Hołd dla Nieznanego Kuchmistrza
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-12-10 19:55:29
Temat: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "d" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
O Nieznany Kuchmistrzu!
Składam Ci hołd za Twój pomysł macerowania mięsa w torebce foliowej.
A ja taką karkóweczkę popełniłam:
1,6 kg karkówki wyględnej
Maceracja całodobowa w folii w lodówce i w obecności macery:
2 torebki przyprawy staropolskiej rozproszonej w oleju z pestek winogron
2 łyżki miodu
sosu sojowego według uważania -> [wu]
czosnku granulowanego [wu]
5 ziaren jałowca
bazylii suszonej [wu]
troszku soli i pieprzu czarnego mielonego
Po dobie maceracji ostra jazda w piekarniku z termoobiegiem
45 minut w 200 stopniach
Potem zjazd na 150 i częste polewanie sosem, obracanie.
W trakcie pieczenia ewakuacja ziaren jałowca.
Ubytki sosu w trakcie procesu uzupełniam wodą mineralną - tym razem
"Nałęczowianką"
Stan upieczenia sprawdzałam wykałaczką.
Po upieczeniu zostawiłam do ostygnięcia w piekarniku.
Jałowiec nadaje ostrej barwy smakowej, ale nie zdołał zdominować. Tak jakby
w smakach pobrzękiwała suszona śliwka, choć jej nie ma (może następnym razem
rzucić dwie trzy?)
Istnieje realna groźba, że nie doczeka wschodu słońca.
Jednym słowem ... zaraz, zaraz jak tu się mówi???
Aaaaaaaaa już wiem ...
PYCHOTKA
dżdżownica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2003-12-11 08:22:20
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "waldek" <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
O Nieznany Kuchmistrzu!
Składam Ci hołd za Twój pomysł macerowania mięsa w torebce foliowej....
... PYCHOTKA
dżdżownica
=====
Moc przybyła? Ujeżdżona i osiodłana dżdżownica stąpa stępem!
Tak na marginesie, przypomniała mi się scena z filmu "Żandarm w NY", gdzie
Francuzi biegają po wszystkich rzeźnikach w tym mieście, szukając wołowiny
nie przesiąkniętej smakiem platikowej folii. A Ty sam, z własnej,
nieprzymuszonej woli wkładasz mięso do tego? I "macerujesz" w glutaminianie
sodu? Zgroza.
waldek
=====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 09:17:20
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "Jerzy Nowak" <w...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
waldek <x...@o...pl> napisał(a):
> O Nieznany Kuchmistrzu!
> Składam Ci hołd za Twój pomysł macerowania mięsa w torebce foliowej....
> .... PYCHOTKA
> dżdżownica
> =====
> Moc przybyła? Ujeżdżona i osiodłana dżdżownica stąpa stępem!
>
> Tak na marginesie, przypomniała mi się scena z filmu "Żandarm w NY", gdzie
> Francuzi biegają po wszystkich rzeźnikach w tym mieście, szukając wołowiny
> nie przesiąkniętej smakiem platikowej folii. A Ty sam, z własnej,
> nieprzymuszonej woli wkładasz mięso do tego? I "macerujesz" w glutaminianie
> sodu? Zgroza.
>
> waldek
> =====
Jak byś wcześniej się poodżywiał odpadkami z kompostownika, to też byś się tym
zachwycał.
:-)))
pozdr. Jerzy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 13:32:48
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "d" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:br99g0$s62$1@inews.gazeta.pl...
> O Nieznany Kuchmistrzu!
> Składam Ci hołd za Twój pomysł macerowania mięsa w torebce foliowej....
> ... PYCHOTKA
> dżdżownica
> =====
> Moc przybyła? Ujeżdżona i osiodłana dżdżownica stąpa stępem!
>
Coś Cię wygięło?
>
> Tak na marginesie, przypomniała mi się scena z filmu "Żandarm w NY", gdzie
> Francuzi biegają po wszystkich rzeźnikach w tym mieście, szukając wołowiny
> nie przesiąkniętej smakiem platikowej folii. A Ty sam, z własnej,
> nieprzymuszonej woli wkładasz mięso do tego? I "macerujesz" w
glutaminianie
> sodu? Zgroza.
>
Karkówka to nie wołowina Panie Żandarm.
Nie zapominaj, że Francuzi nie lubili L.Funesa, bo uważali, że w swych
filmach pokazuje ich jako półgłówków.
A co do przyrządzania mięsa, to nie jestem ortodoksem, że tylko w ziołach
lub natrzeć czosnkiem. Przyprawa staropolska nadaje mięsu smak, który lubię.
I basta.
O przesiąkaniu mięsa smakiem plastikowej folii... ja nie jestem taki
francuski piesek jak ty.
dż.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 13:33:57
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "d" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Jerzy Nowak" <w...@W...gazeta.pl> napisał w
wiadomości > Jak byś wcześniej się poodżywiał odpadkami z kompostownika, to
też byś się tym
> zachwycał.
> :-)))
Tak, czy owak tylko Nowak.
dż
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 14:00:16
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "Jerzy Nowak" <w...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
d <m...@p...onet.pl> napisał(a):
:-)))
Czyżbyś nie zauważył uśmieszków?
Nie bierz do siebie wszystkiego co piszę, to była uwaga ogólna.
;-)
pozdr. Jerzy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 15:39:46
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "d" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Jerzy Nowak" <w...@W...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:br9t9g$j02$1@inews.gazeta.pl...
> d <m...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> :-)))
>
> Czyżbyś nie zauważył uśmieszków?
> Nie bierz do siebie wszystkiego co piszę, to była uwaga ogólna.
> ;-)
Widocznie wątroba mi napuchła od gluta sodu oraz atomów torebki plastikowej
i woreczek żółciowy zdusiła ;-)
Sorki.
Miałem w klasie Nowaka i pod takim hasłem funkcjonował.
Ot takie skojarzenie.
Dżudżu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 18:28:37
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "Danka" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
A ja taka sterylna nie jestem i mam ochotkę wypróbować.
Mam tylko nieśmiałe (może głupie) pytanie:
Czy macerowanie to jest to samo, co marynowanie?
Danka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 18:53:15
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
In article <brad0o$2fv$1@news.onet.pl>, Danka
<d...@p...onet.pl> wrote:
> A ja taka sterylna nie jestem i mam ochotkę wypróbować.
>
> Mam tylko nieśmiałe (może głupie) pytanie:
> Czy macerowanie to jest to samo, co marynowanie?
Niecałkiem. A może nawet coś całkiem przeciwnego.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-11 19:35:57
Temat: Re: Hołd dla Nieznanego KuchmistrzaOd: "d" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Danka" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:brad0o$2fv$1@news.onet.pl...
> A ja taka sterylna nie jestem i mam ochotkę wypróbować.
>
> Mam tylko nieśmiałe (może głupie) pytanie:
> Czy macerowanie to jest to samo, co marynowanie?
Marynowanie kojarzy mi się nieodłącznie z procesem octowania.
Macerowanie zaś z nasączaniem mięsa jakimsiś roztworem zdecydowanie
nieoctowym.
Tu mieszaniną płynów i inszych ingrendiencji. Zdaje się, że w przepisie
została pominięta musztarda [wu] dodana do maceratu.
Kompozycja smaków może być zupełnie przypadkowa. No cóż czasem eksperymenty
marnują mięso.
Ale tym razem pełny sukces. Jednakże najsmaczniejsza pieczeń jest tego
samego dnia zaraz po upieczeniu. Następnego dnia smaki jakby "dębieją". A
może to tylko przejedzenie...
Taki sposób przyrządzenia nie jest jednak dobry, gdy chce się otrzymać
pieczoną karkówkę na tzw. kanapki.
Tam mięso musi być bardziej zwarte, a więc niemacerowane, a tylko
przyprawione.
d.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |