Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Krystyna" <w...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: DOMINACJA MATKI
Date: Thu, 6 Sep 2001 18:00:14 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 50
Message-ID: <9n87go$mo5$5@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pd25.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 999792984 23301 213.77.236.25 (6 Sep 2001 16:16:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 6 Sep 2001 16:16:24 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:100881
Ukryj nagłówki
Witam grupę...
Mam 24 lata, męża i dwoje dzieci. Za szybko założyłam rodzinę, nie mając
jeszcze niezależności finansowej i mieszkaniowej, teraz dźwigam tego
konsekwencje. Nie przerwałam nauki, studiuję zaocznie, ale dwa lata mi
uciekły, bo przy dzieciach nie miałam kiedy sie uczyć.Moja mama nigdy nie
pomaga mi przy dzieciach i uważa, że powinnam się uczyć w nocy, czyli od 23,
bo wtedy już nie mam obowiązków, związanych z gotowaniem, sprzątaniem itp.
Gdyby nie mąż, który od 5 lat zabiera dzieci na spacery i stara sie
wygospodarować czas na moją naukę również w ciągu dnia, nie dotarłabym na IV
rok na Wydziale Prawa. Nie pracuję, a mój mąż nie zarabia wielkich
pieniędzy, musimy opłacić moje studia i za coś utrzymać dzieci i siebie.
Właśnie za sprawą nieuniknionego czesnego nasz dług urósł do paru
ysięcy:( Rodzina nie pomaga mi finansowo i nie mogę na to liczyć.
Mieszkamy z moimi rodzicami w domku, mamy do dyspozycji dwa pokoiki,
niestety kuchnia i łazienka jest wspólna.
Rodzice wymagają od nas, żebyśmy się wyprowadzili, kupili sobie jakieś
mieszkanie. Są konflikty. Moja matka wszystkiego się czepia, wyzywa mojego
męża, że zamiast robić coś koło domu, bawi sie z dziećmi i ciekawi go
informatyka. Moi rodzice przeklinają nasz komputer i wszelka technologię.
Ciągle musimy wysłuchiwać niewyszukanych przytyków odnośnie naszych
zainteresowań. I odnośnie naszego nieporadnego rodzicielstwa ( a przecież
nie pomagają nam przy dzieciach). Dodam, że nasze dzieci są wychowywane w
miłości i akceptacji oraz pełnym szacunku, staram się ustrzec przed tym, co
mnie spotkało, często je przytulam i z nimi rozmawiam, szanuję ich wybory i
zdanie, bo chcę zasłużyć na to samo z ich strony. Moja 5 letnia córka
potrafi liczyć do 100, pisze, czyta w podstawowym stopniu, jest bardzo
mądra. To zasługa naszej pracy z nią, często w formie zabaw. Synowi tez nie
brak sprytu. Więc dlaczego wciąż słysze, że jestem złą matką, a często i
moje dzieci to słyszą?
W tym domu wszystko jest pod czujnym okiem mojej matki. jak sie od tego
uwolnić, nie mogąc kupić sobie mieszkania? Nie weźmiemy kredytu
mieszkaniowego,
bo nie będzie mnie stać na raty, podobnie, jak nie stać mnie na wynajm
mieszkania. Nie mamy gdzie pójść, musimy się godzić z taką sytuacją. Mój mąż
nie jest w takich warunkach szczęśliwy, ja też. Nie podchodzę juz
emocjonalnie do despotycznych zachowań moich rodziców, szczególnie matki,
ale jak żyć w takiej sytuacji? czy jest jakieś wyjście?
Szukam pracy i być może zostane sekretarką w kancelarii prawniczej,lecz to i
tak nie zapewni nam oszczędności, pozwalających na zakup mieszkania.
Jesteśmy załamani nie tylko kiepskimi widokami na przyszłość, ale i naszą
życiową niezaradnością, która blokuje nam możliwość usamodzielnienia się. Co
robić?
Krystyna
|