Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsga
te.pl
From: b...@o...pl (Biko 77)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: komunikowanie sie...
Date: 31 Jan 2005 18:01:28 +0100
Organization: email<>news gateway
Lines: 65
Message-ID: <2...@r...go2.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2";
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1107190888 29773 213.180.130.18 (31 Jan 2005 17:01:28
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 31 Jan 2005 17:01:28 GMT
X-Mailer: o2.pl WebMail v5.27
X-Received: from poczta.o2.pl (rekin [127.0.0.1]) by rekin13.go2.pl (o2.pl Mailer
2.0.1) with ESMTP id 6ECDD16C003 for <p...@n...pl>;
Mon, 31 Jan 2005 18:01:06 +0100 (CET)
X-Received: from poczta.o2.pl (rekin [127.0.0.1]) by rekin13.go2.pl (o2.pl Mailer
2.0.1) with ESMTP id 6ECDD16C003 for <p...@n...pl>;
Mon, 31 Jan 2005 18:01:06 +0100 (CET)
X-Received: from poczta.o2.pl (rekin [127.0.0.1]) by rekin13.go2.pl (o2.pl Mailer
2.0.1) with ESMTP id 6ECDD16C003 for <p...@n...pl>;
Mon, 31 Jan 2005 18:01:06 +0100 (CET)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:305075
Ukryj nagłówki
tak sie zastanawiam nad kilkoma kwestiami.
1) kto w dyskusji ponosi odpowiedzialnosc za niezrozumienie.
Czy mozna oczekiwac, iz kazdy zrozumie moje slowa tak jak ja chce?
czy to wina sluchacza ze cos zle zrozumial? Chyba tak...
ale w pewnym momencie ja juz widze ze on nie zrozumial i uzywa w
mojej opini blednie slowa/sformulowania
To ja juz wiem ze mnie nie zrozumial.
To wowczas odpowiedzialnosc za wytlumaczenie lezy na mnie.
Inaczej to ja doprowadzam do podazania w dyskusji blednym tropem
(swiadomie),
a ten ktory zle zrozumial robi to nieswiadomie..
Zatem uwazam ze jesli sie widzi ze ktos cos zle zrozumial to wypada
mu wytlumaczyc...
2) Po zauwazeniu niezrozumienia nie mozna chyba nagle zaczac uwazac
ze ta osoba jest za gupia
i i tak nic nie zrozumie.
Nagle - poniewaz przy pierwszym wypowiedzeniu tak sie nie zakladalo.
3) Ja wiem ze to taka 'gra'. Ale zastanawia mnie fakt dlaczego (co
lezy u podstawy) zachowania,
kiedy dwoje ludzi cos przyciaga do siebie. Wiedza, ze jest im dobrze
razem.
Ale we wstepnej dyskusji tylko sie obrazaja.
Nie jakos od dziwek i chujow, ale obrazaja uczucia...
Raczej pisze o sobie, ale nie tylko. Ale moge pisac tylko o sobie,
bo wiem co czuje
choc nawet w tym przypadku nie potrafie zdefinowac mechanizmu
takiego postepowania.
Zaczyna sie dyskusja (w jakims celu ktos ja zaczal) - w jakim?
zakladam ze nie w celu przypierdolenia sie do kogos, tylko w celu
'pozytywnym' lub 'bez celu'.
W kazdym razie mozna zalozyc ze jestesmy w dyskusji w bilansie
zyskow i strat na 0 (obie strony).
Trwa rozmowa w pewnym momencie, ktos ja urywa: krotkim 'pa',
'czesc', rzuceniem sluchawki,
przerywajac spotkanie czy bardziej po polsku mowiac 'wypierdalaj'.
Robi to oczywiscie w odpowiedzi na analize wypowiedzi rozmowcy.
Dlaczego to robi? chociaz nie chce tak naprawde.
Oczywiscie poniewaz juz nie ma ochoty dyskutowac. ale dlaczego tak
nagle... (bo przeciez nagle sie rzuca sluchawka)
a) bo czegos niezrozumial i wysnul bledne wnioski
b) bo zrozumial i ma juz dosyc dyskusji, bo widzi ze sie z tym kims
nie dogada.
Tylko skad on wie czy 'zrozumial' czy 'niezrozumial'. moze pojal cos
opacznie i rzucajac sluchawka
niszczy szanse na poprawne zrozumienie...
Urywajac jednostronnie egoistycznie, w dowolnym punkcie dyskusje
ponosze odpowiedzialnosc
za mozliwe bledne zrozumienie ostatniego slowa zdania sformulowania.
Czy nie?
4) Czesc ludzi tak robi, a czesc nie...
dlaczego? jakie cechy osobowosci cechuja ludzi 'rzucajacych
sluchawka'?
jak to rokuje na przyszlosc?
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|