Data: 2003-10-06 13:03:30
Temat: wspomnienie Sycylii
Od: Krzysztof Wróblewski <k...@a...wbc.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam po dluzszej przerwie - wlasnie wrocilem z letniej
kanikuly z Sycylii (okolice Messyny) i musze przyznac ze
troche zawiodlem sie na ich miejscowym jedzeniu.
Ogolnie uzywaja bardzo malo przypraw (tylko oregano i
bazylia), wiekszosc potraw jest dosc mdla i oleista.
Przykladowy posilek (przykladowej srednioklasowej,
sycylijskiej rodziny) to pierwsze danie: pasta (makaron) z
sosem pomidorowym, porcja tak wielka ze nie moglem jej
zjesc; drugie danie: spora porcja miesa pieczona na patelni
a'la gril (dosc twardy kawalek "podeszwy"), bardzo duza
porcja surowki (np. salata, marchewka, ziemniaki, groszek,
oliwa), chleb - na deser owoce - woda i wino do picia.
Maja bardzo pyszna jagniecine poporcjowana na grila i
bardzo dobre, aromatyczne warzywa i owoce.
Desery i ciastka sa tak slodkie ze juz pierwsza lyzeczka
przyprawia o mdlosci.
W witrynach sklepow (niekoniecznie klimatyzowanych) wisza
cale poltusze swin i np kroliki obdarte ze skory z
pozostawionymi bialymi puchowymi bucikami.
Na dzis to tyle a w miedzy czasie umieszcze jakis ciekawszy
przepis
|