Strona główna Grupy pl.rec.robotki-reczne znow maszyna

Grupy

Szukaj w grupach

 

znow maszyna

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-14 07:25:31

Temat: znow maszyna
Od: "Magdalena" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

heej!
dawno mnioe tu nie bylo bo praca przygniotla do ziemi zupelnie. Ale wracam,
wracam:)
i od razu z pytaniem. w ostatniej- majowej burdzie, na drugiej stronie
okładki jest sobie maszyna marki Łucznik, model Julita 2003. W zasadzie z
opisu maszyna mi sie calkiem podoba, kosztuje na mnoja kieszen (599) tyle ze
zamawianie wyłącznie pocztowe.. a ja nie lubie kupowac kota w worku wiec mam
kilka pytan: czy ktos wogole cos wie o tej maszynie? czy ktos ja widzial na
oczy ewentualnie ma z nią jakies doswiadczenia?
I wreszcie czy jest ktos moze z radomia, kto mieszka w miare blisko wytworni
tychze maszyn (ul. Kozienicka 97) i mogłby ewentualnie byc tak miły i
zerknąć na te maszynke czy to aby jest na pewno cos porządnego? Cena jak na
Łucznika nie jest dziwna, łuczniki sa tansze od np brotherow, ale mi
mowszysto 600 zł to kupa kasy dla mnie i nie chcialabym kupowac czegos z
czego nie bede zadowolona...
papatki, Magdalena

--
Magdalena
Bractwo Rycerskie Zamku Bolków
Wolna Kompania Sarmacka
Grupa Przyjaciół HK przy Zamku w Maniowie Wielkim
gg 3001899


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-14 09:30:50

Temat: Odp: znow maszyna
Od: "Iloneska" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja mam Ci tylko do powiedzenia, ze w przypadku zamawiania poczta, przez
internet itp zakupow wysylkowych masz prawo do 10 dni od daty zakupu zwrocic
towar bez podawania prtzyczyny. Ryzykujesz tylko koszty transportu w obie
strony (tak mi sie wydaje z tym transportem).

pozdrawiam serdecznie
Ilona


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-14 10:24:07

Temat: Re: znow maszyna
Od: "JotHa" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ja mam Ci tylko do powiedzenia, ze w przypadku zamawiania poczta, przez
> internet itp zakupow wysylkowych masz prawo do 10 dni od daty zakupu
zwrocic
> towar bez podawania prtzyczyny. Ryzykujesz tylko koszty transportu w obie
> strony (tak mi sie wydaje z tym transportem).

Masz zupelna racje !
Ostatnio zamawialam i ciuchy z BonPrix-a i te mate i nozyk, nie mowiac juz o
ksiazkach....
Najgorzej balam sie ciuchow, ze poprostu nie zmieszcze sie, ze tkanina okaze
sie inna, itp...Jednak w kazdym przypadku mialam prawo zwrotu towaru. Z
reszta moja mama wielokrotnie kupowala ze sklepow telewizyjnych, odsylala,
reklamowala, itp... zawsze bez problemow !
A co do samej maszyny hmm...tez widzialam ja w gazecie. Poszlabym do sklepu,
popytala... A moze w necie Lucznik ma strone ?!?

Pozdrawiam
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-14 19:04:39

Temat: Re: znow maszyna
Od: Julka <y...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Magdalena wrote:
> heej!
> dawno mnioe tu nie bylo bo praca przygniotla do ziemi zupelnie. Ale wracam,
> wracam:)
> i od razu z pytaniem. w ostatniej- majowej burdzie, na drugiej stronie
> okładki jest sobie maszyna marki Łucznik, model Julita 2003. W zasadzie z
> opisu maszyna mi sie calkiem podoba, kosztuje na mnoja kieszen (599) tyle ze
> zamawianie wyłącznie pocztowe.. a ja nie lubie kupowac kota w worku wiec mam
> kilka pytan: czy ktos wogole cos wie o tej maszynie? czy ktos ja widzial na
> oczy ewentualnie ma z nią jakies doswiadczenia?

Ja mam taką maszynę (zgadnij dlaczego ;) ) i jak na razie nie mam
zastrzerzeń, poza jedną rzeczą: ten kawałek metalu, przez który się
przeciąga nitkę i który porusza się w górę i w dół, ma otwarte oczko,
tzn. nie jest to dziurka, przez którą przetykasz nić, tylko szczelina i
czasami nić wypada (dokładniej mówiąc wtedy, kiedy szyję b. szybko).
Maszyna pracuje cichutko, jest lekka (w porównaniu z moim starym
łucznikiem), ma rączkę do przenoszenia i wolne ramię (rewelacyjnie się
wszywa rękawy). Sciegi zygzakowe (te skomplikowane) szyje wolniej, niż
proste i zwykły zygzak, ale to zrozumiałe (chociaż ja się denerwuję, bo
jestem rajdowcem, jeśli chodzi o maszyny do szycia). Dość często używam
ściegu owerlokowego do obrębiania, a czasem nim zszywam i jestem zadowolona.
Podoba mi się, że pudełeczko na stopki, igły i inne takie jest wbudowane
w maszynę, a nie oddzielne (po wyjęciu masz wolne ramię i dostęp do
bębenka) i w ogóle podoba mi się, że szyje się łatwo, tzn. nie trzeba
wkładać aż tyle wysiłku w rozkręcenie machiny, co w starej i nie budzi
się sąsiadów, kiedy przychodzi chęć na szycie o pierwszej w nocy ;)

jeśli masz jakieś pytania, to chętnie odpowiem :)

Pozdrawiam
Julita

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 09:05:58

Temat: Re: znow maszyna
Od: "slonko" <slonk0[NIESPAMUJ]@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

> jeśli masz jakieś pytania, to chętnie odpowiem :)
>
> Pozdrawiam
> Julita
>

Hihi, nie wiem, czy Magdalena ma pytania, ale ja mam kilka (zreszta tez
Magdalena). Widzialam ta maszyne i takze sie nie zainteresowalam (cena!!!).
Stawiam pierwsze kroki w szyciu i na razie kiepsko mi idzie. I wszystko
zwalam na sprzet (mam starego Lucznika), rwa sie nici, scieg mi krzywo
wychodzi, a te cale naprezenia nici to dla mnie czysta abstrakcja. Czy w tym
nowym Luczniku tez trzeba sie bawic w naprezenia nici do kazdego materialu
osobno i powtarza sie ciagle rwanie nici. A jak jesli chodzi o rowny scieg?
Material sam rowno sie uklada? A zreszta to mam pytanie, jakim cudem wam
takie rowne sciegi wychodza, czy to wprawna reka, czy istnieja naprawde
maszyny, w ktorych prowadzenie materialu jest latwe i przyjemne? Wlasciwie
to bede tez wdzieczna za wszystkie rady dotyczace szycia.

Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na odpowiedz

Magda-Slonko(Wroclaw)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 10:02:57

Temat: Re: znow maszyna
Od: "Kasia A." <k...@g...pl.usun_to> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "slonko" <slonk0[NIESPAMUJ]@wp.pl> napisał w wiadomości
news:b9vll2$56n$1@news.onet.pl...


> A jak jesli chodzi o rowny scieg?
> Material sam rowno sie uklada? A zreszta to mam pytanie, jakim cudem wam
> takie rowne sciegi wychodza, czy to wprawna reka, czy istnieja naprawde
> maszyny, w ktorych prowadzenie materialu jest latwe i przyjemne? Wlasciwie
> to bede tez wdzieczna za wszystkie rady dotyczace szycia.
>

Moim skromnym zdaniem równy ścieg jest efektem równego, jednostajnego
prowadzenia maszyny, bez częstych zatrzymań, "rwań" biegu. Szyjąc jednakowym
tempem, szybko bądź wolno, to już w zalezności od upodobań i prowadząc brzeg
materiału wzdłuż liniału na obudowie szef wychodzi prosto. Myślę, że
potrzeba do tego nieco wprawy.

--
Pozdrawiam
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 18:36:21

Temat: Re: znow maszyna
Od: "Magdalena" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzieki Julko za odpowiedz!! Mam pytanko czy daje sie na tejze maszynie szyc
materiały typu lycra strech itd...? ostatnio starego łucznikazarąbalam jakąś
zorzeta a potrzebuje wlasnie takie materiały szyc. Poza tym jak wygląda ten
"overlock"? czy to jest to co tzw pseudooverlock w np husqvarnach? jakie to
ma wogole mozliwosci jesli chodzi o szycie (tylko to mnie interesuje, nie np
haftowanie...|)
papa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 19:09:47

Temat: Re: znow maszyna
Od: Julka <y...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

slonko wrote:

I wszystko
> zwalam na sprzet (mam starego Lucznika), rwa sie nici, scieg mi krzywo
> wychodzi, a te cale naprezenia nici to dla mnie czysta abstrakcja. Czy w tym
> nowym Luczniku tez trzeba sie bawic w naprezenia nici do kazdego materialu
> osobno i powtarza sie ciagle rwanie nici.

Ja się przesiadłam ze starego Łucznika (został u rodziców). Nici mi się
na starym rwały, kiedy nie był porządnie naoliwiony, w zasadzie uznałam
za dobry zwyczaj oliwienie maszyny przy każdym użyciu (tylko trzeba
wtedy trochę poczekać i przeszyć trochę na kawałku szmatki, żeby ściekł
nadmiar oliwy). Na nowym rwą się rzadko (ale oliwię profilaktycznie ;)
), zauważyłam też, że wiele zależy od rodzaju nici (niestety te tańsze
nie zawsze są gładkie i równe i potrafią się przetrzeć). Przesiadłam się
kiedyś testowo na droższe nici z poliestru przeznaczone specjalnie do
szycia maszynowego i właściwie nie chcę wracać do poprzednich.

Co do naprężenia nici, nie ma rady. Jeśli szyjesz cienką bawełnę, a
potem flausz, musisz zmienić naprężnia, bo tkaniny mają różną grubość.
Jeśli nie masz wprawy, potestuj na ścinkach, dość łatwo jest się
zorientować, kiedy co ustawić, potem robisz to już automatycznie :)
Na starej maszynie ustawiałam też naciągnięcie nici na bębenku
(przekręca się taką malutką śrubkę), na nowej na razie jakoś nie trzeba :)

W każdym razie nowa maszyna pracuje zdecydowanie ciszej, nie trzeba
wkładać tak dużo wysiłku w rozkręcenie koła zamachowego i rzeczywiście
rzadko rwie nici.

A jak jesli chodzi o rowny scieg?
> Material sam rowno sie uklada? A zreszta to mam pytanie, jakim cudem wam
> takie rowne sciegi wychodza, czy to wprawna reka, czy istnieja naprawde
> maszyny, w ktorych prowadzenie materialu jest latwe i przyjemne? Wlasciwie
> to bede tez wdzieczna za wszystkie rady dotyczace szycia.

Materiał się układa jak na każdej maszynie ze zwykłą stopką, tzn. dolna
warstwa zawsze troszkę ucieka (ale niedużo). Żeby obie warstwy
przesuwały się jednakowo, trzeba albo mieć specjalną stopkę z "rolkami",
albo spinać warstwy (szpilki muszą być dokładnie prostopadle do ściegu,
wtedy nie złamie się igła). Poza tym maszyna właściwie sama "prowadzi"
materiał, tzn. wkładam obie warstwy, przyciskam stopką, uruchamiam
ustrojstwo i co najwyżej koryguję drogę, jeśli tkanina trochę "skręca"
(w żadnym wypadku nie należy ciągnąć na siłę).

Poza tym rzeczywiście wiele zależy od wprawy i od tego, jak trzymasz
tkaninę. W podstawówce wyprawiałam straszne rzeczy z maszyną, dopiero
znajoma krawcowa powiedziała mi, że powinnam trzymać tę część tkaniny,
która jest już za maszyną prawą ręką (przekłada się ją przez "dziurę" w
maszynie), a to, co z przodu lewą i nie próbować przesuwać, a jedynie
prowadzić tkaninę i pilnować, czy się warstwy nie rozłażą, bo przesuwa
ją i tak transporter, a cała sztuka to "skręcenie" w odpowiednią stronę
(np. duże rzeczy mają tendencje do wysuwania się i zazwyczaj trzeba je
prowadzić skośnie w prawą stronę, żeby ścieg wyszedł równy)

Jest jeszcze jeden dobry zwyczaj: jeśli szyjesz coś, w czym trzeba
zmienić kierunek ściegu (np. obszywasz obrus), to na zakręcie zostawiasz
igłę wbitą w tkaninę, przekręcasz na niej całość i szyjesz w nowym
kierunku. Dzięki temu nie zostają na rożkach żadne zaplątane i
powyciągane nitki i oba ściegi się łączą.

Jest też mnóstwo różnych drobiazgów w wykończeniu, które sprawiają, że
całość porządnie wygląda, ale na ten temat można całą książkę ;)
Mogę Ci polecić "Podręcznik kroju i szycia" Wyd. Wiedza i Życie 1998.
Ja go kupiłam niedawno w taniej książce w Warszawie, może we Wrocławiu
też gdzieś jest, albo na allegro. Są tam opisy, jak uszyć wszystko ;),
poza tym na początek zawsze możesz sprawić sobie wyd. specjalne Burdy
"Szycie krok po kroku", tam też jest sporo wskazówek.

Pozdrawiam
Julita

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 19:23:43

Temat: Re: znow maszyna
Od: Julka <y...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Magdalena wrote:
> Dzieki Julko za odpowiedz!! Mam pytanko czy daje sie na tejze maszynie szyc
> materia?y typu lycra strech itd...? ostatnio starego ?ucznikazar?balam jak??
> zorzeta a potrzebuje wlasnie takie materia?y szyc.

Daje się, bo ma toto rozmaite ściegi do elastycznych tkanin (takie
zygzaki różnie zaplątane) Szyłam już na nim spodnie z tkaniny z
dodatkiem elastycznych włókien i właśnie zdziwiłam się, że jakoś tak
łatwo poszło ;)
Aaa, do rozciągliwych zawsze używam igieł do stretchu (mają zdaje się
malutką kuleczkę na końcu)

Poza tym jak wygl?da ten
> "overlock"? czy to jest to co tzw pseudooverlock w np husqvarnach? jakie to
> ma wogole mozliwosci jesli chodzi o szycie (tylko to mnie interesuje, nie np
> haftowanie...|)


Nie wiem, jak to wygląda w husqvarnach, w łuczniku ten ścieg jest
kombinacją zygzaków (szyje się dość wolno, bo maszyna "wraca", żeby go
zrobić) i jest wściekle trudny do rozprucia.

Może najlepiej będzie, jeśli jutro przeszyję po prostu różnymi ściegami
na kawałku materiału, zeskanuję to i powieszę na stronie. Wtedy będzie
najlepiej widać, co owo cudo potrafi :)

Pozdrawiam
Julita

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 22:38:23

Temat: Odp: znow maszyna
Od: "Iloneska" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Kasia A. <k...@g...pl.usun_to> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b9vojp$442$...@s...cyf-kr.edu.pl...
> Moim skromnym zdaniem równy ścieg jest efektem równego, jednostajnego
> prowadzenia maszyny, bez częstych zatrzymań, "rwań" biegu. Szyjąc
jednakowym
> tempem, szybko bądź wolno, to już w zalezności od upodobań i prowadząc
brzeg
> materiału wzdłuż liniału na obudowie szef wychodzi prosto. Myślę, że
> potrzeba do tego nieco wprawy.

zgadzam sie, ze to kwestia wprawy i prowadzenie materialu - jak patrze na
paski w moich pierwszych torbach, co to mi sie ostaly to sie dzieiwe, ze
ludzie to kupowali, a ja nie wstydzillam sie tego sprzedawac :-)))

A rwanie sie nici to jest przerypane -jesli masz czysta maszyne, naoliwiona,
bez klaczkow w bebenku i na tych przesuwaczach materialu to rada jest
naprawa - u Mamy jest wlasnie stary Lucznik, co rwal jak diabli - jest teraz
po naprawie i szyje ... poezja :-)

A w kwesti regulowania napiec nici - tak tego trzeba sie nauczyc i
najprawdopodobniej jak zmienisz rodzaj i grubosc nitki to bedziesz musiala
regulowac to na nowo. Ja mialam problemy z moja jedna maszyna - pfaf hobby -
po uszyciu ilus tam torebek postanowila sie wlasnie rozbestwic w tym
temacie - przy stebnowce spodnia nitka to bylo jedno wielkie falowanie -
petelkowanie. No i podkrecalam na maxa naprezanie - i czaem bylo dobrze, a
czasem za slabo - sadze, ze ten gorny naprezacz sie rozluznil i np
naprezenie na najwyzszym 9 stopniu bylo tak naprawde nizszym naprezeniem -
powinnam z ta maszyna isc do lekarza, ale zal mi forsy - taka ze mnie
niedobra mamusia :-) A problem roziazany zostal w ten sposob, ze dostalam
swietnego Singera 834 (tak jest na obudowie :-) i polecam go goraca, gdyby
ktos mial go kupowac w jakims komisie. Ma jednak kilka wad:
- nietypowe szpulki na nic dolna, wiewc puki co mam tylko dwie, a to bardzo
boli :-)
- opuszczanie stopki jest z tylu, a nie z boku - wczesniej w Pfafie mialam z
boku i juz sie przyzwyczailam, ze robie to srodkowym lub serdecznym palcem -
teraz musze w to zaangazowa cala dlon i w ogole wykonac wiecej ruchow - na
domiar zlego ktos iditycznie umiescil lampke - nie oswietla dobrze miejsca
szycia tylko bardziej to na prawo od igly, czyli to, w ktore wkladam reke,
by podniesc/opuscic stopke - no i jak sie pewnie domyslacie nonstop parze
sobie reke :-)
- przycisk szycia wstecznego jest idiotyczny - w pfafie mialam cos takiego,
ze naciskalam w dol, do ziemi, a w Singerze jest przycisk, ktory pchac musze
(jak np. w domofonie) i przesuwa mi to maszyne (albo taka krzepa we mnie :-)

Glowne plusy (w odroznieniu od pfafa, bo tylko takie mam porownanie) to
przycisk wylaczajacy napiecie w maszynie - nie musze wyciagac wtyczki z
kontaktu - dla mnie to b. wielki plus, bo mam maszyne wyciagnieta na stale -
latwe przelaczanie kolka po prawej z trybu nawijanie szpulki/praca stopki -
nie musze przekrecac tego kolka (nie lubilam nigdy tego), bo jest takie
triko, na ktore sie naciska i juz.

pozdrowka
Ilona



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wszelkie myszki XXX poszukiwane!!!
(inne)Programy w wersji Demo po francusku
gupol ze mnie :)
ciasto z rabarbarem - chwale
slubne tkaniny w Krakowie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Kiermasz Rękodzieła w Krakowie
haft krzyzykowy
Sierpniowe spotkanie robótkowe
Ozdobne plecionki
Wiosenne spotkanie robótkowe

zobacz wszyskie »