Data: 2002-11-05 15:51:43
Temat: Co to jest glod? Odp: Co to jest miłość?
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Bacha <b...@p...onet.pl>:
> (..) Czy ktoś może z całą pewnością stwierdzić, że się w
> miłości spełnił, całkowicie i bez zastrzeżeń.
Ja tak wlasnie czuje. Czuje sie w tej dziedzinie spelniona, bez zastrzezen.
Do tej pory, na dzien dzisiejszy, z tym co bylo/jest. Jesli nawet kiedys sie
skonczy to MAM TO - w sobie.
> Fizjologowie odkryli, że gdy się zakochujemy, w rejonie mózgu, zwanym
> cialem libitycznym, wystepuje wyjątkowo dużo substancji zwanej
> fenylo-etylo-aminą, zwiazku podobnego w budowie do amfetaminy. Czy miłość
> jest zatem efektem działania fenylo-etylo-aminy?
Jesli juz tak to postrzegac to nie milosc, a zakochanie, prawda?
> (..) "kochać, to wspólnie nienawidzić tego samego
> wroga". (??)
> Czy taka jest/była wasza miłość?
Nigdy nie mielismy wspolnego wroga. Moj maz nie przejmuje sie ludzmi na
tyle, aby czuc nienawisc ;)
> A Ty? Czy Ty wiesz co to jest miłość? Czy też tak, jak wielu innych,
> błądzisz po omacku.
Ja WIEM co to jest milosc. Ale nie powiem - nie potrafie sprowadzic tego do
ubogiego slownictwa. Wiem to, czuje, mam absolutna jasnosc. Co nie znaczy,
ze potrafie zdefiniowac milosc. Mam wrazenie, ze wielu ludzi za istniejace
uznaje tylko to co wypowiedziane/skonkretyzowane slowami. Albo umiesz
_powiedziec_ czym jest milosc, albo jej nie znasz (?). A ja sadze, ze mozna
znac (miec ta wiedze/swiadomosc w sobie) i nie filtrowac jej przez slowa. Bo
same niedoskonale banaly wychodza. A czy wiemy, ze odczuwamy glod mimo, ze
nie potrafimy go zdefiniowac?
Melisa
|