Witam
Dostałam przepis na babke cytrynową. Sprawdzony. No i pewnie coś sknociłam
bo wyszedł mi wzorcowy zakalec :-(
Nie poddam się i będę próbować do skutku. Tylko zanim moje kolejne wypociny
skończą jako żarcie dla kur to może ktoś mnie oświeci i podpowie co zrobiłam
nie tak ?
Ciasto zrobiłam wg przepisu ( margaryna,5 żółtek,sok i starta skorka z
cytryny,szklanka cukru,2 łyż proszku, 2 szk mąki ,piana z 5 białek) .
Foremkę wysmarowalam ( a może nie trzeba ?) Ponieważ znajoma piecze "na oko
" to ja wymyśliłam sobie, że bezpieczna temperatura to będzie 180 st. Może
to był właśnie błąd ? Piekarnik był rozgrzany. W czasie pieczenia go nie
otwieralam tzn dopiero po 50 min.Ciasto wcale nie wyrosło a na dodatek góra
nie była nawet zarumieniona.
Jakieś sugestie ?

Pozdrawiam
Toffi