« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-14 14:02:02
Temat: piernika ciag dalszy ;-)Witam :)
Kucharka ze mnie mloda i niedoswiadczona wiec nie krzyczcie na mnie za
bardzo ;-)
Pytalam niedawno o przepis na piernik. Poniewaz przepisow bylo duzo a
jeszcze sporo znalazlam na sieci i w ksiazkach wiec poczytalam to wszystko
i... zamiast wybrac jeden sprawdzony przepis zrobilam cos co bylo jakby
wnioskiem z lektury ich wszystkich i pasowalo do zawartosci lodowki i szafek
w kuchni ;-) Nic kurcze nie moge poradzic na to ze nie potrafie sie
powstrzymac przed eksperymentowaniem... chyba jeszcze zadnej potrawy nie
udalo mi sie zrobic dokladnie wg przepisu bo zawsze cos pozmieniam... tak
juz mam... no... :)
Wracajac do piernika...
Przepis na moj pierwszy piernik wygladal mniej wiecej tak:
0.5 kg miodu
20 dkg cukru
niecala szklanka goracej wody
pol kilograma maki
plaska lyzeczka sody
20 dkg masla
4 jajka
jedna przyprawa do piernikow
garsc rodzynek (nie wiem ile dokladnie...)
No i gdyby nie to ze troszke sie przypalil to wyszedl bardzo dobry.
A poniewaz moj mezczyzna chcial wiecej zrobilam nastepny... no i rzecz jasna
znowu cos pozmienialam... ;-) tzn dalam dwa razy wiecej rodzynek i jeszcze
troche orzechow wloskich i nieco mniej cukru (15 dkg).
No i kicha... nie urosl tak ladnie jak poprzenio, potem jeszcze klapnal i od
spodu do polowy wysokosci wyszedl mokry i kitowaty (zakalec?). No i w
zwiazku z tym moje pytania:
1. Czy stalo sie tak przez to ze dalam wiecej rodzynek (poniewaz ciasto
przed upieczeniem bylo dosc rzadkie to prawie wszystkie bakalie opadly na
dno )?
2. A moze gdybym nie parzylam ich wczesniej w goracej wodzie (zeby zmiekly)
ciasto upieklo by sie ladnie ?
3. Kiedy wlasciwie robi sie zakelec i dlaczego ?
4. Ktos wczesniej napisal zeby nie sprawdzac patyczkiem czy jest juz
upieczone... no ale jak nie sprawdze to skad bede wiedziala ze juz jest
dobre? :)
Mam nadzieje ze nie mecze Was za bardzo :)
--
gaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-15 12:34:35
Temat: Re: piernika ciag dalszy ;-)"gaja" <g...@i...agh.edu.pl> napisal(a) nam tak:
>4. Ktos wczesniej napisal zeby nie sprawdzac patyczkiem czy jest juz
>upieczone... no ale jak nie sprawdze to skad bede wiedziala ze juz jest
>dobre? :)
:))))))))
sprawdzac to sobie mozesz, ale sie nie sugeruj ze skoro patyczek mokry
to ciasto nie upieczone :)))))
no nie wiem, skad bedziesz wiedziec, ja to sie trzymam wytycznych
przepisu zazwyczaj, a jakby co ogladam z wierzchu, do tej pory w miare
dziala - no dobra czasami odcinam spalone czesci, albo podpiekam ale
rzadko! :))))
oshin
http://szanty.art.pl/~bydnorz
kliknij i nakarm glodne dzieci! http://www.pajacyk.pl
--
Waldek Krzok
u mnie tez czesto zostaje duzo miesiaca
pod koniec pieniedzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |