Od razu ostrzegam: To nie jest pytanie do jaroszy i wszystkich ktorzy
brzydza sie tluszczem

W haniebny sposob poleglem dzis na golonce z grilla. Swojego czasu jadlem
pyszna golonke przyrzadzona wlasnie na ruszcie ale moja okazala sie zbyt
twarda wrecz lykowata. Do tej pory bylem przekonany, ze kazde mieso, ktore
ma odpowiednia ilosc tluszczu na grillu musi sie udac a to okazalo sie
mitem. Zastanawiam sie gdzie popelnilem blad. W zwiazku z tym pare pytan:
Czy golonke powinno sie przed grilowanie ugotowac?
Jesli tak, to jakich uzyc przypraw do gotowania i jak dlugo gotowac?
Czy skorke na golonce naciac, jesli tak to kiedy przed gotwaniem czy przed
pieczeniem?
Czy golonke nalezy po gotowaniu a przed pieczniem dodatkowo przyprawiac?
Czy mozna rzucac surowa golonke na ruszt?
Czy pekolowane golonki mozna rzucac od razu na ruszt?