Data: 2001-09-06 22:59:13
Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Właściwie to jest przysługa z jej strony, że pozwala twojej rodzinie
>mieszkać u siebie, i - no właśnie - U SIEBIE.
Nie do konca jest to dla mnie zrozumiale.Jak to u SIEBIE?Czy to nie jest
takze dom Krystyny?Jak to teraz jest ?Dziecko staje sie pelnoletnie i od
razu won na swoje smieci?A gdzie sie podzialo takie pojecie jak:dom
rodzinny?
>I znów ten ton... "jak oni śmią wymagać, żebyśmy się wyprowadzili"... Ano
>niestety - mogą. Mogą zacząć wymagać od Was dorosłości, w którą tach
chętnie
>wcześnie wkroczyliście, a od której teraz tak usiłujecie uciec.
Zaraz ,zaraz,nikt z nas nie wie jaka byla umowa miedzy Krysia a jaj
mama.Moze bylo tak,ze Krysia wachala sie czy zalozyc rodzine, a mama jej
przekonala ja ze powinna to zrobic i obiecala pomoc.A moze tak nie
bylo...Ale faktem jest ze pozwolila jej mieszkac z mezem i dziecmi we
wspolnym domu,wiec czemu teraz ja wygania?Nie wie ze w tych czasach nie jest
tak hop-siup kupic sobie mieszkanie?
>Rozejrzyjcie się wokół - może jednak okaże się, że wynajęcie choćby i
>kawalerki będzie na wasze możliwości?
Nie wiem w jakim miescie mieszka Krysia,ale patrzac na ceny mieszkan do
wynajecia,to tez nie jest to taka prosta sprawa,pomijajac fakt,ze jest to
wywalanie pieniedzy w bloto.
>A może czas w końcu na poważną rozmowę z rodzicami? Nie, nie taką
zakończoną
>kolejną kłótnią, ale na spokojne przedstawienie waszych dalszych planów
>usamodzielnienia się? O, to nie będzie łatwe po tylu latach, ale może warto
>spróbować?
Tu sie zgadzam.
Pozdrawiam.Magda.
|