Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze obowiązki dzieci w domu ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

obowiązki dzieci w domu ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 892


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2006-02-06 20:45:32

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lozen" <i...@n...spam.hotmail.com> napisał w
wiadomości news:ds8b27$13t$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka wrote:
>
> > No dobra, już wiem. Moje dzieci jak były małe to miały do wyboru 2, góra
> > 3 swoje kubeczki do picia i nie było mowy o 10 brudnych stojących w
> > kuchni. Aha, ale wtedy mieszkaliśmy gdzie indziej, tam nie było zmywarki
> > i trzeba było nauczyć dzieci, żeby nie brudziły wszystkiego równo, bo
> > nikt nie miał ochoty całego dnia i pół nocy spędzać na sprzataniu i
> > zmywaniu. Znamy duzo ciekawsze sposoby spędzania czasu, zwłaszcza
> > wspólnego.
>
> A jesc im nie zabranialiscie, bo gotowac sie nie chcialo? A ubran nie
> mogly dzieci brudzic, bo prac Wam sie nie chcialo?
> Musze przyznac, ze coraz czesciej sie zastanawiam w jakim celu ludzie
> decyduja sie na dzieci... :-/

Ładnie nadinterpretujesz, tylko nie wiem po co.
Co złego widzisz w tym, że dzieci mają swoje naczynia i ich używają, a nie
łapią się za co popadnie?
I co to ma wspólnego z jedzeniem albo brudzeniem ubrań?
Naprawdę uważasz, że albo człowiek się dobrowolnie decyduje na 18 lat
nieprzerwanego sprzątania i zmywania, albo nie powinien mieć dzieci? A nie,
przepraszam, 10 lat, bo potem zaprzęgnie do zmywania dziecko - ja się
poświęcałem przez 10 lat, to następne 8 możesz ty...

>
> > A teraz dzieci są duże i najchętniej by używały jednej
> > szklanki, w dodatku wspólnie i przez tydzień.
>
> Nie. Nie skomentuje.

Nie ma czego. Dzięci by chętnie robiły różne rzeczy. Co nie znaczy, że im
się na to pozwala.

>
> > A generalnie cały problem z brudzeniem bierze się z wieku dzieci. Takie
> > szkolne to raczej potrafią przeżyć dzień bez totalnego usyfienia całego
> > mieszkania (i owszem, uważam, że te, które nie potrafią naprawdę można
> > było wcześniej nauczyć).
>
> Zakladajac, ze nauczone sa uzywac szklanke na tydzien, i w dodatku razem
> z rodzenstwem. :-/

Nie są nauczone. Tak samo jak nie są nauczone żucia jednej gumy przez całą
klasę, a zdarza im się. Niektórym i czasami. Bo dzieci tak mają.

>
> > A tak przy okazji, bo nie chce mi się odpowiadać wszystkim...
> > dyskutantkom: owszem, rękawiczki jednorazowe i opakowania jednorazowe
> > oraz sztućce jednorazowe bardzo się przydają w kuchni i w domu,
> > niezależnie zupełnie od mycia rąk i innych rzeczy.
>
> Wiesz, zastanawiam sie co nas tak u Was smieszy i dziwi? I chyba juz
> wiem: staracie sie nam na sile udowodnic jakie to Wasze zycie jest
> praktyczne i latwe nie widzac nawet tego, ze sami je sobie ponadto
> skomplikowaliscie. Posiadanie zlewu nie jest rownoznaczne z byciem
> uwiazanym w kuchni, w sumie Wy jestescie uwiazani w lazience - ja z tych
> dwoch miejsc wole jednak kuchnie.

A tu to już sama sobie dopisujesz teorie.

> Wasze dzieci oszczedzaja na szklankach, i Wy nic w tym nie widzicie
> dziwnego? Dodatkowo wspominasz o jednorazowych opakowaniach i sztuccach
> - to jak czesto Wasza maszyna pracuje? Raz na tydzien?

2x dziennie. Czasami 3x. Fakt, że używamy jednorazowych opakowań nie
implikuje jeszcze, że jemy na gazecie. A dzieci nie oszczędzają na
szklankach, tylko nie chce im się po każdym łyku soku biec po następną. I
osobiscie nie widzę w tym nic dziwnego. Jak czasami się zapomną i za długo
im się nie chce, to interweniuję. I nadal nie widzę w tym nic dziwnego.

> I Wy uwazacie sie za postepowych?

Aha, a na koniec rzucimy górnolotnym słowem i dyskutanta uwazamy za
zgnojonego. Miłego życia.

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2006-02-06 20:46:45

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ds8bs6$vfq$1@news.mm.pl...
>> o to sorry, ale do tej pory wydawalo mi sie, ze to jest zuplenie
>> naturalne samodzielne mycie itp
>
> Really?
> Zwłaszcza w przypadku 2-latka, prawda? :>

czy o takowych rozmawiamy, i Ty tez masz w tym wieku?
nie udawaj idiotki, please.

>
>> nie nalezy to do obowiazkow w domu a razcej co samodzielnosci.
>
> Czy to się wyklucza?

nie wyklucza, ale nie nalezy do wspolnego zbioru.

> Nie jest to obowiązek stricte domowy, jak wyniesienie śmieci [odrobienie
> lekcji też nie jest, a sama o tym wspominałaś w tym kontekście], ale też
> należy do obowiązków dzieciaka w danym wieku.

ok, to ja mam inne podejscie w tym temacie.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2006-02-06 20:47:48

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Radek" <r...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ds80kr$sce$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ds7c6e$ect$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Drugie dziecko oznacza mniej czasu dla siebie, dla starszego dziecka.
>> Automatycznie oznacza to proces usamodzielniania, starsze staje się
>> dla mamy (czy tego rodzica, który hołduje "oczku-w-głowie") bardziej
>> domownikiem niż dzieckiem. Łatwiej przychodzi wtedy powiedzieć:
>> "posprzątaj, zrób kanapkę etc.".
>
> A jeśli to jest trzecie w rodzinie dziecko? To co? Rodzić dopóki natura
> pozwoli?

Nie, ale wyobrażasz sobie jakbym do tego co już jest dorzucił
jeszcze sub-flame pt.: "Rodzicom jedynaków powinno odbierać się
dzieci, albo przymusowo dokwaterowywać rodzeństwo!" :)))))
No to by była jazda :)))

>> Jeśli je na to stać - nie ma powodu, żeby zajmować się takimi pierdołami
>> (no, może podcieranie tyłka z tego bym wyłączył ;))
>> Dla przykładu:
>> Jeżdżę samochodem, uczyłem się o silnikach w szkole, ale mam to gdzieś.
>> Wiem w którą dziurę wlać bęzynę, i który pedał nacisnąć.
>
> Elektroniczny Słownik Ortograficzny też się zaciął ;-)

Raczej się nie zaciął, tylko moje przeoczenie...
Dzięki za zwrócenie uwagi :)

>> Jak się coś zepsuje - to problem serwisu.
>> Takie bzdety jak przewody paliwowe,
>> wały korbowe, tłoki - zupełnie mnie nie interesują.
>> I podobnie jak Twoje znajome - jeśliby mnie było stać - w ogóle
>> pralki bym nie używał.
>
> Ja nie znam budowy rur wodociągowych. Ale czy to oznacza, że mam z wody
> nie korzystać?

Możesz naświetlić mi Swój tok rozumowania?
Postawiłem tezę, że "jeżeli by mnie było stać, też bym zapłacił
pomocy domowej, żeby prała, sprzatała, gotowała etc. - nie zawracałbym
sobie tym głowy"
Ty na to coś o kanalizacji - możesz dokładniej?
Bo nie rozumiem dokładnie...

>>>> Posiadanie zlewu w kuchni jest wtedy zbyteczne - _serio_serio_.
>>>
>>> tiaa, a warzywa myje sie w wannie z jacuzii .
>>
>> No myje się...
>
> Przypomina mi się znajoma.... szkoda jej było zlewu chromowanego to
> zmywała w wannie... Ludzie mają czasem takie....
>

Różne są fiksacje.
Oczywiście.
Czasami też coś co wygląda jak fiksacja ma swoje logiczne uzasadnienie.
Już to pisałem, ale dla mnie na przykład extremalną fiksacją jest
podejście, że odstawić brudne naczynie można tylko myjąc je
od razu w zlewie, wycierając i kładąc na miejsce w szafie.

Pozdrawiam,
Radek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2006-02-06 20:48:56

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:1itoopa0zem3v.dlg@iska.from.poznan...
> Dnia 2006-02-06 21:20:24 w sprzyjających i niepowtarzalnych
okolicznościach
> przyrody grupowicz *Lozen* skreślił te oto słowa:
>
>
> > Musze przyznac, ze coraz czesciej sie zastanawiam w jakim celu ludzie
> > decyduja sie na dzieci... :-/
>
> Żeby jakoś usprawiedliwić zbieranie kinder-niespodzianek w wieku 30+ ;)

Lepsze koty zamiast?

Nie, nie muszę uzasadniać swojej pasji dziećmi. Nie przeczytasz takiego
usprawiedliwienia w żadnym wywiadzie, któego udzieliliśmy. Do sprawdzenia.

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2006-02-06 20:50:45

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-02-06 21:48:56 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Agnieszka* skreślił te oto słowa:


>>> Musze przyznac, ze coraz czesciej sie zastanawiam w jakim celu ludzie
>>> decyduja sie na dzieci... :-/
>> Żeby jakoś usprawiedliwić zbieranie kinder-niespodzianek w wieku 30+ ;)
> Lepsze koty zamiast?

Koty zamiast hobby? Nie, nie lepsze?
Tak samo jak mąż zamiast własnego mózgu też nie ;]


> Nie, nie muszę uzasadniać swojej pasji dziećmi. Nie przeczytasz takiego
> usprawiedliwienia w żadnym wywiadzie, któego udzieliliśmy. Do sprawdzenia.

Eeeee, no pochwal się tymi wywiadami ;>
Niech innym też szczęki poopadają na ziemię ;)

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2006-02-06 20:53:11

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ds8bvk$i7e$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> kiedy juz bedzie
> "na swoim" szybko sie nauczy obowiazkow. imo nie trzeba do
> tego ekstra wysilku.

To dlaczego małżonka autora wątku ma z tym problemy?

> dziwilo mnie ze, traktujesz to jako domowy obowiazek. dla mnie sa
> to czynnosci zupelnie normalne, i zedne z typu "pomoc mamusi
> wynosic smieci".

Wyjaśniłam to już w innym poście.

> wszyscy ktorych znam sa samodzilenymi
> i zaradnymi doroslymi jednostkami. ja nie mialam obowiazkow,
> poza jednym - nauka-, i nie jestem leworeczny leniuchem.

Zawsze byłaś wyjątkowa.
Ja z kolei znam wiele dziewczyn (potem kobiet), które będąc dziećmi nie
miały żadnych obowiązków w domu, a za to w wieku dwudziestuparu lat nie
potrafiły zrobić nic! Obierały ziemniaki na kwadratowo, na obiad
przyrządzały głównie kanapki z wędliną (bo te nieszczęsne ziemniaki nadawały
się do wyrzucenia ;-), przypalały przysłowiową wodę w czajniku i nie miały
pojęcia o tym, że muszlę klozetową myje się samemu, bo samo spłukiwanie nie
wystarcza :> I generalnie były zszokowane, jakie straszne męczące jest to
dorosłe życie. Z kolei tacy bezobowiązkowi faceci (znałam dwóch) do dziś
żyją pod skrzydełkami mamusi.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2006-02-06 20:59:27

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ds8ck2$kd2$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> czy o takowych rozmawiamy, i Ty tez masz w tym wieku?

Rozmawiamy o obowiązkach dzieci.
Bez względu na wiek, jakbyś nie zauważyła.

>>> nie nalezy to do obowiazkow w domu a razcej co samodzielnosci.

>> Czy to się wyklucza?

> nie wyklucza, ale nie nalezy do wspolnego zbioru.

O czym Ty piszesz?
"Co" nie należy i do jakiego "wspólnego zbioru"?

>> Nie jest to obowiązek stricte domowy, jak wyniesienie śmieci
>> [odrobienie lekcji też nie jest, a sama o tym wspominałaś w tym
>> kontekście], ale też należy do obowiązków dzieciaka w danym wieku.

> ok, to ja mam inne podejscie w tym temacie.

Jakie?
Że samodzielne umycie się nie może być obowiązkiem dziecka w wieku
(przykładowo) 4-5 lat?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2006-02-06 21:00:45

Temat: Re: OT - patelnie; było: RE: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marchewka" <M...@b...pl> wrote in message
news:ds8dae$mso$1@news.onet.pl...

> Kurka, mam patelnie stalowe, powlekane teflonem. I dzięki Tobie
> sprawdziłam, czy mogę jej jednak zmywać w zmywarce (jak do tej pory
> robiłam). Okazuje się, że nie... Kurka, zlew (nówka sztuka!) sobie
> zniszczę. ;-)
> Czemu właściwie nie można teflonowych myć w zmywarce?

to czytaj dalej.... i wywal od razu te patelnie bo ci sie
ziaziu zrobi :)

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2006-02-06 21:01:46

Temat: RE: OT - patelnie; było: RE: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lozen" <i...@n...spam.hotmail.com> napisał w
wiadomości news:ds81a1$c9s$1@inews.gazeta.pl...
> Owszem, moglabym kupic sobie inne, bo wedlug Was moze sobie zycie
> utrudniam, ale ja wlasnie takie wole, bo zdecydowanie wole smak potraw z
> takich, niz teflonowych (ktore tez sie zreszta do zmywarek nie nadaja)

Kurka, mam patelnie stalowe, powlekane teflonem. I dzięki Tobie sprawdziłam,
czy mogę jej jednak zmywać w zmywarce (jak do tej pory robiłam). Okazuje
się, że nie... Kurka, zlew (nówka sztuka!) sobie zniszczę. ;-)
Czemu właściwie nie można teflonowych myć w zmywarce?
I. (fajny wątek...)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2006-02-06 21:02:28

Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:zyjj5ax0g22d.dlg@iska.from.poznan...
>
> Koty zamiast hobby? Nie, nie lepsze?

Zamiast dzieci.

> Tak samo jak mąż zamiast własnego mózgu też nie ;]

Spróbuj, może zmienisz zdanie...

>
> Eeeee, no pochwal się tymi wywiadami ;>
> Niech innym też szczęki poopadają na ziemię ;)

No nie bądź cienias, wyguglałaś stronę to i wywiady Ci się uda. Wierzę w
Ciebie.

A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 70 ... 90


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przebranie - puchatek
T-shirty
czytanie sylabami a całymi słowami
pokrowiec na fotelik
zabawa w cmentarz

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »