Data: 2002-12-24 07:43:26
Temat: sprawa płotu
Od: "Jlanta Cembrzyńska" <G...@i...sosnowiec.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pogadaj z sąsiadem. Cudzy pies nie może łazić swobodnie po Twojej posesji.
> Po pierwsze robi szkody przeliczalne na pieniądze, po drugie może być
> niebezpieczny. Możesz postawić na własnym terenie swój płot i sąsiadom nic
> do tego (moi znajomi tym sposobem mają dwa ploty), jeśli będzie w granicy
> musisz mieć ich zgodę. W tym drugim przypadku również, np na to by wejść
do
> nich i płot pomalować. Ewentualnie możecie się dogadać co do kosztów
budowy
> czy naprawy płotu. A co do psa... Nie życzyłabym śmierci żadnemu
> zwierzakowi, to w końcu nie jego wina. Zawsze możesz się odwołać do litery
> prawa, ale to kosztowne, długie no i wyhodujesz wroga za płotem.
>
> Marta
>
>
Marto droga,
trudno zrozumieć tę specyfikę małej mieścinki. Wokół naszej posesji
mieszkają same emerytowane wdowy. Tam nikt z nikim się nie dochodzi! I żadna
z nich po pierwsze nie ma pieniędzy, by inwestować w nikomu niepotrzebne
siatki ( nawet ja ze swojego dziedziństwa pamiętam, że kiedyś nie było
ogrodzeń a dziecka biegały gdzie chciały), a po drugie nie mają siły, aby
tym się zajmować. To, że ja popyskuję na widok zniszczeń, to też w ten
sposób by nikogo nie urazić. Pewnie skończy się na tym, że wiosną zakupię
jakąś plastikową siatkę i przyczepię ją do istniejacych słupów.
Życie składa się z narodzin i śmierci. Oprócz smutku bliskich nie ma w
śmierci nic strasznego.
Ale nadchodzi radość Narodzin Dzieciątka, więc radujmy się i furda tam
iglaki! Może rzeczywiście ten kundel da sobie przemówić do słuchu!
Gabi
|