| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-07-19 22:46:02
Temat: wspolpracownik rzuca - co mu jest?Mam w pracy osobe ktora kiedy cos podaje to rzuca.
Przynosi papiery to nie polozy tylko rzuci na biurko. Czasem zostana
lezec, czasem sie "rozjada". Wezmie dlugopis to jak przyniesie spowrotem
to rzuci.
I tak prawie ze wszystkim. Tyle ze te rzucanie przedmiotami nie ma nic
wspolnego z "skracaniem drogi" czy oszczedzaniem czasu.
Zachowanie porownac moge jedynie do zachowania kucharzy w ruchliwej
kuchni. Tyle ze oni maja powody do takiego postepowania a ten osobnik nie.
Troche tla sytuacyjnego:
Od siebie moge powiedziec ze nie jest zbyt inteligentny, taki sredniak.
Uwaza sie za lepszego niz inni.
Pracy ma malo jakies 3h dziennie reszta to obsluga klientow a tych ma
dziennie maks 15 zazwyczaj kolo 8. Wiekszosc czasu spedza grajac
pasjansa, ogladajac www albo tv (tak mozna, taka praca).
A paru ludzi z zewnatrz pytalo sie mnie jak tam w pracy bo tenze osobnik
narzeka ze mu tak strasznie ciezko w pracy.
Co mu jest? Glownie ciekawi mnie to rzucanie przedmiotami tak z ciekawosci.
--
Lukasz Sczygiel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-07-19 23:10:43
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest?> Co mu jest? Glownie ciekawi mnie to rzucanie przedmiotami tak z
> ciekawosci.
Mnie się wydaje, że to taki nawyk. Niektóry trzaskają trzwiami, inni zawsze
naciskają klamkę po zamknięciu drzwi, by upewnić się, że są zamknięte, a
jeszcze inni, jak Twój kolega, rzucają przedmiotami. Wplenić to jest chyba
trudno, tym bardziej, że jemu samemu to najwyraźniej nie przeszkadza.
Problem jest tym większy, im wcześniej nawyk ten się pojawił. A to, że
byćmoże ma związek z jego przesadnym poczuciu własnej wartości to już
całkiem inna sprawa. Może w dawnych czasach musiał udowadniać, że jest kimś
i rzucanie okazało się skutecznym sposobem. Nie czułbyś respektu przed kimś,
kto rzuca Twoim ukochanym Misiem, jeżeli nie okazujesz mu szacunku?
Pozdrawiam,
MAG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-19 23:44:52
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest? Nerwus, ambitny i zakompleksiony niespełniony facet.
Chce zrobić dużo, potrafi mało.
Musi odreagować.
fZ
--
Bez odchyleń od normy nie ma postępu
Frank Zappa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 08:02:05
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest?
> Co mu jest? Glownie ciekawi mnie to rzucanie przedmiotami tak z
> ciekawosci.
nie martw sie, to tylko kwestia czasu :).
jesli rzuca wszystkim, to kiedys trafi na takiego barmana, albo ochroniarza,
ktory po rzuceniu mu pieniedzy za piwo nie wytrzyma i przywali (widzialem
kiedys cos takiego).
pozdrawiam
pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 10:04:45
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest?Użytkownik "FZ" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dbk39e$dfe$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nerwus, ambitny i zakompleksiony niespełniony facet.
> Chce zrobić dużo, potrafi mało.
> Musi odreagować.
Popieram :)
Dodatkowo - rzuczaniem chce pokazac ze cos znaczy,
zaznaczyc swoje istnienie i podkreslic w ten sposob swoje dzialania.
Ewentlanie w ten sposob wywala swoja zlosc.
Pozdr,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 10:11:40
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest?lukasz sczygiel <a...@e...cx> napisał(a):
> Mam w pracy osobe ktora kiedy cos podaje to rzuca.
> Przynosi papiery to nie polozy tylko rzuci na biurko. Czasem zostana
> lezec, czasem sie "rozjada". Wezmie dlugopis to jak przyniesie spowrotem
..
> Co mu jest? Glownie ciekawi mnie to rzucanie przedmiotami tak z ciekawosci.
Troche OT:
Dlaczego pytasz sie tu, zamiast kolegi?
Dlaczego - o ile Ci to przeszkadza - nie poprosisz go, zeby nie rzucal?
Mi to sie wydaje, ze takie pytania dzialaja raczej jak miekkie testy i wiecej
mowia o odpowiadajacych niz o sytuacji.
Hehehe.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 11:38:36
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest?Użytkownik " ziemiomorze" <z...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dbl80s$cr5$1@inews.gazeta.pl...
> Mi to sie wydaje, ze takie pytania dzialaja raczej jak miekkie testy i
wiecej
> mowia o odpowiadajacych niz o sytuacji.
Masz racje, to "mekkie testy"!
Jesli tak to pytanie: czy cos w tych testach jest nie tak?
Pozdr,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 11:59:49
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest?Duch <n...@n...com> napisał(a):
> Masz racje, to "mekkie testy"!
> Jesli tak to pytanie: czy cos w tych testach jest nie tak?
Tak 'obiektywnie' 'nie tak'?
Smieszek wynikl z faktu, ze autorowi watku chodzilo o ustalenie
_rzeczywistych_ przyczyn postepowania rzuacjacego kolegi. Zamiast tego dostal
garsc metnych-miekkich informacji o piszacych z forum.
A potem ludzie sie zastanawiaja skad sie biora nieporozumienia,
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 20:21:12
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest? ziemiomorze napisał(a):
> lukasz sczygiel <a...@e...cx> napisał(a):
>
>
>>Mam w pracy osobe ktora kiedy cos podaje to rzuca.
>>Przynosi papiery to nie polozy tylko rzuci na biurko. Czasem zostana
>>lezec, czasem sie "rozjada". Wezmie dlugopis to jak przyniesie spowrotem
>
> ..
>
>>Co mu jest? Glownie ciekawi mnie to rzucanie przedmiotami tak z ciekawosci.
>
>
> Troche OT:
> Dlaczego pytasz sie tu, zamiast kolegi?
> Dlaczego - o ile Ci to przeszkadza - nie poprosisz go, zeby nie rzucal?
>
Trzykrotnie zwrocilem mu uwage ze takie rzucanie tworzy wiecej balaganu
niz pozytku. Dla mnie starczy:)
--
Lukasz Sczygiel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-07-20 20:25:10
Temat: Re: wspolpracownik rzuca - co mu jest? ziemiomorze napisał(a):
> Duch <n...@n...com> napisał(a):
>
>>Masz racje, to "mekkie testy"!
>>Jesli tak to pytanie: czy cos w tych testach jest nie tak?
>
>
> Tak 'obiektywnie' 'nie tak'?
> Smieszek wynikl z faktu, ze autorowi watku chodzilo o ustalenie
> _rzeczywistych_ przyczyn postepowania rzuacjacego kolegi. Zamiast tego dostal
> garsc metnych-miekkich informacji o piszacych z forum.
Nie. Niechodzilo mi o rzeczywiste przyczyny bo takich napewno tu nie
dostane, za malo informacji moge podac zeby mozna bylo cos stwierdzic.
Chodzilo mi o zgrubne okreslenie co moze byc przyczyna takiego
zachowania ogolnie.
Czyli czy takie cos moze powstac "tak z siebie" czy zazwyczaj pod tym
kryje sie "cos".
>
> A potem ludzie sie zastanawiaja skad sie biora nieporozumienia,
>
Po to istnieje mozliwosc odpowiedzi na posty zeby takie sprawy wyjasniac:).
--
Lukasz Sczygiel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |