Data: 2008-03-16 12:08:24
Temat: suszyć? nie suszyć? wredne Herpes simplex
Od: "sq4ty" <a...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam opryszczkę. Okropną. Wszystko przez ten okropny, wiejący od ładnych
kilku dni na Wyspach wiatr. I co dziwne, nie wykluwała mi się kilka dni,
tylko w czwartek przed pracą mnie zabolało, potraktowałam ją jak zwykle
spirytusem (zawsze działało bez zarzutu), ale potem poszłam do pracy i przez
8h nie mogłam z nią nic zrobić. I w piątek mi wylazła ogromna, trzyma się do
teraz i nie dość, że nie wygląda, jakby miała zniknąć, to jeszcze wczoraj
zaraziła mi dolną wargę...
Co ja mam począć, biedaczka? Mam maść z acyklowirem i się nią paciam, ale
zastanawiam się, co mogę jeszcze zrobić? Czy zasuszać, stosując pastę do
zebów, czy lepiej natłuszczać, powiedzmy, alantanem? Czuję się trochę jak
Angelina Jolie, ale niestety nie w tych aspektach, w jakich bym sobie
życzyła... Kiedy mi zejdzie to cholerstwo? Nie miałam opryszczki już jakieś
8 lat...
Maja
|