« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-11-15 14:00:03
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie"Oasy" <u...@p...onet.pl> wrote in message news:bp49pm$93v$1@news.onet.pl...
> cytuję:
> > bo wychodzi na to, ze
> > 7 lat byliscie ze soba w ramach chlopak/dziewczyna (czyli
> > BEZ zobawiazan)
> Chodzi o to że jak 7 lat bez ślubu to bez zobowiązań :)
ales mi wytlumaczyl swoj poglad na ta sprawe....
> PS A co do tego niezgadzania to nie bardzo w to wierzę, raczej stawiam na
> "nie rozumiemy się".
no wlasnie, wiec nie cytuj tego co jest czarno na bialym
tylko, napisz swoje wnioski.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-11-16 12:38:55
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie
Użytkownik "leszek28" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bp04aq$3dg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Z zona jestem 9 lat, w tym 2 lata po slubie. Mamy roczne dziecko.
Co wpłyneło na Waszą decyzję pobrania się ? Dziecko ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-11-16 12:51:26
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie
> > Z zona jestem 9 lat, w tym 2 lata po slubie. Mamy roczne dziecko.
>
> Co wpłyneło na Waszą decyzję pobrania się ? Dziecko ?
>
> Jacek
Chyba źle liczysz:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-11-16 12:59:34
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie
Użytkownik "Arsa" <a...@m...net> napisał w wiadomości
news:bp7rse$1pfe$1@news.atman.pl...
>
> > > Z zona jestem 9 lat, w tym 2 lata po slubie. Mamy roczne dziecko.
> >
> > Co wpłyneło na Waszą decyzję pobrania się ? Dziecko ?
> >
> > Jacek
>
> Chyba źle liczysz:)
A zaokrąglenia ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-11-17 10:07:21
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie> >
> > > > Z zona jestem 9 lat, w tym 2 lata po slubie. Mamy roczne dziecko.
> > >
> > > Co wpłyneło na Waszą decyzję pobrania się ? Dziecko ?
> > >
> > > Jacek
> >
> > Chyba źle liczysz:)
>
> A zaokrąglenia ?
>
> Jacek
Zaokraglenia widać już chyba w 3-4 miesiącu ale co to ma do rzeczy:)?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-11-17 10:16:29
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie
"Arsa" <a...@m...net> wrote in message
news:bpa6ku$15a6$1@news.atman.pl...
> Zaokraglenia widać już chyba w 3-4 miesiącu ale co to ma do rzeczy:)?
Zadałem pytanie, autor nie odpowiada wiec dalsza nasza dyskusja jest
bezcelowa
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-11-17 10:40:36
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie
Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w
wiadomości news:slrnbrc9pu.oiu.kkulpa@obora.slodki.domek...
> On Fri, 14 Nov 2003 09:57:32 +0100, Qwax <...@...Q> wrote:
> :
> : Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał
w
> : wiadomości news:bp1ja6$cr1$1@news.onet.pl...
> : >
> : > wiesz co ale jakos mi to nie pasuje, bo wychodzi na
to, ze
> : > 7 lat byliscie ze soba w ramach chlopak/dziewczyna
(czyli
> : > BEZ zobawiazan)
> :
> : No jak bym to powiedział paru znajomym osobom płci
pięknej
> : to by mi chyba urwały to i owo. 7 lat zawracania d... i
> : zmarnowania 'bez zobowiązań' - bez poczucia
> : odpowiedzialności za czas, nadzieję i marzenia - taką
bzdurę
> : mógł wymyślić tylko osobnik płci (mnej więcej) męskiej
> : Aż się dziwię że padło z ust osoby o nicku sugerującym
> : dziewczęcość!
>
> czytam, czytam i ni w zab nie rozumiem. moglbys
wytlumaczyc, co takiego
> bzdurnego jest w wypowiedzi Iwonki?
>
Trudno opisać psychikę kobiecą ale spróbuję ;-)))
Bycie przez czas dłuższy jeszcze bardziej (niż na wstępie)
umacnia w płci pięknej (tak dotąd mi się zdawało)
poczucie/oczekiwanie wieczności związku a zakończenie tak
długiego związku powoduje bardzo często poczucie żalu za
zmarnowanymi latami (również). Między innymi moja Mama miała
mi parę razy za złe gdy rozstałem się z niewiastami po o
wiele krótszym czasie "po co zawracałeś jej w ogóle głowę?
jak ona teraz musi się czuć?"
Poza wszystkim częstszym jest u niewiast ocenianie okresu
bycia razem przez pryzmat rozstania - zdarza się (u mniej
przez życie doświadczonych) że "5 lat było do d... bo mnie
zostawił".
I to by było na tyle - nie twierdzę jakobym znał psychikę
kobiet lecz tłumaczę dlaczego byłem zdziwiony taka a nie
inną wypowiedzią kobiety! (po prostu nie pasowało mi to do
dotychczasowych mych doświadczeń z płcią powabniejszą!
;-))) )
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-11-17 17:07:14
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugieOn Mon, 17 Nov 2003 11:40:36 +0100, Qwax <...@...Q> wrote:
: Bycie przez czas dłuższy jeszcze bardziej (niż na wstępie)
: umacnia w płci pięknej (tak dotąd mi się zdawało)
: poczucie/oczekiwanie wieczności związku a zakończenie tak
: długiego związku powoduje bardzo często poczucie żalu za
: zmarnowanymi latami (również). Między innymi moja Mama miała
: mi parę razy za złe gdy rozstałem się z niewiastami po o
: wiele krótszym czasie "po co zawracałeś jej w ogóle głowę?
: jak ona teraz musi się czuć?"
: Poza wszystkim częstszym jest u niewiast ocenianie okresu
: bycia razem przez pryzmat rozstania - zdarza się (u mniej
: przez życie doświadczonych) że "5 lat było do d... bo mnie
: zostawił".
:
: I to by było na tyle - nie twierdzę jakobym znał psychikę
: kobiet lecz tłumaczę dlaczego byłem zdziwiony taka a nie
: inną wypowiedzią kobiety! (po prostu nie pasowało mi to do
: dotychczasowych mych doświadczeń z płcią powabniejszą!
: ;-))) )
bardzo przepraszam, ale jakos nie widze zwiazku miedzy twoja wypowiedzia a
tym, co napisala Iwonka - ze byli ze soba 7 lat bez zobowiazan, jak chlopak
i dziewczyna - co w _tym_ stwierdzeniu jest bzdurnego i czemu cie dziwi, ze
napisala to kobieta?
kasica, ktora juz calkiem zglupla chyba
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-11-18 00:22:34
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie"Qwax" <...@...Q> wrote in message news:10392-1069065675@213.17.138.62...
> Trudno opisać psychikę kobiecą ale spróbuję ;-)))
> Bycie przez czas dłuższy jeszcze bardziej (niż na wstępie)
> umacnia w płci pięknej (tak dotąd mi się zdawało)
> poczucie/oczekiwanie wieczności związku a zakończenie tak
> długiego związku powoduje bardzo często poczucie żalu za
> zmarnowanymi latami (również).
i co to niby ma oznaczac? ze kazdy
pierwszy chlopak czy tez dziwczyna ma sie stac
mezem/zona, bo niewypada mu powiedziec, "sorry ale
jakos nie pasujemy do siebie, i nie widze sie z toba
jako maz/zona na cale zycie" ???
nie wiem jak ty, ale jakos zyjemy w czasach kiedy taka
postawa zupelnie nie ma miejsca, wiec jakos nie wiem
gdzies ty sie chlopie uchowal z takimi pogladami. :-)
> Między innymi moja Mama miała
> mi parę razy za złe gdy rozstałem się z niewiastami po o
> wiele krótszym czasie "po co zawracałeś jej w ogóle głowę?
> jak ona teraz musi się czuć?"
a bylaby szczesliwa, gdybyc powiedzial jej "mamo ale ja
jej nie widze jako zony, no ale skoro juz 7 lat jestesmy ze soba
to musze sie zenic'?
> Poza wszystkim częstszym jest u niewiast ocenianie okresu
> bycia razem przez pryzmat rozstania - zdarza się (u mniej
> przez życie doświadczonych) że "5 lat było do d... bo mnie
> zostawił".
rownie dobrze dziewczyna moze zostawic.
>
> I to by było na tyle - nie twierdzę jakobym znał psychikę
> kobiet lecz tłumaczę dlaczego byłem zdziwiony taka a nie
> inną wypowiedzią kobiety! (po prostu nie pasowało mi to do
> dotychczasowych mych doświadczeń z płcią powabniejszą!
tozes chlopie mial pecha, ze ta takie wacpanny
trafiales, co to chodzenie mialo sie od razu dla nich skonczyc
malzenstwem. swiat juz dawno poszedl z postepem :-)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-11-18 08:44:28
Temat: Re: zdrada i konsekwencje - dlugie
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpboob$5i4$1@news.onet.pl...
> "Qwax" <...@...Q> wrote in message news:10392-1069065675@213.17.138.62...
> > I to by było na tyle - nie twierdzę jakobym znał psychikę
> > kobiet lecz tłumaczę dlaczego byłem zdziwiony taka a nie
> > inną wypowiedzią kobiety! (po prostu nie pasowało mi to do
> > dotychczasowych mych doświadczeń z płcią powabniejszą!
>
> tozes chlopie mial pecha, ze ta takie wacpanny
> trafiales, co to chodzenie mialo sie od razu dla nich skonczyc
> malzenstwem. swiat juz dawno poszedl z postepem :-)
Wydaje mi się, że trochę się z Qwaxem nie rozumiecie. Moim zdaniem Qwax cały
czas dąży do tego, że po prostu związek dwojga ludzi to już jest pewne
zobowiązanie samo w sobie. Bez zobowiązań to można wziąć sobie za
przeproszeniem pannę z autostrady, ale kiedy już ludzie ze sobą "chodzą", to
powinni się poczuwać do pewnych obowiązków. Zresztą niektórzy nigdy takiego
związku nie pieczętują przysięgą małżeńską, a czy znaczy to, że są ze sobą
bez zobowiązań? Może po prostu inaczej rozumiecie słowo "zobowiązanie". Bo
dla jednych jest to coś bardzo poważnego, na przykład dziecko, a dla innych
sama odpowiedzialność za powodzenie związku - też bardzo ważna, ale nie za
wszelką cenę. Nie ma się co denerwować ludziska!
Pozdrawiam,
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |