Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.icm.edu.pl!news
feed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!news.zet
osa.com.pl!not-for-mail
From: "Mariko" <m...@p...okay.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Co robic....?
Date: Tue, 4 Mar 2003 22:29:04 +0100
Organization: ZETO S.A.
Lines: 41
Message-ID: <b436fb$iua$1@news.zetosa.com.pl>
NNTP-Posting-Host: news.zetosa.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1046815516 14508 80.85.224.45 (4 Mar 2003 22:05:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Mar 2003 22:05:16 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:184614
Ukryj nagłówki
Dawno nie pisalam, chociaz czytam watki regularnie, przynajmniej co
poniektore.
Ale dzisiaj sie znow znajde w roli bladzacego i pytajacego...
Pewna osoba zrobila mi ogromna przykrosc, robiac mi rzecz bardzo chamska.
Moze to nie jest rzecz wielka - bo ban na kanale, ale na tymze kanale mam
wielu znajomych... A osoba, ktora mi tego bana dala - byla przyjecielem,
teraz jest wrogiem...
Czuje sie troche tak, jakby ta osoba sie na mnie wyzywala, bo naprawde nic
do niej nie mam, omijam ja szerokim lukiem. Byc moze boli ja moja uprzejmosc
w stosunku do innych, fakt, ze jest sporo ludzi, ktorzy witaja mnie z
usmiechem... Czuje sie przybita z tego powodu. Bo nic nie moge z tym zrobic!
Drugi zas powod jest taki, ze moja przyjazn zeszla w tej chwili do rangi
znajomosci. Jedyne, co jest uciazliwe, to fakt, ze jestem postrzegana jako
osoba niemal idealna, w stylu: gdybys byla na miejscu... Mieszkamy 370 km od
siebie. Od zawsze bylam dla tej osoby podpora - zwyczajna zasada empatii i
pomocy dla przyjaciela. Dziwne jednak, ze bardzo czesto ta osoba wymiguje
sie od udzielenia mi pomocy, wsparcia. Czesto kwituje moje pytania: nie
wiem, co doprowadza mnie do pasji. Ostatnio za duzo sie denerwuje, czego
przykladem moze byc post do patrycji... Chcialabym byc jak najlepsza osoba,
ale czasem nie wytrzymuje... I wylazi ze mnie wredna natura... Duzo nad soba
pracowalam, nad zmiana charakteru, bo tenze nie byl najmilszy. Pol roku
metamorfozy, to dla mnie niemalo, a jednak... Znow sie cos psuje... I znow
dostaje 'po glowie'...
Tak sie zastanawiam, ile jeszcze wytrzymam duszenie w sobie zalu, zlosci,
smutku... Bo dotychczas bylam wesola - maska na twarz i bylo dobrze. Jest
coraz gorzej. Czuje nadchodzacy dol, a chcialabym go uniknac...
Chyba przyszlam tu po to, zeby otrzymac jakies slowa wsparcia, rady... Ale
nie robilabym tego, gdyby nie bylo ze mna tak zle... Jesli kogos ten post
zdenerwowal - to przepraszam... Po prostu - nie wiem, co robic...
--
Mariko
"From all of animals the most dangerous is a human"
|