Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.p
l!niusy.onet.pl
From: w...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Do smakoszy ryb i wędkarzy w jednym (OT+długawe)
Date: 31 May 2003 11:02:50 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 45
Message-ID: <3...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1054371770 15535 192.168.240.245 (31 May 2003 09:02:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 31 May 2003 09:02:50 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 81.210.9.154, 213.180.130.12
X-User-Agent: Mozilla/4.7 [pl] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:158414
Ukryj nagłówki
Witam!
Jako stały bywalec grupy kulinarnej (zdecydowanie najbliższej mi zresztą) po raz
pierwszy pozwolilem sobie na małe OT. Mam nadzieję, że Państwo mi to wybaczą...
Właśnie wróciłem z rynku na Przymorzu w Gdańsku i przy jednym ze stoisk
rybnych szlag mnie trafił (nie pierwszy raz zresztą). Otóż w pojemniku ze
szczupakami jednemu b.przyzwoitemu (ok.3kg) towarzyszyły w większości
niewymiarowe, wśród których zauważyłem 2 długości co najwyżej 30cm. Krew we mnie
zawrzała i zapytałem (mimo wszystko uprzejmie, jak sądzę) czy to w porządku
zabierać i wystawiać na sprzedaż takie egzemplarze. Coś tam odburknął, że to
jezioro dzierżawione przez szefa i może robić co chce... (chodzi o któreś z
jezior koło Ostrzyc na Kaszubach - wiem to z wcześniejszego wywiadu :-), zresztą
ten sam człowiek prowadzi swoje rybne stoisko również w piątki na rynku w
Kościerzynie.
Czy ktoś z tej Grupy orientuje się, jak taki proceder wygląda z prawnego punktu
widzenia? Jak np. w przypadku dzierżawionej i prywatnej wody? Dziś on ją
dzierżawi, a jutro kto inny... Czy to oznacza, że można by także handlować
rybami znajdującymi się pod ochroną? Karmić ciosami i strzeblami koty...???!!!
No bo przecież odłowione były by w "mojej" wodzie? A dajmy na to szczupaki 30-
cm też są w końcu traktowane jako "pod ochroną". Nie wspomnę o 20cm linach
itp., które u tego rybaka widywałem...
Użytek kulinarny z małych (normalnie osiągających słuszne rozmiary) ryb jest
najczęściej taki sobie ze względu na relatywnie dużo, małych, a zatem
uciązliwych ości. Podobnie jak mizerną wartość kulinarną przedstawiają duże
okazy danego gatunku, co jest powszechnie wiadome (w przeciwieństwie do ich
wartości reprodukcyjnej-wniosek nasuwa się sam). Ale to pół biedy. Gorsza
sprawa, że tym osobnikom właśnie nie pozwala się doczekać tarła, a najlepiej
kilku, które winno mieć miejsce niezależnie od sztucznych zarybień. Przecież
ustalenie dla wielu gatunków wymiarów i okresów ochronnych nie wzięło się z
niczego. Fatalny stan większości jezior w Polsce, nieumiejętne gospodarowanie
oczywiście nie pozostaje bez wpływu na ceny ryb...
Bardzo proszę o Wasze opinie i spostrzeżenia.
Pozdrawiam!
Wok
P.S. Idę do kuchni szykować sandacza w galarecie (średniego) - może ukoję
nerwy... ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|