jadlam kiedys bardzo dobry sernik ,wiem ze nie byl pieczony tylko na zimno,z
twarogu a nie serkow homo i podobnych,z dodatkiem wodki lub spirytusu,osoba
ktora go przyrzadzala uprzedzala zawsze,ze zaprosi nas na niego jak sie nie
zwarzy! wiec i taka opcja istnieje...bylo to dranstwo podstepne okropnie,bo
jadlo sie z zachwytem i nie czulo specjalnie alkoholu,ale nie nalezalo
przeholowac i gora dwa kawalki na raz zjesc,inaczej w pewnym momencie film sie
urywa...i impreza toczy sie bez nas...ale w czasie jedzenia...tylko raj!
Szukam tego przepisu jak niczego na swiecie...prawie tak jak Zlotego brighton
jacka natansona-ktore mi UKRADZIONO!... i chyba przyjdzie mi juz umrzec z zalu
za jednym i drugim...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl