Data: 2008-03-20 09:26:44
Temat: jedzą krokodyle, może psy....
Od: "luzak" <l...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Makabryczne znalezisko w lasach Blachowni: trzy martwe psy ze śladami bicia
po głowach.
Zwierzęta były w reklamówkach. Przed kilkoma dniami znalazły je dzieci
spacerujące po lesie. O odkryciu zawiadomiły zaprzyjaźnionego lekarza
weterynarii.
- To były dwie suczki i pies - informuje lekarz (prosił o zachowanie
anonimowości). - Nie miałem żadnych wątpliwości, że zostały zabite z
premedytacją, bo każdy z czworonogów miał ranę w okolicy ucha zadaną tępym
narzędziem. Były dorosłe. Największy pies był mieszańcem owczarka
niemieckiego i miał na szyi łańcuch. Najmniejszy przypominał rozmiarami
spaniela.
Lekarz twierdzi, że pierwszego psa zabito około sześciu tygodni temu,
ostatniego najwyżej kilka dni wcześniej. Jedno z dzieci rozpoznało swojego
zaginionego pupila.
- Komisariat w Blachowni wszczął dochodzenie w tej sprawie - informuje
nadkomisarz Joanna Lazar, oficer prasowy częstochowskiej komendy policji.
Dochodzenie wszczęto z artykułu ustawy o ochronie zwierząt. Sprawcy grozi
rok więzienia. A jeśli okaże się, że działał ze szczególnym okrucieństwem,
może być pozbawiony wolności nawet na dwa lata.
Najczęściej sądy wymierzają w takich sprawach kary w zawieszeniu.
Częstochowski sąd znany jest jednak z wysokich wyroków za znęcanie się nad
zwierzętami. Pierwszy taki w naszym regionie zapadł w grudniu 2000 roku. Za
wykłucie cielakowi oka mieszkaniec Zawad dostał cztery miesiące. Cztery lata
temu sąd wymierzył karę ośmiu miesięcy więzienia taksówkarzowi, który znęcał
się nad dwoma psami. Dla zabawy przy kilkunastu stopniach mrozu polewał je
wodą i bił - najchętniej deską.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,5040849.
html
PS
jakoś nie dziwi mnie miejsce tego mordu.
|