| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-07-10 06:42:12
Temat: Re: zazdrosc> sposob na nia nie zwrocic uwagi. Doprowadza mnie to jednak czesto do
> irytacji. Bo przychodzi kelner, lypie na moja dziewczyne, ona - bez
> zlych intencji - na niego i pewnie widzi, ze sie na nia patrzy. To
... najpierw opisze Ci podobna sytuacje - (bez milosci).
Spotykam sie w pabie z kolega (super przystojny) ze studiów - rok
wczesniej - na zajeciach "czuc chemie" miedzy nami. Niestety, ja ide na inny
kierunek, tracimy ze soba kontakt. Ale, po roku (oboje juz wolni) dzwoni,
zeby sie spotkac, we wspomnianym pabie.
Moje uczucia do niego dawno umarly, po nieudanym zwiazku nie chce sie z
nikim wiazac. No wiec on "odgrywa taniec samca", zachwyca sie jak to miedzy
nami kiedys iskrzylo, on bedzie dobrym mezem, wybuduje dom (ogólnie bardzo
smeiszne teksty), ale - co w tym wszystkim najwazniejsze.
Siedzimy, rozmawiamy i z a k a z d y m razem kiedy przechodzi kelnerka
on wodzi za nia wzrokiem, ona za nim. Masakra. Normalnie bylo mi wstyd, ze
jestem z takim gosciem. Czulam sie tak zazenowana, ze szykowalam sie do
skonczenia spotkania. On mi dalej o slubie, dzieciach, domu, JAKI ON JEST
WIERNY itd, a wzrok za kelnerka... ;)
I teraz: przede wszystkim, moim zdaniem, zachowanie Twojej dziewczyny
swiadczy zle o niej, nie o Tobie. Juz na "dzien dobry" wprowadza w Wasz
zwiazek niepokój. Wiem, ze pewnie to do Ciebie nie dotrze, ale jak tak dalej
pójdzie - wpadniesz w bledne kolo, ona bedzie "gapic sie", Ty bedziesz
"rozmawial" z nia ze to Cie boli, ona bedzie sie wypierac, Ty bedziesz
myslal, ze jestes idiota, po czym znowu zobaczysz, ze jednak sie nie mylisz
itd.
Po drugie - opisalam ci sytuacje, w której facet totalnie perfidnie, bez
zadnych zahamowan flirtowal z "kelnerka" (badz innymi), a mimo to, bedac
wczesniej w zwiazku z dziewczyna 7 lat, nigdy jej nie zdradzil (swoja droga,
byl z nia zwiazany, a na studiach flirtowal ze mna), czyli Twoja dziewczyna
nie musi sie posunac az tak daleko, choc czy chcesz sie czuc glupio i
zenujaco, to juz zostawiam Tobie.
Po trzecie, sama uwielbiam czule spojrzenia, flirty "wzrokowe", ale nigdy w
obecnosci partnera, bo to po prostu swinstwo. Malo tego, mysle, ze predzej
czy pózniej, kazdy "romansuje" wzrokiem, bo to dodaje naszemu zyciu troche
barw.
pozdrawiam,
x
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-07-10 07:45:08
Temat: Re: zazdroscx napisał(a):
> Siedzimy, rozmawiamy i z a k a z d y m razem kiedy przechodzi kelnerka
> on wodzi za nia wzrokiem, ona za nim. Masakra. Normalnie bylo mi wstyd, ze
> jestem z takim gosciem. Czulam sie tak zazenowana, ze szykowalam sie do
> skonczenia spotkania. On mi dalej o slubie, dzieciach, domu, JAKI ON JEST
> WIERNY itd, a wzrok za kelnerka... ;)
> I teraz: przede wszystkim, moim zdaniem, zachowanie Twojej dziewczyny
> swiadczy zle o niej, nie o Tobie. Juz na "dzien dobry" wprowadza w Wasz
> zwiazek niepokój.
Dobrze mówisz. Elementarne zasady kultury i przywoitości nakazują
się powstrzymywać od takiego lookania na innych gdy się jest w
związku. To źle wróży na przyszłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-07-10 07:52:36
Temat: Re: zazdroscHimera napisał(a):
> Masz zupelna racje, bo problem przeciez nie w dziewczynie, ale w tym kto
> jest zazdrosny.
Każdy kij ma dwa końce. Nie ma nikogo bez winy. Ok, jeśli kobieta ma
zakodowane każdego obdarowywać zmysłowym spojrzeniem, jej sprawa,
ale reakcja na słowa faceta, któremu to przeszkadza powinna być
inna, niż "za kogo ty mnie masz, idź się leczyć" czy "nic złego
nie robię". Jeśli się przypadkowo wzbudziło czyjść niepokój,
trzeba to uczucie zniwelować a nie negować całą sprawę. Zazdrość
jest tak stara jak miłość, jeśli ktoś tego nie rozumie, zawsze
będzie miał "kłopoty". Bo co... zmieni partnera na mniej
zazdrosnego? Później na kolejnego? To niech wybierze kelnera, pewnie
ten jej zaufa ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-07-10 10:49:17
Temat: Re: zazdrosc"path loss model" <k...@v...pl> wrote in message
news:e8rkda$vra$1@news.onet.pl...
> Prawdopodobnie masz tak atrakcyjna kobiete, ze takie "problemy" spotykac
> Cie
> beda jeszcze przez jakies kilkadziesiat lat. Niestety, na atrakcyjnosc nic
> nie poradzisz - to jest silniejsze od zdrowego rozsadku. Uroda twojej
> kobiety przyciaga wzrok mezszczyzn, a z kolei Ona moze zwracac uwage na
> innych przystojnych facetów.
> Naucz sie z tym zyc, ufajac ze zdrowy rozsadek twojej kobiety bedzie
> trzymal
> ja przy tobie, albo znajdz sobie brzydsza partnerke.
- najlepsza odpowedz, wedlug mnie.
Odpowiedzi dzielą sie na te ktore potępiają zazdrosnika i
te ktora mówią że dziewczyna jest nie fair.
Ja akurat rozumiem dobrze tego kolesia - te zerkania i napiecie pomiedzy
kelnerem a kobitką
mogą byc aprawde wkurzajace zwlaszcza gdy jest takie wazne spotkanie z
rodzicami.
Niestety, to jest problem miec zbyt atrakcyjna fizyczie kobitkę! Pisalem o
tym kilka razy.
Chyba Trzeba z tym życ. Kobita taka jest cały czas nakrecana przez
roznych przystojniaków - wiec ciezko sie jej oprzec.
Nie sadze zebys byl jakis specjalnym zazdrosnikiem - problem niestety
jest zwiazany ze zbyt atrakcyjna dziewczyną i tyle...
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-07-10 11:14:41
Temat: Re: zazdroscDuch; <e8tbhh$ecl$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Ja akurat rozumiem dobrze tego kolesia - te zerkania i napiecie pomiedzy
> kelnerem a kobitką
> mogą byc aprawde wkurzajace zwlaszcza gdy jest takie wazne spotkanie z
> rodzicami.
Ale jak mogą się pozytywnie przełożyć na późniejsze samopoczucie
kobiety. Powiedzmy, że była zestresowana sytuacją, bała się braku
akceptacji, akceptację dał jej kelner, ale on nic z tego nie będzie miał
[:)) - frajer ;)]. Zamiast tego dziewczyna przełożyłaby "podświadomie"
uczucie akceptacji na sytuację kolacji z rodzicami. A tak będzie unikała
kolacji z rodzicami "nie wiadomo dlaczego".
> Niestety, to jest problem miec zbyt atrakcyjna fizyczie kobitkę! Pisalem o
> tym kilka razy.
Jak się jest jej pewnym i daje się jej to czego ona potrzebuje, to nie
jest to problem. "Atrakcyjna fizycznie" ;))) To miło usłyszeć, że się
jest atrakcyjną, miło doświadczyć zainteresowania, ale często przekłada
się to na układ z partnerem, którego niedoskonałości w zachowaniu nie
zostaną zauważone/zapamiętane.
> Chyba Trzeba z tym życ. Kobita taka jest cały czas nakrecana przez
> roznych przystojniaków - wiec ciezko sie jej oprzec.
Za pierwszym razem. Tak to jest, że żeby pewne rzeczy zrozumieć i
wyrobić sobie odpowiednie reakcje, trzeba je przeżyć.
> Nie sadze zebys byl jakis specjalnym zazdrosnikiem - problem niestety
> jest zwiazany ze zbyt atrakcyjna dziewczyną i tyle...
Problem jest związany z tym, że stara sie ją zrozumieć kierując się
własnymi męskimi/osobniczymi kryteriami. Niech da jej na próbe wolnośc w
zachowaniu i zobaczy co z tego wyniknie - lepiej wcześniej niż później,
kiedy straty będą większe.
Flyer
--
gg: 9708346
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-07-10 12:29:06
Temat: Re: zazdrosc"Flyer" <f...@p...gazeta.pl> wrote in message
news:e8tcgv$gte$1@nemesis.news.tpi.pl...
< Niech da jej na próbe wolnośc w
> zachowaniu i zobaczy co z tego wyniknie - lepiej wcześniej niż później,
> kiedy straty będą większe.
No widzisz - sam uwazasz ze nalezy to poddac ją testom a wiec
w musisz uwazac ze takie zachowaniu kobiety wiaze sie z pewnym ryzykiem.
Zgadzam sie - stad niepewnosc kolesia.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-07-10 13:43:23
Temat: Re: zazdroscdk:
> Chcialbym podzielic sie drobnym epizodem i moimi odczuciami.
> [...]
> ... i na tym rozmowa sie skonczyla.
>
> Prosze o refleksje
No coz, z "klamka" sie nie dogadasz.
Dziewczyna ma ewidentnie nie za bardzo po kolei w glowie.
Kiedys spotykalem sie z taka jednak, co uwazala, ze jej zachowania
sa "zupelnie normalne", choc z w moim odbiorze byly niekiedy
nadzbyt ostenacyjnie otwarte seksualnie.
Z perspektywy czasu: byla przyzwyczajona do "innego typu" facetow. :)
Owszem, chciala "czegos wiecej", ale bez rezygnowania ze swej
"normalnosci".
[Oczywiscie nic z tego nie wyszlo.]
BTW dosc wiele urodziwych kobiet poza uroda niczego ciekawego
soba nie reprezentuje. To wynik ich wieloletnich zaniedban, kiedy
ograniczaly sie do budowania swego wizerunku/relacji i interakcji
z otoczeniem praktycznie wylacznie w oparciu o atrakcyjna
powierzchownosc. Coz, nie wszystko co sie swieci olsniewa,
ale ktora z nich, moze poza bardzo nielicznymi i to tylko czasami,
by sie tym... "przejmowala". ;)
Krotko mowiac: zostaw ja lepiej tym przystojnym "kelnerom".
Powaga. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-07-10 14:18:51
Temat: Re: zazdrosc
Morderca uczuć napisał(a):
> Dobrze mówisz. Elementarne zasady kultury i przywoitości nakazują
> się powstrzymywać od takiego lookania na innych gdy się jest w
> związku. To źle wróży na przyszłość.
za to czasem na boczku, kulturalnie warto się odstesować i
wyruchać jakiąś jędrną dupencję. Czego oczy nie widzą tego sercu
nie żal ;)
U facetów zerkanie na kobiety jest niezależne od ich świadomości
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-07-10 14:29:18
Temat: Re: zazdrosccbnet napisał(a):
> Z perspektywy czasu: byla przyzwyczajona do "innego typu" facetow. :)
> Owszem, chciala "czegos wiecej", ale bez rezygnowania ze swej
> "normalnosci".
> [Oczywiscie nic z tego nie wyszlo.]
Hehehe.. często na takie trafiam. Wystarczy zwrócić lekko uwagę a
już reagują: "taka jestem i tego nie zmienisz". Nie? no to cześć ;)
IMO, to kwestia znalezienia odpowiedniego faceta dla którego zechcą
się zmienić. Widocznie na razie im nie zależy...
> BTW dosc wiele urodziwych kobiet poza uroda niczego ciekawego
> soba nie reprezentuje. To wynik ich wieloletnich zaniedban, kiedy
> ograniczaly sie do budowania swego wizerunku/relacji i interakcji
> z otoczeniem praktycznie wylacznie w oparciu o atrakcyjna
> powierzchownosc.
Lepiej odkryć tą wewnętrzną pustkę dziewczyny póki jeszcze jest
czas. Gdy uroda zacznie przemijać staną się wrednymi babsztylami.
Zamiast dbać o męża i dzieci będą chodziły do kosmetyczki i
marudziły o pieniądze na botox. Na razie są seksowne i
sympatyczne...
> Krotko mowiac: zostaw ja lepiej tym przystojnym "kelnerom".
> Powaga. ;)
Cóż.. skoro przystojny koleś po szkole zawodowej jest dla niej na
tyle interesujący, że nie może się pohamować na rodzinnej kolacji,
to nawet dobrze, że okazuje to teraz. Przynajmniej nie udaje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-07-10 14:49:27
Temat: Re: zazdroscJesus napisał(a):
> za to czasem na boczku, kulturalnie warto się odstesować i
> wyruchać jakiąś jędrną dupencję. Czego oczy nie widzą tego sercu
> nie żal ;)
A nie.. no oczywiście, co w tym złego ;)
> U facetów zerkanie na kobiety jest niezależne od ich świadomości
Może i tak, ale zasady dobrego wychowania zakazują gapić się na
innych ludzi, na kobiety tym bardziej. Robotnicy na budowie zwykle
gapią się na przechodzące obok laski.. ciężko od nich wymagać
kultury.
Nie ma heteroseksualnego faceta, który by nie gapił się w upale na
porozbierane dziewczyny na ulicy, ale co innego jest zerkać ukradkiem
a wymieniać się ostentacyjnie spojrzeniami z kelnerem przy facecie i
jego familiadzie. Żenada.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |