Data: 2000-03-28 11:48:43
Temat: pasztet wege
Od: w...@p...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
bierzemy:
michę ugotowanych strączkowców (sojka, fasola)
kubek płatków np. owsianych
kubek jakiejś kaszy (nie byle jakiej, ale z każdą wychodzi ;-)
najlepszy
jest z gryczaną paloną albo pęczakiem
(uwaga generalna: ma być gdzieś pół na pół strączkowych z
kaszami/płatkami)
cebule 4-5
czosnek albo i nie
zioła (majeranek, cząber, może być ta no...eeee...bazylia)
sosik sojowy (shoyu oridżinal najlepszy)
ojej rzepakowy zimnego chowu najlepszy
drożdży z 5 deko
sól
pieprzyk (ja preferuję bielasa)
aaa i trochę wody
co z tym robimy:
przepuszczamy strączkowe przez maszinkę, zalewamy wrzątkiem płatki,
gotujemy
do miękkości kasze w małej ilości wody (gryczanej po ugotowaniu dajemy
godzinę na wciągnięcie wody, jeśli woda zostanie nie odlewać), kasze i
płatki mielemy też w maszince.
cebulki siekamy i dusimy na oleju z kilkoma kropelkami sosiku sojowego
i ew.
czosnkiem. po wyłączeniu rozkruszamy drożdże i mieszamy z gorącymi
cebulami
aż się zrobi sos taki. można przepuścić też przez maszynkę.
wszystko mieszmy w dużej misce (lubię miski ;-) szczególnie miss
polonia)
doprawiamy shoyu, solą, pieprzem, ziółkami (nie żałować). ma być
konsystencja raczej rzadka, żeby z łyżki powoli spływała, można dodać
wody
jak jest za gęsta.
przygotować foremkę (wysmarować tłuszczem, albo wyłożyć pergaminem
natłuszczonym), wlać/włożyć ciemną masę do formy, posypać sezamem albo
siemieniem lnianym (zmielonym), ziarnkami słonecznika, wklepać posypkę
w
masę.
rozgrzać piekarnik do 180-200 st., piec pasztet z godzinę żeby mu sie
skórka zrobiła nie za twarda i żeby nie wysechł za bardzo. raczej nie
otwierać piecyka w czasie pieczenia i dac potem wystygnąć powoli.
smacznego!!!
wojmat/wojtekm
w...@w...prv.pl
http://wjm.prv.pl
|