Data: 2002-09-14 10:00:09
Temat: kilka slow...
Od: "Rookie_one" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
Domyslam sie ze nie jest to dobre miejsce na moje zwierzenia ale sprobuje.
Co prawda mam dopiero 20 lat ale mam za soba juz dluzszy epizod z
narkotykami. Palilem i bralem od 16 roku zycia przez okolo 3 lata.
Najtwardszymi z drugow jakie bralem to LSD ( kilka razy ). Zdaje sobie
sprawe ze mialo to ogromny wplyw na moje zycie , zwlaszcza to ze zaczalem w
tak mlodym wieku mialo ogromny wplyw na moja psychike. Przez narkotyki
zawalilem szkole i odwrocilem sie od ludzi ktorzy mogli mi wtedy pomoc.
Przyznam sie szczerze ze procz pomocy materialnej nikt mi nie pomogl , nie
liczac mojej dziewczyny ktora sila rzeczy potem rzucilem. Poprostu nie
zdawalem sobie sprawy z problemu. OK. W pewnym momencie rzucilem wszystko ,
bo stwierdzilem ze nie mozna dluzej tak zyc. Meczylem sie z tym bardzo ,
przeplacilem to depresja. W koncu przestalem brac , przestalem nawet palic
papierosy. W tej chwili rozpoczynam studia , teoretycznie wszystko powinno
wracac do normy. Jednak problem nadal pozostal , moze nie w takim stopniu
jak kiedys ale wciaz jest we mnie , nie potrafie pozbyc sie leku i napiecia
, mam
problemy z nawiazywaniem kontaktow spolecznych , nie mam dosc sily i energii
zeby walczyc z tym tak jakbym chcial. Codziennie budzac sie ksztaltuje sie
jakby od nowa i
probuje budowac moje nastawienie do zycia. Probowalem psychoterapii jak i
hipnoterapii jednak na nic sie to zdalo. Drugiego zaprzestalem po 2-3
seansach z powodow finansowych. Zastanawiam sie co powinienem dalej robic ,
bardzo mi zalezy na pelnej funkcjonalnosci. Musze sie pozbyc tego uczucia...
Rookie One`s
|