Data: 2003-02-20 17:55:34
Temat: Dumam sobie...
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natknęłam się na taki cytat:
"Miłość jest dawaniem. Jeżeli człowiek ma coś dać, musi najpierw czuć, że to
posiada. W dzisiejszych czasach, mam wrażenie, ludzie mają coraz słabsze
poczucie wolności od swojego ciała. To paradoks, bo bezustannie o tej
wolności mówią, ale sami jej niejako nie doświadczają, bo nie czują, że są
więksi od swoich potrzeb seksualnych i że potrafią nad nimi zapanować."
I tak sobie dumam czy to nie racja.
Mam wrażenie, że seks stał się sednem naszego czasu. Książki uczą nas jak
przeżywać wielokrotny orgazm, jak być uwodzicielską kobietą, super męskim
mężczyzną, reklama bez seksu jest rzadkością, film bez scen nie ściąga
tłumów, w byle gazetce sprzedaży bezpośredniej wibrator na wibratorze, w
wypożyczalniach półki uginają się od pornoli....
Gdzie się podziała nasza duchowość?
Czy potraficie się jeszcze "gorszyć"? Znajoma opowiadała mi ze śmiechem, że
jak za czasów młodości jej mamy studenci ASP ulepili bałwana z penisem, to
wybuchło straszne zgorszenie. A ja? Pewnie do głowy by mi nie przyszło, że
to gorszące
Na topie są: seks, kariera, chmara bezpruderyjnych przyjaciół i pieniądze. I
ciągła licytacja kto czego ma więcej. Dokąd my wszyscy zdążamy?
Sowa - zadumana
|