Data: 2003-02-20 18:47:44
Temat: Re: Dumam sobie...
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:b336ar$7nl$1@news2.ipartners.pl...
> A jakie to były lata ?
> Bo za moich czasów studenckich (1973-78) to już nie było gorszące.
> Myśli ulepili kiedyś bałwana hermafrodytę z penisem i piersiami.
Yyyyy.. nie wiem, ona ma ok 55-60 lat (chyba).
> A ja osobiscie uważam ze tłumienie swoich seksualnych potrzeb i nie
> mówienie o nich - nic dobrego nie daje.
> Z tym ze u mnie seks nierozerwalnie łączy się z miłością.
Ale mi nie chodzi o tłumienie, czy odwracanie się od nich. Po prostu czasami
czuję się zmęczona tym, że seks jest wszędzie - taki przechodzony,
zszargany, bez uczuć - czysta komercja i to w dodatku stawiana na
piedestale. Popatrz na teledyski, to co często kreuje młodzież. Kristina
aguilera - ponoć cudowne dziecko muzyki - jęczy i rzęzi omotana jakimiś
skórkowo sznurkowymi paseczkami, jak i cała chmara innych gwiazdek. Co z jej
talentem - skomercjalizowano i ubrano w seks, bo się lepiej sprzedadzą.
Gdzie ten święty powiązany z miłością? I zobacz jak symptomatycznie rozwija
się nasza rozmowa - seks jako główny bohater. A gdzie nasza duchowość, może
my już jej nie mamy?
> A gorszy mnie i to bardzo twarda pornografia (po prostu napełnia
> obrzydzeniem) i wszelkie dewiacje typu pedofilia, zoofilia itp.
Hm, a ja nie wiem czy mnie gorszy, staram się nie mieć nic wspólnego, ale
czy gorszy? Ciągle się z tym spotykam, co artykuł to nowa afera z owymi
dewiacjami w tle. Jakoś tak to spływa jak woda po kaczce. :(((
Zobacz jak głęboko musiałaś sięgnąć aby się zgorszyć, aż po samo dno. :(((
Sowa
|