Data: 2006-03-02 09:43:50
Temat: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Jepic" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hi
Wiem, ze pytanie moje jest odmienne od wiekszosci zadawanych tutaj, ale
licze ze ta grupa jest najlepszym miejscem by je zadac. Dzis stoczylem
kolejna batalie w przychodni dzieciecej: z czym ? - z systemem przyjmowania
pacjentow - i problem nie tkwi w lekarzach, a w samych pacjentach - w ich
nazwe po imieniu glupim podejciu. W mojej przychodni obowiazuje system
przyjmowania pacjenow wg numerkow - to w teorii - a praktyce wyglada to tak,
ze zawsze zjawi sie jakis przewodnik grupy, ktory oswiadcza ze jest balagan
i nie ma juz kolejki i "ustala", ze przyjmowane sa osoby wg przyjscia - i
tak nieraz w przychodni z malym 8-mio miesiecznym dzieckiem z goraczka
trzeba czekac w poczekalni godzine i wiecej (narazajac w tym czasie swoje
jak i inne dzieci na zbiorcza wymiane wirusow, zarazkow itd.). Nie musze
dodawac ze ow/owa jegomosc ma zazwyczaj wysoki numerek, ale o tym juz cicho
sza. Za kazdym razem tlumacze szarej masie (sorki) po co sa numerki, ze
minely juz czasy PRL-owskich kolejek, ze mozemy przeciez sobie zycie ulatwic
a nie utrudniac. Ale najwyrazniej jak grochem o sciane. W kazdym badz razie
odkad jestem w poczekalni nikt z wyzszym niz moj numerek nie wejdzie przede
mna (ale i tak place za brak konsekwencji osob z nizszymi niz moj numerkami,
ktore przed soba wpuscily pare "dalszych" osob). Wizyta w przychodni juz z
samego powodu dla ktorego tam jestem (bo moje dziecko jest chore) jest
przykra, po co sobie jeszcze dodatkowo kazdorazowo szarpac nerwy ?
I moje pytanie: czy w waszych przychodniach, gabinetach funkjonuje jakis
system (jaki ?), ktory sie sprawdza ?
Czy zastosowanie mikrofonu + glosnika rozwiazaloby problem ? (chce
"zasponsorowac" hehe cos takiego, by biedna przychodnia nie miala "zbednych"
wydatkow) - WAZNE -> jak sie taki system przywolujacy fachowo nazywa bo
googluje i nic :(
i w koncu: jak nauczyc ludzi sensownego podejscia ?
wielkie dzieki za wszelkie sugestie
Jepic
|