| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-04 09:17:45
Temat: Re: Dlaczego?Użytkownik "cbnet" napisal:
>
> Czy to nie byloby jak nicosc?
Nie. Piszesz o ciszy a to juz cos, nawet jesli jest przerazliwa. Piszesz
tez o ciemnosci a to kolejny konkret.
W nicosci nie ma ciszy. Od razu wtedy czlowiekowi przychodzi na mysl, ze w
takim wypadku musi byc jeden wielki harmider. Jednak w nicosci tego tez
nie ma. No i wlasnie to wykracza poza ludzkie pojmowanie. Czlowiek mysli
na zasadzie skojarzen. Jesli nie ma swiatlosci to jest ciemnosc. Nie
potrafi sobie wyobrazic, ze nie ma swiatla, ale jednoczesnie nie ma tez
ciemnosci.
Potrafisz sobie wyobrazic smak owocu, ktory nie istnieje? Mozesz tylko
gdybac wykorzystujac smaki owocow, ktore znasz. Podobnie jest z nicoscia.
Czlowiek nie jest w stanie jej sobie wyobrazic poniewaz jej nie
doswiadczyl. Nie doswiadczyl nawet niczego zblizonego. No moze pustka, ale
IMHO to jednak calkiem cos innego.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-04 10:14:56
Temat: Re: Dlaczego?Greg:
> ... No i wlasnie to wykracza poza ludzkie pojmowanie.
> Czlowiek mysli na zasadzie skojarzen. Jesli nie ma
> swiatlosci to jest ciemnosc. Nie potrafi sobie wyobrazic,
> ze nie ma swiatla, ale jednoczesnie nie ma tez ciemnosci.
Greg, a Ty to chyba chcesz sie ze mna poklocic dlatego
piszesz bzdury ktorych nie uzasadniasz i w dodatku w
uogolniony sposob. ;)
> Potrafisz sobie wyobrazic smak owocu, ktory nie istnieje?
Wyjatkowo zly przyklad. :)
Przy okazji: spotkalem sie ostatnio z pewna ciekawa definicja,
nie wiem czy znasz.
debilizm - najlzejsza postac niedorozwoju umyslowego
charakteryzujaca sie niezdolnoscia do myslenia abstrakcyjnego.
Ciekawe, no nie? :)
W tym sensie moglbym napisac: debilny przyklad (z tym owocem). :)
Ale tego tym razem jeszcze nie zrobie. ;)
> Mozesz tylko gdybac wykorzystujac smaki owocow, ktore znasz.
> Podobnie jest z nicoscia.
> Czlowiek nie jest w stanie jej sobie wyobrazic poniewaz jej nie
> doswiadczyl. Nie doswiadczyl nawet niczego zblizonego.
> No moze pustka, ale IMHO to jednak calkiem cos innego.
Tak sadzisz?
To moze zapytaj np Saulo. :]
Serio. :)
I zlituj sie, nie uogolniaj, bo siekiera w kieszeni mi sie otwiera
gdy ryzykujesz swoje 'madrosci'. ;)))
Serio. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-04 11:49:11
Temat: Re: Dlaczego?In article <m...@p...ninka.net>, Nina M. Miller wrote:
> Nie.
> wszechswiat wylonil sie z chaosu, a chaos to nie to samo co
> nicosc. chaos istnieje, ale jest stanem skrajnego nieuporzadkowania.
> nicosc to niebyt, nieistnienie.
>
>
> Sprawdz sobie zrodloslow chaosu i kosmosu. oba slowa wywodza sie z
> jezyka greckiego i znacza mniej wiecej to co napisalam.
>
To sa spekulacje.
Ludzie wierzacy opieraja swoja wiare nie na spekulacjach
tylko na wiedzy przekazanej im przez swietych.
at
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-04 22:45:18
Temat: Re: Dlaczego?"toau" <u...@e...net> wrote in message
news:slrnanbspe.i1.user1@apsu.example.net...
> In article <m...@p...ninka.net>, Nina M. Miller wrote:
> > Nie.
> > wszechswiat wylonil sie z chaosu, a chaos to nie to samo co
> > nicosc. chaos istnieje, ale jest stanem skrajnego nieuporzadkowania.
> > nicosc to niebyt, nieistnienie.
> >
> >
> > Sprawdz sobie zrodloslow chaosu i kosmosu. oba slowa wywodza sie z
> > jezyka greckiego i znacza mniej wiecej to co napisalam.
> >
>
> To sa spekulacje.
> Ludzie wierzacy opieraja swoja wiare nie na spekulacjach
> tylko na wiedzy przekazanej im przez swietych.
>
Cos mi sie wydaje, ze ludzie wierzacy zbyt czesto wypowiadaja zdania
zaslyszane, lecz pozbawione logiki i sensu. Zreszta wiedza przekazana
przez swietych ma jakies 2000 lat, co ma sie nijak do wspolczesnej nauki
oraz wiedzy, na ktorej my zazwyczaj opieramy swoj swiatopoglad. Gdyby
nawet swieci przekazywali wiedze pochodzaca bezposrednio od Boga, to
wypowiadali ja na poziomie umyslowym wspolczesnych im ludzi, czy moze
raczej na poziomie sredniej inteligencji pospolstwa, gdyz wiedza ta
miala sluzyc masom. Zreszta - poniewaz swieci takze byli ludzmi - to
przypuszczam, ze sam Bog przekazal im swoja wiedze na stosownym dla nich
poziomie. Zatem opieranie dzisiaj swojej wiary na wiedzy pochodzacej od
swietych zdaje mi sie byc nie lada naiwnoscia.
QuickQvik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-04 22:51:44
Temat: Re: Dlaczego?Juka 147:
> Warto rozmawiać, aby poznawać. :-)
Wiesz, jeszcze zastanawialem sie nad tym Twoim 'dowodem'
i wymyslilem taka rzecz, ktora sprowadza sie do nastepujacej
uwagi: niedoskonalosc czlowieka (ograniczenie?) posluzyla
Ci do wyprowadzenia wielkosci Boga. :)
Hmmm... tak mysle sobie i nie jestem pewien czy akurat Bog
potrzebuje az takiej pewnej 'laskawosci' ze strony czlowieka.
Coz, nie wiem...
Ale podobne dzialania ze strony czlowieka wydaja mi sie
defetystyczne. :]
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-05 10:08:13
Temat: Re: Dlaczego?Użytkownik "cbnet" napisal:
>
> Greg, a Ty to chyba chcesz sie ze mna poklocic dlatego
> piszesz bzdury ktorych nie uzasadniasz i w dodatku w
> uogolniony sposob. ;)
Poklocic sie to najwyrazniej chcesz Ty, bo cobym nie napisal zawsze
podejdziesz do tego tak samo. Mnie sie klocic jednak nie chce wiec
pozostawiam Cie z Twoja siekierka, ktora jakims cudem w kieszeni upchales.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-05 10:37:16
Temat: Re: Dlaczego?Greg:
> Poklocic sie to najwyrazniej chcesz Ty, bo cobym
> nie napisal zawsze podejdziesz do tego tak samo.
No nic niestety na to nie poradze. :)
Wypowiadasz sie tak jakby nie obchodzilo Cie ze istnieja
(na grupach dyskusyjnych zwlaszcza) rozne opinie nt
konkretnych spraw.
To tak samo jakbym tlumaczyl Ci ze istnieje cos o czym
masz nieslychanie kiepskie pojecie przypuszczajac ze to cos
nie istnieje, a za jakis powiedzmy tydzien w jakiejs Twojej
wypowiedzi przeczytalbym tekst z ktorego ewidentnie wynika
ze to cos nie istnieje (tak w ogole) +zdawkowa nieuzasadniona
informacja dlaczego to cos nie istnieje, czyli tak jakby tamtej
rozmowy [z tlumaczeniem z mojej strony] nie bylo. Rece opadaja. :]
BTW po co w ogole z takim nastawieniem pisac na grupy
dyskusyjne?
Krotko mowiac: draznia mnie _niekiedy_ wypowiedzi ludzi
wyjatkowo ograniczonych nawet jesli wydaje im sie ze maja
wiele fajnych rzeczy do przedstawienia.
Kwestia stylu? - mniejsza z tym. ;)
> Mnie sie klocic jednak nie chce
To tak samo jak mnie. :)
> wiec pozostawiam Cie z Twoja siekierka, ktora jakims
> cudem w kieszeni upchales.
Ach, dziekuje bardzo. :)
To jest dokladnie to czego od Ciebie oczekiwalbym - mowiac
niezmiernie delikatnie. :))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-05 17:36:43
Temat: Re: Dlaczego?Wydaje mi się, że jest to związane ze sposobem odbioru otaczającego nas
świata. Człowiek informację o otoczeniu zbiera za pomocą pięciu zmysłów:
wzroku, smaku, powonienia, dotyku i słuchu. I teraz jest pytanie - jak
często te zmysły nic nie rejestrują??? Odpowiedź jest jedna - nigdy. Węch -
bardzo słaby u ludzi - może nic nie wyczuwać, lub się przyzwyczaić do zapach
tła. Smak - także go nie odczuwamy, po długim czasie od posiłku czy wypicia
czegoś. Dotyk - zawsze na czymś stoimy, siedzimy, mamy coś na sobie czy
czegoś dotykamy i to odczuwamy. Chyba tylko w stanie nieważkości możemy nie
odczuwać fizycznego kontaktu z niczym... . Wzrok - praktycznie nigdzie nie
spotykamy się z całkowicie ciemnymi miejscami. Zawsze skądś wpadają śladowe
ilości światła, coś lekko oświetla otoczenie... Widzimy wprawdzie na 2
metry, ale widzimy... . Słuch - tak jak wzrok - teoretycznie można nic nie
odbierać, ale praktycznie nigdy się z taką sytuacją nie spotykamy. Jeśli
nawet któryś ze zmysłów rzeczywiście nic nie będzie odbierał, to któryś z
pozostałych raczej na pewno będzie reagował na jakieś bodźce otoczenia.
Wydaje mi się, że właśnie dlatego, że przez całe życie ciągle coś
rejestrujemy nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić sytuacji, kiedy nic nie
odbieramy, kiedy jest nicość... . Sądzę też, że stanem najbliższym nicości
jest sen bez marzeń sennych. Wtedy także nic nie odczuwamy i też nic z niego
nie pamiętamy... ;)
Pozdrawiam
Konop
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-06 21:59:21
Temat: Re: Dlaczego?w "Pilocie Pirxie" Lema była taka sala w której gościa pływającego po
basenie sie zamykało, tak że zadna informacja nie miala dostepu do jgo
zmyslow i chodzilo kto dluzej wytrzyma. wtedy pewnie gosciu mogl myslec o
nicosci.
btw po co wyobrazac sobie cos co nie istnieje, lepiej poprobowac np wyobrazc
sobie przestrzen 5 wymiarową;)))
--
"Szukam i szukam, a tam wciąż pusto."
Lukasy: cosiarz (na) wp.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-14 19:58:45
Temat: Re: Dlaczego?
"Juka 147" w wiadomości news:al2o8d$75k$1@news.tpi.pl...
> Dlaczego nie potrafimy sobie wyobrazić "nicości" ?
*
utrwalić nic jest najłatwiej.
nic, które otacza, które wypełnia
nie mieści się w dłoni - jest dłonią,
jest słowem, dźwiękiem, jest obrazem.
jest wszystkim - pełnym i ciężkim niczym.
lecz nie sposób wyzbyć się obezwładniającego poczucia istnienia
punktu rzeczywistości, punktu niepokoju,
punktu odniesienia,
punktów, które każą nazywać i... zasłaniać.
to czas
czas wtłoczony w kształt człowieka
pulsuje szukając wyjścia.
drąży szczeliny liter-słów,
z których sączy się świadomość...
nieistnienia.
niema.
i nie ma czym,
i nie ma co roztrzaskać.
trwanie to nic.
nic to słowo.
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |