Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!news.int
ernetia.pl!fargo.cgs.poznan.pl!not-for-mail
From: "Leda" <l...@b...pl>
Newsgroups: pl.soc.uzaleznienia
Subject: Alkoholizm- tak to wygląda :(
Date: Wed, 4 Jun 2003 00:10:43 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 38
Approved: p...@t...eu.org
Message-ID: <bbkhbn$65t$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: fargo.intranet
X-Trace: fargo.cgs.pl 1054800043 32068 192.168.101.50 (5 Jun 2003 08:00:43 GMT)
X-Complaints-To: a...@c...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Jun 2003 08:00:43 +0000 (UTC)
X-Moderator: p...@t...eu.org
X-Moder-Tool: $Id: pmoder.pike,v 1.10 2001/06/01 13:30:33 eloy Exp $
X-NNTP-Posting-Host: terminal-1-246.retsat1.com.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.uzaleznienia:3575
Ukryj nagłówki
Witam!
Chciałabym prosić o radę.
Problem nie dotyczy bezpośredni mnie, ale mojego ojca. Pił odkąd pamiętam.
Piwo było w domu niemal codziennie, ale rzadko mu się zdarzało, żeby był
pijany (tzn nie zataczał się, nie bełkotał i film mu się również nie
urywał)..... może narazie pominę całą historię jego nałogu i opowiem co się
z nim dział w ostatnim czasie.
Pierwszy krytycznym momentem było wesele mojej siostry (półtora roku temu).
Mama odkryła, że w ciągu jednego dnia zniknął z domu litr (!!!) wódki.
Oczywiście następnego dnia ojciec był w tak kiepskim stanie, że nie trudno
było się domyślić gdzie się ten litr podział. Mama zażądała od niego żeby
zaczął się leczyć. Pojechał zapisać się do AA, ale wcześniej na odwagę
walnął sobie kilka piwek i odmówiono mu pomocy do momentu dopóki nie
wytrzeźwieje.....
Później cała sprawa poszła jakby w zapomnienie, tzn ojciec cały czas pił ale
mama przestała naciskać by zaczął się leczyć i wszystko było "w porządku" do
kwietnia tego roku. Ojciec zaczął przychodzić do domu wyraźnie najebany
(wybaczcie mi słownictwo), aż pewnego ranka zaczął błagać o odtrucie. Mama
wezwała lekarza, ojciec dostał kroplówkę i zakaz picia.
Wytrzymał półtora dnia, a później zaczął znowu pić- na początku niedużo, a
po tygodniu doprowadził się do takiego stanu, że stracił przytomność i
musiałam wezwać pogotowie. Spędził tydzień w szpitalu i naprawdę dobrze mu
to zrobiło- odzyskał apetyt, przestał przesypiać całe dni i majaczyć przez
sen, ale z tego co zauważyłam to już pierwszego dnia po powrocie do domu
znowu polazł na piwo. I znowu pił najpierw troszke, potem coraz więcej, a
wczoraj gdy wróciłam wieczorem do domu był znów (przepraszam) NAJEBANY.
Dziś nad ranem obudził mnie i błagał żebym mu pomogła, żebym zadzwoniła po
lekarza, bo potrzebuje odtrucia.... co miałam zrobić? Zadzwoniłam ,
przyjechał lekarz, zafundował mu kolejne odtrucie, potężną dawkę leków
uspokajających. Potem porozmawiał trochę ze mną (mama nie chciała rozmawiać
i była na mnie wściekła o to że nie kazałam ojcu samemu dać sobie radę) i
zasugerował Esperal. Dwie godzinki temu mama powiedziała ojcu, że jeśli
naprawdę poważnie myśli o wyjściu z nałogu to powinien natychmiast zgodzić
się na "wszywkę"......... oczywiście odmówił............
Doradźcie mi coś proszę, bo nie wiem co powinnyśmy zrobić. Czy jest jakieś
prawo, dzięki któremu można zmusić człowieka do leczenia się?
|