Data: 2005-09-18 08:56:19
Temat: kolczyk w pępku
Od: "sq4ty" <a...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ech, pomóżcie (będzie na kogo zwalić).
Jakoś ostatnio naszła mnie ochota, i co najgorsze trzyma, na kolczyk w
pępku.
Oczywiście naczytałam się już o tym trochę w necie i wniosek, jaki mi się
nasuwa, jest taki: jak zwykle wszystko zależy od organizmu. U niektórych goi
się bardzo szybko, ze dwa tygodnie, u niektórych pół roku.
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Myślę, że październik to dobry
czas na przekłucie pępka, spokojnie zdąży się zagoić do wiosny (a nawet
lata).
Czytałam, że można smarować maścią Tribiotic, ale to chyba dopiero jak się
paprze. Najbardziej się boję tego, że mi się nie będzie chciało długo
zagoić. Uszy przekłuwałam już tak dawno, że nie pamiętam, ile mi się goiły.
Wyczytałam też, że powinno się mieć na początek kolczyk z tytanu, a ze stali
chirurgicznej wkłada się dopiero po zagojeniu. Prawda to?
Majka z dylematem
|