi i mówi nasz "pacjent", czyli mój młodszy brat.
> Można obrócic to na na korzyść rodziny... skonsolidować ją.
a wiesz, że też o tym pomyślałam :)
jesteśmy dość trudną rodziną, powiedziałabym
nigdy się u nas ani nie okazywało uczuć, ani o nich nie mówiło
nie pamiętam z dzieciństwa ani jednej sceny, kiedy mama mnie przytula itd
nigdy nie widziałam, żeby moi rodzice się dotykali, inaczej niż przypadkiem,
albo w złości
no i tak się składa, że też miałam ostatnio trochę kłopotów, wiosną nie
mogłam wcale spać
potem popadłam w zupełny marazm, nawet już chciałam iść ze sobą do lekarza
w turcji było apogeum, wstyd przyznać, ale chciałam się utopić
jakoś mi przeszło samoczynnie
teraz wydaje mi się, że jestem w mojej rodzinie najbardziej "trzeźwa" na
umyśle.
już nie chcę się topić, a spać nie mogę tylko dlatego, że "chory" urządza
nocne przedstaiwienia
jaka szkoda, że nikt nie zauważył wcześniej problemów mego brata
może by się udało zapobiec temu co jest, zresztą nieważne, jest jak jest
>
> > radzę mu, żeby był cierpliwy i wyrozumiały (a to nie są akurat
> > podstawowe cechy jego charakteru :)
>
> On nie jest świrem. To jest zaburzenie afektu. To tak jak z depresją.
Tak, to podobne do depresji?
inny członek mojej rodziny ma orzeczoną depresję
i z tego co wiem, to będzie to mieć już chyba zawsze :((
w mniejszym, czy większym natężeniu
więc pogadam z tatą, on sie tak przejmuje, że jego własny syn "wariuje"
wielkie dzięki raz jeszcze
pozdrowienia
Natalia
|