Data: 2004-05-01 15:19:06
Temat: Bezmyślne pozyskiwanie roślin
Od: Marta Góra <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przed chwilą odwiedziła mnie sąsiadka z pytaniem czy nie chcę krzewu
ślicznie kwitnącego na różowo, bo wykopała sobie z lasu.
Ów 'łup' to całe wiadro wawrzynków wilczełyko:-(
Posadziłam w donicy, podlałam - stoi teraz na balkonie, może przeżyje.
Wtedy podaruję zaprzyjaźnionym ogrodnikom.
I moja prośba - pierwszy raz będę krzyczęć na tej grupie
NIE WYKOPUJCIE Z LASU ROŚLIN O KTÓRYCH NIE MACIE POJĘCIA,
nie niszcie bezmyślnie tego co podarowała nam natura.
I nie kupujcie roślin z podejrzanych źródeł.
Pół biedy, jeśli ogrodnik wie przynajmniej co z daną rośliną zrobić.
Moja sąsiadka ma patelnię, słońce prawie przez cały dzień:-(((
Tydzień temu widziałam te wawrzynki w szkółce
po 10 zł, miesiąc temu w innej (trochę mniejsze) po 7 zł.
Może warto się zastanowić, czy jest sens niszczyć coś co można
nabyć za tak śmieszne pieniądze.
Wiem, ze niejednemu ogrodnikowi pojawi się błysk w oku na widok
kwiatów wawrzynka, że o zapachu nie wspomnę...
I nie dalej jak miesiąc temu przyuważyłam w lesie wyciętą w pień jodłę:(
Nie wiem, na opał? czy może komuś przeszkadzała...
Pozdrawiam
Marta
|