Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: zdrada zdrada/zasady

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada/zasady

« poprzedni post
Data: 2000-02-25 11:46:20
Temat: zdrada/zasady
Od: a...@s...fcsd.gliwice.pl
Pokaż wszystkie nagłówki

Moze sprobuje zaczac od poczatku czyli od definicji zasad.
Pajonk:
> Zalozmy ze zycie to droga ktora idziesz. Decyzje przed jakimi
> stajesz to rozgalezienia. Zasady to drogowskazy[...]
Definicja stworzona i wniosek jaki z niej wysnuwasz jest sluszny,
w takim ukladzie dziala to jak pewnego rodzaju maszyna.
Poniewaz jednak nie czuje sie jak maszyna wiec ta definicja
najwyrazniej jest niepelna albo wyjatkowo uproszczona (nawet w
sytuacji gdy caly czas rozmawiamy na bardzo ogolnym poziomie).
Pozwole sobie wiec wprowadzic pewna poprawke. Niech beda
drogi i rozgalezienia. Niech beda i drogowskazy ale nie sa to
zasady, przynajmniej nie moje. Moga sobie to byc jakies ogolnie
przyjete normy moralne czy etyczne ktorych mozna przestrzegac
ale niekoniecznie. To w sumie nie ma tutaj znaczenia. teraz co w
takim systemie jest zasada? Moze ogolny kierunek do ktorego
zmierzam. Jakis azymut czy cos w tym rodzaju. Teraz stajac
przed rozgalezieniem wybieram ta sciezke ktora prowadzi mnie w
wybranym kierunku czyli stosuje sie do przyjetych zasad. Czasem
pojawia sie z boku jakas dziwna sciezka, ktora choc wyglada
ponetnie jednak biegnie w zupelnie innym kierunku niz bym chcial.
Jesli cel do ktorego daze jest dla mnie wazniejszy niz
przyjemnosc czekajaca na tej sciezce, omijam ja. Jesli bym
skrecil, zgubilbym swoj cel na ktorym mi zalezy. Ktos inny, kto nie
ma podobnego celu, skreci w bok, bo czemu by nie?
Taka definicja wyglada juz troche innaczej. NIe wiem czy jest
lepsza, moze ktos inny to oceni.

> A skad wiem co jest sluszne?
> Nie. Nie z zasad. Czujesz co jest sluszne. I to mozebyc co
> innego za kazdym
> razem mimo ze okolicznosci sa takie same, bo te wybory sa >
funkcja czasu.
Dobrze. Ale to nie zasady powoduja moja intuicja lecz na
podstawie intuicji i sumienia tworza sie zasady.

>> To tak jakbym powiedzial ze
>> dzisiaj ci powiem prawde a jutro cie oklamie bo...bo co?
> Bo uznasz ze to jest wlasnie twoja "droga" w tym momencie.
> Kazdy ma swoja.
Wiec dobrze. Wczoraj powiedzialem zonie ze ja kocham i ze jej
nie zdradze. Dzisiaj zdradzilem i powiedzialem jej ze ja kocham i
ze jej nie zdradzilem. Moze dla kogos to jest normalne. Siedzialem
w klatce milosci i zlamalem zasade pt. nie zdradzam zony. I co?
Uwolnilem sie w jakikolwiek sposob? Lepiej mi teraz bo dalem sie
poniesc emocji za cene oklamania ukochanej osoby? Wyrwalem
pret w klatce i co z tego? Jak nic przypomina mi sie mysl S.J
Leca: No i przebiles glowa mur - co bedziesz robil w sasiedniej
celi?

Nie. To wszysto nie tak. Pojecie klatki nie pasuje tu w ogole.
Milosc i zwiazek dwojga ludzi to nie klatka lecz dom. Buduje sie
go od fundamentow po dach po to by w nim mieszkac. Jak
wybijesz dziure w nosnej scianie (a jedna z takich nosnych scian
jest lojalnosc wobec partnera) to po prostu wezmie i sie rypnie albo
popeka i zadne latanie juz nie pomoze. Predzej czy pozniej
zostanie z tego kupa gruzow i smieci. Nie lepiej jest budowac tak
zeby dalo sie rozebrac gdy okaze sie ze nie chcemy juz razem
mieszkac? Nie ma smieci, kazde ma troche cegiel z ktorych
mozna zaczac budowac co innego i gdzie indziej. To troche
trywialny obrazek ale dobrze oddaje to co mysle. A ktos kto ma
we krwi wloczegostwo po prostu nie buduje domu a kobiecie ktora
wyobrazi sobie go jako partnera powinien uswiadomic ze ma
nature wloczegi i sie do tego nie nadaje. To chyba uczciwe,
prawda? Tak rozumiem postepowanie wedlug zasad.

> Jak mi zdefiniujesz co jest normalne to bedziesz wielki.
Nie bede wielki. Nawet nie podejmuje tematu bo jestem za cienki
w te klocki zeby sie wypowiadac. Nierozwaznie uzylem okreslenia
"bycie normalnym" za ktore mnie zlapales :), majac na mysli to co
kazdy z nas intuicyjnie (hehe...) czuje. Koniec, bo sie zaraz
zaplacze.

> A po co ci zasady dotyczace np. pogladow politycznych i religijnych? Przez
> to np. ze masz jakies zasady (nie poglady, to wazne) religijne zamykasz sie
> w ich obrebie, nie jestes otwarty na zmiany, masz klapki
> na oczach.
Nie tak. Na ksztaltowanie sie zasad maja wplyw przerozne
czynniki istniejace w tym co mnie otacza, w rym religie i polityka.
To jedna strona. Druga jest taka, ze mam taka ZASADE: ciekawe
sa wszystkie religie, chetnie poslucham bo kazda niesie w sobie
jakies wartosci ale nie angazuje sie w zadna z nich bo to jest
dokladnie to o czym mowiles - zamykanie sie w klatce i
przypinanie sobie etykietki. Inna zasada dotyczaca religii: nie
dyskutuje z fanatykami. Z polityka jest bardzo podobnie. Przyklad
drobej zasady ze swiata polityki: to co slysze od polityka
przesiewam przez geste sito. Czy te wszystkie zasady mnie
ograniczaja? Czy mam klapki na oczach?

> > Otoz nie. Zupelnie nie tak. Mam zasade nie jako srodek ale jako
> > cel.
> Ok. Moze pomowmy na przykladzie. Bo tak to chyba nie dojdziemy do ladu :-)
> Mozesz raz jeszcze z przykladem ?
Bardzo prosze. Wezmy to obiecywanie. Mam zasade ze jak cos
obiecam to dotrzymam i staram sie tego trzymac. To jest cel -
dotrzymywanie obietnic. Ale oczywiscie nie zawsze mi sie to
udaje, z przeroznych przyczyn, mniej lub bardziej ode mnie
zaleznych. Popelniam bledy. Polegaja one na tym ze albo cos
nawalilem i nie moglem spelnic obietnicy albo obiecalem cos
czego nie bylem stanie spelnic. Probuje sie na tych bledach uczyc
(rowniez z roznym skutkiem niestety) po to by dazyc do celu.
Nie wiem czy o taki przyklad ci chodzilo, jesli nie to pomoz mi
zadajac pytanie.

> O... dokladnie. Przypinajac sobie zasady wlasnie sie etykietkujesz.
> Przypinasz sobie etykietke, ten pan zrobi to w tej sytuacji.
> Ale jednak prosze o przyklad.
Dobrze. W kwestii etykietek zapedziles mnie w kat. Przyznaje sie
ze sam usiluje przypiac sobie etykietke faceta ktory jak cos
obieca to spelni i nie obiecuje wiedzac ze nie bedzie w stanie
czegos zrobic.

>> Teraz wiem o tym i dlatego
>> postanowilem ze wiecej tak nie postapie. To jest zasada?
> Tak. To jest zasada. Ale nie przydatna. Bo to co dzisiaj mozesz uwazac za
> swinstwo jutro moze dac ci szczescie.
Gdybym napisal dokladnie o co chodzilo to moglbys to oceniac w
ten sposob. Poniewaz nie wiesz tego a ja nie mam ochoty sie
chwalic, twoja ocena jest bezzasadna. Postapilem zle i juz wiecej
tak nie postapie. Watpliwe jest bardzo zeby mialo z tego wyniknac
czyjekolwiek szczescie.

> > Jak obiecuje siostrzenicy ze ja zabiore do kina
> > to ja zabieram. Jak obiecuje zonie ze jej nie zdradze to jej nie
> > zdradzam.
> To juz inna kwestia. Obiecywania. Ale to moze osobny watek.
Wcale nie, dla mnie to jest wlasnie zasada.

> > tradycja. Przysiegalem natomiast lojalnosc, a to jest troszeczke
> > co innego, nieprawdaz?
> Hej to ciekawe, jak to mozliwe? Serio pytam.
Bralismy tylko slub cywilny. Tam nie bylo nic o pozostawaniu w
zwiazku az do smierci. Ponadto oboje traktowalismy ten akt jako
pozyteczna skadinad formalnosc jako ze bylismy ze soba juz jakis
czas i ta wlasciwa "przysiega" o ile mozna to tak nazwac miala
miejsce wczesniej. W skrocie mozna to napisac mniej wiecej tak:
"Nie moge ci przysiac ze zawsze bede twoim mezem/zona choc
teraz wiem ze cie kocham i chce byc z toba. Lecz przysiegam ci
wiernosc i szacunek tak dlugo jak bedziemy razem". I juz. Proste,
prawda? Calkiem serio odpowiadam. Nawiasem mowiac nie jestem
pewien ale chyba mozna zmodyfikowac tresc przysiegi podczas
slubu cywilnego.

> Jasne jak slonce, ale przez caly czas chodzi mi o to ze przyszlosc jest
> nieprzewidywalna. Wiec nie mozesz zakladac ze wiesz na co cie stac.
Nie musze, jesli skladam przysiege jak wyzej. Moze kiedys
dojdziemy z zona do wniosku ze juz nie chcemy byc razem, wtedy
sie rozejdziemy. Ale nie wolno sie nawzajem oklamywac. To jest
zasada i do tego bardzo prosta. Jesli wolnosc i czerpanie z radosci
zycia polega na lamaniu takiej elementarnej zasady to o czym my
wlasciwie rozmawiamy?

> > Chyba wszyscy potepiamy krzywdzenie innych, prawda? Czyz to
> > nie jest wlasnie jedna z tych generalnych, nadrzednych zasad?
> Czy zawsze sie bedziesz do niej stosowal? NIE.
> Jak ktos ci bedzie trzymal dziecko na celowniku, [...]
Nie mam pojecia jak bym postapil. Pewnie rozwalilbym faceta jesli
tylko bylbym w stanie. A moze po prostu zdretwialbym ze
strachu? Nie wiem, piszesz o sytuacjach ekstremalnych gdzie
dziala wylacznie instynkt i nie ma czasu na myslenie, gdzie i Ty
rowniesz Pajonku nie znajdziesz czasu na stworzenie swojej
tymczasowej zasady, na sprawdzenie czy to jest zgodne z twoim
sumieniem czy nie. Ten przyklad to sprowadzenie tematu
rozmowy do ...moze nie absurdu, ale na pewno do ponktu
ekstremalnego, pewnego zawirowania w ktorym wszystkie prawa
przestaja dzialac. To sie ma nijak do sytuacji od ktorej sie
wszystko zaczelo - od faceta ktory idzie do lozka z inna
dziewczyna dla frajdy. Nie powiesz chyba ze zrobil to
nieswiadomie, ze wylaczylo mu sie myslenie...?

To moze juz skoncze na tym, i tak post jes dlugi jak broda proroka.
Pozdrawiam,
Jaad.
--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
26.02 Czarek
26.02 Joanna Ćwikła
26.02 n...@p...ninka.net
27.02 Pajonk Hfat
27.02 Pajonk Hfat
28.02 Czarek
28.02 Bartek Nagorny
27.02 Czarek
29.02 Grzegorz Leśniak
05.03 Pajonk Hfat
05.03 Pajonk Hfat
05.03 Bartek Nagorny
05.03 Pajonk Hfat
05.03 Pajonk Hfat
05.03 Czarek
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem