« poprzedni wątek | następny wątek » |
701. Data: 2006-09-24 11:30:19
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:4515bb57$0$17963$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:
> Nie. Ale mogę im nie dawać potencjalnych okazji.
To znajdą inny temat. Np. kpiny na temat Twojego przewrażliwienia ? i
kompleksów ? na tle nagości. A im bardziej będziesz sztuczna i nerwowa w tym
swoim "nie dawaniu potencjalnych okazji", tym większe będzie tego ryzyko.
> Na przykład nie przebywając rozebrana w jednym pomieszczeniu z osobami
> przeciwnej płci.
No tak, bo tylko osoby płci przeciwnej komentują budowę ciała ludzkiego.
>> Mam natomiast pewne przypuszczenie całkiem serio: wydaje mi się, że
>> jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie i wszystko bierzesz za
>> bardzo do siebie. Ale, oczywiście, mogę się mylić... W końcu to
>> jedynie domysł na podstawie tego, co dany twór wirytualny pisze na
>> newsy.
> I się mylisz.
W takim razie ja też.
Bo odczucia mam identyczne jak Marchewka.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
702. Data: 2006-09-24 11:35:25
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:4515bd1b$0$17947$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:
> Już wiem, dla Ciebie po prostu jest normalne i naturalne, że powinnam
> bez krępacji przebierać się w obecności obcych mi chłopców.
Nic nie powinnaś i nic nie musisz.
Ale MOŻESZ wykazać odrobinę dobrej woli i pomóc komuś w jego problemie.
Sęk tylko w tym, że nie chce Cię się, że robisz sztuczny dramat, że
krzyczysz o swoich prawach (których Ci u licha nijak nie odbieram!) bo to
dla Ciebie naruszenie wolności bańki.
Pewnie tak właśnie jest. Tylko na litość boską nie mów mi, że w życiu
kierujesz się empatią.
No chyba, że to taka empatia jak u tych staruszków w poczekalni z historyjki
Miranki.
> Twojego
> 5-latka, czyjegoś tam pierwszoklasisty, a może i jakiegoś 15-latka,
> bo nadopiekuńcza i niezaradna mamusia będzie musiała go dopilnować...
> To dlatego się nie dogadamy.
Nie dogadamy się z innej przyczyny.
Po prostu usilnie nie chcesz zrozumieć, o co mi chodzi, choć piszę do Ciebie
niemal drukowanymi literami.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
703. Data: 2006-09-24 11:50:02
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:ef4g8n$p0r$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>> Może. Tym bardziej więc nie rozumiem, dlaczego zachowania jakie
>> wykazuje syn Agnieszki czy też ów 6-latek od gazet z gołymi babami
>> imputuje się w tym wątku_wszystkich_chłopcom w tym wieku,
> wszystkim?? ach te Twoje naciagane wnioski.
Moje??? Przecież to Ty insynuujesz powyższe od samego początku tej dyskusji.
Nawet mnie zarzuciłaś, że nie znam mojego syna na tyle, bym mogła być
obiektywna i wykluczyć taką możliwośc.
>> a ich matkom zarzuca się brak obiektywizmu w ocenie zachowań własnych
>> dzieci.
> uderz w stol.....
Jak wyżej. Napisałaś mi wyraźnie, że jestem ślepą, nieobiektywną mamuśką.
O jakim więc stole teraz mówisz? -///
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
704. Data: 2006-09-24 11:50:05
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.Użytkownik "Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ef5q8e$1r2f$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:4515bb57$0$17963$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Nie. Ale mogę im nie dawać potencjalnych okazji.
>
> To znajdą inny temat. Np. kpiny na temat Twojego przewrażliwienia ? i
> kompleksów ? na tle nagości. A im bardziej będziesz sztuczna i nerwowa w
> tym
> swoim "nie dawaniu potencjalnych okazji", tym większe będzie tego ryzyko.
Najbardziej bawi mnie refleksja, że tylko na tej grupie są osoby, które
uważają, że mam komplesy i jestem przewrażliwiona. Większość ludzi z "reala"
uważa wprost przeciwnie :->
>
>> I się mylisz.
>
> W takim razie ja też.
> Bo odczucia mam identyczne jak Marchewka.
Że tak kogoś (pewnie nieprecyzyjnie) zacytuję: nie mam wpływu na wasze
odczucia.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
705. Data: 2006-09-24 11:52:08
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.Użytkownik "Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ef5qhv$249l$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:4515bd1b$0$17947$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Już wiem, dla Ciebie po prostu jest normalne i naturalne, że powinnam
>> bez krępacji przebierać się w obecności obcych mi chłopców.
>
> Nic nie powinnaś i nic nie musisz.
> Ale MOŻESZ wykazać odrobinę dobrej woli i pomóc komuś w jego problemie.
Wykazuję bardzo dużo dobrej woli nie wybiegając z krzykiem z szatni i nie
żądając natychmiastowego usunięcia różnych chłopców z szatni. Po prostu
zaciskam zęby i się odwracam. Odczuwając dyskomfort, zrozumienie którego
mamuśce chłopca nawet przez myśl nie przejdzie.
> Sęk tylko w tym, że nie chce Cię się, że robisz sztuczny dramat, że
> krzyczysz o swoich prawach (których Ci u licha nijak nie odbieram!) bo to
> dla Ciebie naruszenie wolności bańki.
Nie robię sztucznego dramatu. Ty wprowadzasz sztuczność twierdząc, że
rozbieranie się przy obcych chłopcach w różnym wieku to nic takiego.
> Pewnie tak właśnie jest. Tylko na litość boską nie mów mi, że w życiu
> kierujesz się empatią.
> No chyba, że to taka empatia jak u tych staruszków w poczekalni z
> historyjki Miranki.
Z Twoją empatią na pewno nie ma nic wspólnego.
>
>> Twojego
>> 5-latka, czyjegoś tam pierwszoklasisty, a może i jakiegoś 15-latka,
>> bo nadopiekuńcza i niezaradna mamusia będzie musiała go dopilnować...
>> To dlatego się nie dogadamy.
>
> Nie dogadamy się z innej przyczyny.
> Po prostu usilnie nie chcesz zrozumieć, o co mi chodzi, choć piszę do
> Ciebie niemal drukowanymi literami.
Za to Ty kipisz zrozumieniem.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
706. Data: 2006-09-24 11:53:02
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:4515ba40$0$17947$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:
> Nic nie wykazuje. Rozmowy dzieci w przedszkolu bywają różne. Ale
> sugerowanie, że mój obecnie 12-latek wykazuje jakieś dziwaczne
> zachowania, wykracza już trochę poza ramy tej dyskusji. Chyba, że
> udowodnisz, że "wykazuje" oraz że to ma związek z tematem.
Ochłoń i wyluzuj, bo albo się pogubiłaś w dyskusji albo faktycznie jesteś
przewrażliwiona.
Sama napisałaś, że Twój syn (jego koledzy) komentowali w wieku 5-lat (nie
12! skąd Ci to do głowy przyszło??) takie rzeczy, jak budowa ciała ludzkiego
i rozmawiali na te tematy.
Mój z kolei tego nie robi i nie robił.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
707. Data: 2006-09-24 11:54:18
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:ef5etk$o31$1@news.onet.pl>
delf <d...@p...onet.pl> pisze:
> Polecam basen MOSIR na Gd-Chelmie. Sa tam szatnie rodzinne,w dodatku
> nie znam czystszego basenu w 3-city
Dziękuję za sugestię.
Wprawdzie to jakieś 30 km od nas (a w przyszłym roku prawie 50), ale tak czy
siak warto wiedzieć :)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
708. Data: 2006-09-24 11:57:24
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:hvjch21k1dpaqofh6clf4c8ui1e23ltjdl@4ax.com>
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> pisze:
> Ja myślę, że znakomicie. I świetnie odbiła piłeczkę. :->
No cóż - pozostanę jednak przy swoim zdaniu.
Zawsze istnieje opcja, że Ty również nie zrozumiałaś całości tego dialogu.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
709. Data: 2006-09-24 12:00:30
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni.W wiadomości <news:ef4n8v$5d2$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> chcesz powiedziec, ze jesli nie ma realnego zagrozenia wszystkie
> odczucia sa wyimaginowane.
Nie są wyimaginowane, ale może należałoby się zastanowić nad ich
sensownością. Zwłaszcza, gdy prowadzą do niepotrzebnych nikomu spięć i
chorych sytuacji, gdy jakaś nadwrażliwa robi awanturę matce siedzącej z
synem w drugim kącie przebieralni, bo śmiała złamać jej prawo do intymności.
BTW - czy 2-3 latek w szatni również by Cię krępował?
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
710. Data: 2006-09-24 13:00:01
Temat: Re: Chłopiec w damskiej szatni."Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:ef5rdd$2hgc$1@news.mm.pl...
>> wszystkim?? ach te Twoje naciagane wnioski.
>
> Moje??? Przecież to Ty insynuujesz powyższe od samego początku tej
> dyskusji.
nie. nie robie tego.
> Nawet mnie zarzuciłaś, że nie znam mojego syna na tyle, bym mogła być
> obiektywna i wykluczyć taką możliwośc.
nie rozumiesz. Ty mi podajesz argument, ze skroro mamy synow Ci mowia "to i
tamtao" znaczy to jest prawda. a ja mowie, ze skoro znam jednen taki
przypadek, ze mama tez mowila "to i tamto" a ja widzialam naocznie cos
innego, znaczy, mowienie mamus mnie nie przekonuje. co wcale nie oznacza, ze
wszyscy chlopcy to sa tacy jak ten jeden. czy teraz juz rozumiesz?
>
>>> a ich matkom zarzuca się brak obiektywizmu w ocenie zachowań własnych
>>> dzieci.
>
>> uderz w stol.....
>
> Jak wyżej. Napisałaś mi wyraźnie, że jestem ślepą, nieobiektywną mamuśką.
> O jakim więc stole teraz mówisz? -///
z nozycami.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |