| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-26 08:49:04
Temat: Re: jak to jest być kobietą?alicja wrote:
> fakt, że człowiek zaczął być szczęśliwy również w trakcie słuchania
> słuchania muzyki, czy czytania książek, co nijak się ma do ewolucji...
Jeśli uważasz, że skłonności do rozwijania wrażliwości czy też
rozszerzania wyobraźni i myślenia abstrakcyjnego (a przyjemność jest
wskaźnikiem dążenia w tym kieunku) ma się nijak do ewolucji, to ja
dziękuję i wychodzę z kina.
> to akurat jedno z subiektywnie postrzeganych przeze mnie jako LEPSZE
> zachowań ludzkich, których nie obserwujemy u zwierząt.
A tak na marginesie. Człowiek jest zwierzęciem takim, jak każde inne.
Tylko wyżej rozwiniętym.
Przy okazji sugeruję zapoznać się z Shannona, bo akurat rozwój układu
oznacza również wzrost jego wewnętrznej entropii. Zachowanie zwierząt
jest bardziej koherentne właśnie dlatego, że znajdują się na niższym
szczeblu ewolucji.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-05-26 08:56:16
Temat: Re: jak to jest być kobietą?alicja wrote:
> "potrafią zajmować się chorymi" - co to za życie - altruistycznie
> zajmować się innymi zamiast myśleć o sobie
A to myślenie o sobie to jakieś takie szczególnie fajne jest?
> "mają lepsze zdolności językowe" - ale to mężczyźni piszą ciekawsze i
> zapadające w pamięć książki
Jak kto lubi. Ogólnie wynika to z większej skłonności mężczyzn do
myślenia abstrakcyjnego (o ile pamiętań z badań Wojciszkego, różnica
jest dość istotna). Tak swoją drogą, to płynność słowna a
strukturalizacja tekstu to dwie osobne dziedziny.
> "więcej czytają" - statystyka dobra dzięki romansidłom. faceci może
> czytają mniej ale jakościowo więcej.
Jakieś argumenty na to, że "romansidła" to literatura gorszej jakości?
Bo beletrystyka to ogólnie domena kobiet, a "wyższą literaturę" czytają
na ogół intelektualiści, niezależnie od płci.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 11:30:09
Temat: Re: jak to jest być kobietą?Cezar Matkowski wrote:
>
> Innymi słowy, definiujesz altruizm jako cechę nieistniejącą, co niejako
> zamyka dyskusję z braku przedmiotu. Jeśli uznamy egoizm i altruizm za
> postawy, to musimy uznać konieczność świadomego dostępu do powodujących
> człowiekiem motywów. Jeśli więc zatem ktoś zachowuje się w sposób
> przyjęty za altruistyczny nie z wyrachowania, a nieświadomie (nie zdając
> sobie sprawy, że np: sprawia mu to przejemność, a źródłem gratyfikacji
> jest np: pełnienie ustalonej roli), to nie można mówić o egoizmie.
>
każda postwa (zachowanie), zarówno altruistyczna z wyrachowania i nie z
wyrachowania oraz egoistyczna z wyrachowania i nie z wyrachowania, ma
swoje źródło w nieświadomości. wyrachowanie rozumiem tylko jako
uświadomienie sobie konsekwencji danego zachowania.
co do istnienia samego altruizmu, to uważam go za w pewien sposób
zdegenerowany egoizm. w każdym altruistycznym zachowaniu można odnaleźć
egoistyczne przyczynki (prawie nigdy nieuświadomione). człowiek, który
nie chce się przyznać do zachowania egoistycznego (dzięki wychowaniu
rodziców, nauce kościoła itp.), znajduje inne społecznie popierane
sposoby ujścia swoich egoistycznych pobudek.
> I jeszcze jedno - socjobiologia nie za badzo uwzględnia wyższy statusu
> człowieka, który może działać na rzecz nie tyle rozwoju osobniczego, co
> rozwoju gatunku, czy społeczności jako takiej. Jeśli uświadomi sobie
> własną podrzędność w stosunku do większej grupy, może zacząć działać na
> jej rzecz, doskonale zdając sobie sprawę, że szkodzi w ten sposób samemu
> sobie.
czyli działa w celu przetrwania gatunku. czy to nie egoistyczne
zachowanie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 14:46:25
Temat: Re: jak to jest być kobietą?Cezar Matkowski wrote:
> > moim zdaniem jest sporo takich(zachowań człowieka), które pewnie
> > wydają się być bardziej prymitywne niż zachowania obserwowane u
> > zwierząt.
>
> Nie są bardziej prymitywne. Wręcz przeciwnie - są dużo bardziej złożone,
> tak więc łatwo popełnić bład przy ich wykorzystywaniu. Co, niestety,
> dzieje się bardzo często.
słowa "prymitywne" użyłam w znaczeniu nie "mniej złożone", tylko
bardziej dzikie, nierozumne, jak w przypadku niektórych zachowań tłumu,
czy choćby grupy pseudokibiców.
> > część określi je jako bardziej zaawansowane w rozwoju, część jako
> > mniej zaawansowane w rozwoju.
> > to konkretne zachowanie(opieka nad starszym) uważam za gorsze,
> > zachowanie które może zostać wyeliminowane w drodze ewolucyjnej.
>
> Widzisz - człowiek jest bardziej rozwinięty i w jego wypadku liczy się
> coś więcej niż proste zdolności cielesne. W kulturze zdyspergowanej,
> takiej jak nasza, doświadczenie innych ludzi jest o tyle cenne, że
> przeciętny człowiek nie jest w stanie zdobyć wystarczającej ilości
> informacji. Do tego dochodzą kwestie wzroców poznawczych, emocje i inne
> rzeczy. Ich wyeliminowanie będzie oznaczało zprymityzowanie gatunku
> ludzkiego.
ok. jest starsza osoba, powiedzmy babcia. wzorce poznawcze przekazała
już pół wieku temu swoim dzieciom, później jeszcze ewentualnie
opiekowała się wnukami. w wieku 80 lat babcia zachorowała, i w krótkim
okresie czasu stała się roślinką. wychowanie (przez nią samą oraz np
kościół katolicki) nie pozwala jej dzieciom (ew. wnukom) przyznać się do
tego, że nie chcą się nią opiekować, wręcz życzą jej śmierci. jeśli do
tej pory dzieci odczuwały pozytywne emocje w stosunku do matki, tak
teraz górę weźmie wstręt i obrzydzenie wywołane zmienianiem pieluch,
myciem ciała z wydzielin, oraz co bardzo ważne, dzieci zaczynają
odczuwać nienawiść za to że ta stara osoba zabiera im czas, który
mogliby spędzić np. ze swoimi dziećmi.
sama miałam 2 babcie, które kończyły żywot w prawie identyczny sposób.
przez ok dwa lata były zdane tylko i wyłącznie na opiekę ich córek.
dzięki temu wiem również jak obłudny jest ten altruizm. z zewnątrz widać
dobrą córkę opiekującą się swoją chorą matką, a od środka wyrażona
słowami, acz niechętnie, nienawiść do matki za to że zabiera jej każdą
chwilę życia. obserwowałam to każdego dnia, i wiele razy słyszałam:
"żeby to się już skończyło"
> > skrót myślowy, ale osoba która zajmie się swoją babcią, nie będzie
> > zaangażowana w proces reprodukcyjny i nie przekaże dalej swoich genów.
>
> A po co w ogóle przekazywać swoje geny?
w celu przetrwania tych genów, oraz całego gatunku (czy społeczeństwa)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 14:59:40
Temat: Re: jak to jest być kobietą?Cezar Matkowski wrote:
>ciach<
rozumiem że nie zgadzasz się ze mną w ogólnym spojrzeniu na świat, ale
wygląda na to że projektujesz na mnie swoje nieuświadomione ciemne
strony "duszy", z którymi właśnie walczysz.
co ty na to?
--
alicja
----------------
gg: 2716635
tlen: lagerkvist (stale niewidoczna)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 16:10:23
Temat: Re: jak to jest być kobietą?Cezar Matkowski wrote:
> Jeśli uważasz, że skłonności do rozwijania wrażliwości czy też
> rozszerzania wyobraźni i myślenia abstrakcyjnego (a przyjemność jest
> wskaźnikiem dążenia w tym kieunku) ma się nijak do ewolucji, to ja
> dziękuję i wychodzę z kina. [...]
co tak pozno? reszta juz dawno wyszla...
--
pawel - http://grek.punktg.com.pl/ (lekkie zmiany na www)
Przybylaś z głosami aniołów, by przypomnieć mi, kim jestem.
Przybylaś ze swiata Boga, by oswietlić moją twarz i kazać mi pamietać....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 16:16:20
Temat: Re: jak to jest być kobietą?alicja wrote:
> wychowanie (przez nią samą oraz np
> kościół katolicki) nie pozwala jej dzieciom (ew. wnukom) przyznać się do
> tego, że nie chcą się nią opiekować, wręcz życzą jej śmierci. jeśli do
> tej pory dzieci odczuwały pozytywne emocje w stosunku do matki, tak
> teraz górę weźmie wstręt i obrzydzenie wywołane zmienianiem pieluch,
> myciem ciała z wydzielin, oraz co bardzo ważne, dzieci zaczynają
> odczuwać nienawiść za to że ta stara osoba zabiera im czas, który
> mogliby spędzić np. ze swoimi dziećmi.
moglabys nie uzywac liczby mnogiej mowiac o podejsciu ludzi do opieki
nad wlasnymi rodzicami? no chyba ze przeprowadzilas badania na szeroka
skale i jestes gotowa na obrone teorii 'eutanazja jako sposob na
oszczednosc czasu'...
> sama miałam 2 babcie, które kończyły żywot w prawie identyczny sposób. [...]
> "żeby to się już skończyło"
wiedzialem ze u Ciebie musi to miec podloze nie tylko soccjologiczne ale
takze genetyczne.
ech moja zawodna pamiec... swietny tekst dla Ciebie mam, tylko musze
znalezc gdzie...
> w celu przetrwania tych genów, oraz całego gatunku (czy społeczeństwa)
dobrze ze niektorzy nie chca sie rozmnazac ;)
--
pawel - http://grek.punktg.com.pl/ (lekkie zmiany na www)
Przybylaś z głosami aniołów, by przypomnieć mi, kim jestem.
Przybylaś ze swiata Boga, by oswietlić moją twarz i kazać mi pamietać....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 16:52:13
Temat: Re: jak to jest być kobietą?pawel wrote:
>Współczucie, które można nazywać nieukierunkowaną miłością, jest sensem życia
Jedi
>Może i płytkie, ale jakie prawdziwe
tyle w kwestii dawania dobra z każdym oddechem.
>Niedziela
dawno nie było tak dobrego dnia
dzień poświęcony sobie, własnemu
umysłowi
>i sałatce wegetariańskiej (inni jedli jakąś padlinę)
przepraszam że cytuję fragmenty nie z psp, ale...
te dwa zdania najpełniej obrazują twój stosunek do pojęć egoizm -
altruizm. z jednej strony angażujesz się emocjonalnie w "dawanie dobra
z każdym oddechem", a z drugiej piszesz że jeden z najlepszych twoich
dni to "dzień poświęcony sobie". zdanie po zdaniu. pominę już tę
padlinę.
> > wychowanie (przez nią samą oraz np
> > kościół katolicki) nie pozwala jej dzieciom (ew. wnukom) przyznać się do
> > tego, że nie chcą się nią opiekować, wręcz życzą jej śmierci. jeśli do
> > tej pory dzieci odczuwały pozytywne emocje w stosunku do matki, tak
> > teraz górę weźmie wstręt i obrzydzenie wywołane zmienianiem pieluch,
> > myciem ciała z wydzielin, oraz co bardzo ważne, dzieci zaczynają
> > odczuwać nienawiść za to że ta stara osoba zabiera im czas, który
> > mogliby spędzić np. ze swoimi dziećmi.
>
> moglabys nie uzywac liczby mnogiej mowiac o podejsciu ludzi do opieki
> nad wlasnymi rodzicami? no chyba ze przeprowadzilas badania na szeroka
> skale i jestes gotowa na obrone teorii 'eutanazja jako sposob na
> oszczednosc czasu'...
badań nie prowadziłam, ale dwa przypadki znam doskonale, bo działy się
na moich oczach, a kilkanaście innych miałam okazję poobserwować przy
okazji odwiedzin u innych znajomych, oraz z relacji i wylewanych żalów
od osób opiekujących się "rodzicami -roślinkami" albo zupełnie obcymi w
ośrodkach.
jeśli masz większe doświadczenie to się nim podziel
> > sama miałam 2 babcie, które kończyły żywot w prawie identyczny sposób. [...]
> > "żeby to się już skończyło"
>
> wiedzialem ze u Ciebie musi to miec podloze nie tylko soccjologiczne ale
> takze genetyczne.
> ech moja zawodna pamiec... swietny tekst dla Ciebie mam, tylko musze
> znalezc gdzie...
a może takie podejście to kwestia obserwacji?
brat, który nie mieszkał w tym czasie w domu, nadal ma "altruistyczne"
podejście
> > w celu przetrwania tych genów, oraz całego gatunku (czy społeczeństwa)
>
> dobrze ze niektorzy nie chca sie rozmnazac ;)
ja się nie zamierzam rozmnażać, ale moje posty może będą długo krążyć w
sieci. też jest to jakiś sposób przetrwania.
--
alicja
----------------
gg: 2716635
tlen: lagerkvist (stale niewidoczna)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 17:12:05
Temat: Re: jak to jest być kobietą?
Użytkownik "pawel" <p...@m...ukradli.spamerzy.pl> napisał w wiadomości
news:d74t25$6pq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> w celu przetrwania tych genów, oraz całego gatunku (czy społeczeństwa)
>
> dobrze ze niektorzy nie chca sie rozmnazac ;)
No widzisz pawełku. Potwierdzasz starą prawdę. Im ktos mądrzej gada - tym
głosniej na niego psy szczekają.
Naprawdę - to zabawny widok, ujrzec kogoś kto twierdzi: "zyjemy w
spolecznosci i stoimy w rozwoju troche wyzej niz zwierzeta." po czym bierze
się za dosłowne obszczekiwanie "przeciwnika". Przypatrz się własnym
reakcjom w tym wątku, to może będziesz w stanie dojrzeć o czym alicja do
Ciebie pisze, w słowach "moim zdaniem jest sporo takich(zachowań człowieka),
które pewnie wydają się być bardziej prymitywne niż zachowania obserwowane u
zwierząt.". Chociaż wątpię aby Ci się to udało ... ale zawsze możesz się
poratowac KF-em :) Smiało, poonanizuj się nim :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-26 18:14:04
Temat: Re: jak to jest być kobietą?alicja wrote:
> przepraszam że cytuję fragmenty nie z psp, ale...
no problem ;) po to ta strona jest, by ja czytac ;)
ja to ja, zarowno tu jak i tam.
> te dwa zdania najpełniej obrazują twój stosunek do pojęć egoizm -
> altruizm. z jednej strony angażujesz się emocjonalnie w "dawanie dobra
> z każdym oddechem", a z drugiej piszesz że jeden z najlepszych twoich
> dni to "dzień poświęcony sobie". zdanie po zdaniu. pominę już tę
> padlinę.
chwile czasu mi zajelo dojscie do wniosku, ze jedno nie wyklucza
drugiego... dbanie o siebie nie wyklucza dbania o innych... poswiecanie
uwagi sobie nie wyklucza poswiecenia zycia dla innych. 'dzien poswiecony
sobie' nie oznacza egoizmu.
nie zauwazylas tutaj jednej rzeczy - celu... tego, dlaczego robi sie to
albo cos innego. ale to moja wina - czesto piszac cos, zakladam ze
czytajacy bedzie wiedzial o co mi chodzi. choc moje podejscie na sprawe
rozwoju jest chyba dobrze znane...
> jeśli masz większe doświadczenie to się nim podziel
nie wiem jak 'wieksze'...
moja mama opiekuje sie srednio3 osobami w stanie 'beznadziejnym'
jednoczesnie. popatrz tez na caly wolontariat - myslisz ze wszyscy oni
nie przemysleli tego co robia?
> a może takie podejście to kwestia obserwacji?
> brat, który nie mieszkał w tym czasie w domu, nadal ma "altruistyczne"
> podejście
calkiem mozliwe, nadal jednak obracamy sie w kregu rodziny, wiec tych
samych genow ;)
ludzie sa rozni... bardzo. maja rozne podejscie do zycia - Twoje wydaje
mi sie skrajnie, hmmm... brakuje mi slowa jakie ;), dlatego je neguje,
ot co.
> ja się nie zamierzam rozmnażać, ale moje posty może będą długo krążyć w
> sieci.
ciekawe czy ktos kiedys wylaczy google...
> też jest to jakiś sposób przetrwania.
napisz o tym ksiazke, albo dwie... albo dwadziescia...
--
pawel - http://grek.punktg.com.pl/ (lekkie zmiany na www)
Przybylaś z głosami aniołów, by przypomnieć mi, kim jestem.
Przybylaś ze swiata Boga, by oswietlić moją twarz i kazać mi pamietać....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |