odpowiem nie na wszystko, ale z doswiadczenia - z golonka w tym
wypadku tak, jak z zeberkami, ktore ja kiedys zrobilam. Z sosem
barbecue. Ludzie zjedli sos, pies zjadl zeberka, bo wyszly , jak,
za przeproszeniem, Twoja golonka!

Od tej pory pies dostaje tylko zeberkowe kosci, bo zeberka
gotuje/dusze w wodzie z roznymi takimi, typu listek bobkowy,
troche cebuli, kawalek imbiru, czosnek, jakies zielsko, co pod
reka - chodzi o ogolny smak, jakim przejdzie mieso. Potem na
ruszcie, to juz wystarczy posmarowac jakas wybrana maziuga
/marynata i opiekac.

co do skorki na Twoje (sic!) golonce, to ciac w kratke, jak juz
ugotowana (a wlasnie - eksperci moga cos powiedziec, czy to ma
byc ugotowane, czy na pol ugotowane i czy ma dochodzic na
ruszcie), przed grillem. Moze dobrze byloby zawinac ja w folie
alu (tak na 2 razy zlozona) i dac jej spokoj na dluzszy czas.

co do peklowanej golonki to nie mam zielonego pojecia - niczego w
zyciu nie peklowalam

Krysia



>Od razu ostrzegam: To nie jest pytanie do jaroszy i wszystkich ktorzy
>brzydza sie tluszczem
>
>W haniebny sposob poleglem dzis na golonce z grilla. Swojego czasu jadlem
>pyszna golonke przyrzadzona wlasnie na ruszcie ale moja okazala sie zbyt
>twarda wrecz lykowata. Do tej pory bylem przekonany, ze kazde mieso, ktore
>ma odpowiednia ilosc tluszczu na grillu musi sie udac a to okazalo sie
>mitem. Zastanawiam sie gdzie popelnilem blad. W zwiazku z tym pare pytan:
>Czy golonke powinno sie przed grilowanie ugotowac?
>Jesli tak, to jakich uzyc przypraw do gotowania i jak dlugo gotowac?
>Czy skorke na golonce naciac, jesli tak to kiedy przed gotwaniem czy przed
>pieczeniem?
>Czy golonke nalezy po gotowaniu a przed pieczniem dodatkowo przyprawiac?
>Czy mozna rzucac surowa golonke na ruszt?
>Czy pekolowane golonki mozna rzucac od razu na ruszt?
>

K.T. - starannie opakowana