| « poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2016-06-20 14:13:42
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Sun, 19 Jun 2016 13:34:45 +0200, Trefniś napisał(a):
> A reakcje współpasażerów powinny być wyłącznie: "jak ładnie pachnie
> kapustą kiszoną".
> I tak właśnie pachnie domowa!
Tak jest!
>
> Ostatnio w warzywniaku (lokalny, jeden z godnych szacunku i ze stałą
> klientelą) sprzedawczyni nie udawała, że kapusta "domowa", ale lojalnie
> podała klientce do skosztowania. Klientka nie kupiła, zaś podzieliła się
> własnym doświadczeniem - zawsze kapustę płuczę dwa razy.
> :O
> Rozumiem odcisnąć (i wypić sok), zmniejszyć kwaśność dodatkami, ale płukać
> dwukrotnie wodą?
LOL
Toż to najlepsze się wypłukuje, a zostają wióry kapuściane! - tyle że w TEJ
kapuście akurat to one są chyba te najlepsze, a ów płyn wniej to sama
zgnilizna, stąd zalecane płukanie...
:-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2016-06-20 14:28:50
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Sun, 19 Jun 2016 22:59:31 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-06-19 o 13:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 19 Jun 2016 01:28:05 +0200, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-06-15 o 01:25, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 14 Jun 2016 23:11:43 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu .06.2016 o 22:26 samya <s...@p...onet.pl> pisze:
>>>>>
>>>>> (...)
>>>>>> Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister" Ziobro, zrobilabym zlecenie
>>>>>> stale na wybrany cel harytatywny. I zapewne bym sie tym nie chwalila....
>>>>> "Gdybyśmy mieli blachę, robilibyśmy najlepsze konserwy na świecie. Ale nie
>>>>> mamy też mięsa."
>>>> W dodatku wobec takiej krytyki p. Ziobry ze strony samyi to dziwne, że, w
>>>> swej obecnej sytuacji materialnej, kiedy (zapewne) zarabia ona wielokrotnie
>>>> mniej niż on, ona nawet nie zakłada najmniejszego choćby datku
>>>> charytatywnego ze swej strony z powodu tychże wielokrotnie mniejszych
>>>> możliwości - a przecież jej zlecenie stałe mogłoby być odpowiednio
>>>> mniejsze, niż zlecenie pana Ziobry, co nie znaczy, że taka "mała" pomoc
>>>> jest bez znaczenia dla kogoś, kto np nie ma na chleb! Można przecież
>>>> pomagać nawet samemu będąc w gorszej sytuacji materialnej, bez czekania na
>>>> lepsze zarobki i porównywania swych na wodzie pisanych zamiarów z faktami
>>>> dokonanymi u p. Ziobry, po prostu zachowując odpowiednią skalę swego datku.
>>>> Przypowieść biblijna o wdowim groszu uczy, że grosz dany ze szczerego serca
>>>> przewyższa wagą intencji górę złota od bogacza 333333-]
>>> Ja przelałam parę zł na konto fundacji KONI ochronionych przed rzeźnią.
>>> Przysłali mi po jakimś czasie przepiękne podziękowania i zdjecia tych
>>> koni na wybiegu, na trawce. Aż się poryczałam!
>>> Gdybym miała szmal to co miesiąc bym przelewała. Na razie jestem spłukana.
>> Ładnie Cię robią w konia, niestety.
> Nie robią. Reportaży sporo w telewizji było. Jest strona internetowa.
I czego to dowodzi? - tylko tego, że jesteś pokoleniem medialnym, "co w
gazecie napisali, to widać prowda".
> http://www.jednorozec.eu/wp/historia/
> http://ratujkonie.pl/
ratujdzieci.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2016-06-20 14:29:47
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Sun, 19 Jun 2016 23:09:59 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-06-19 o 13:26, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 19 Jun 2016 01:50:33 +0200, Animka napisał(a):
>>
>>> Dlaczego wyskoczyl do na ogół biednego i wykorzystywamego ludu.
>> Komorowski nie wyskoczył - i dlatego był lepszy?
> Nie wyskoczył, bo nikomu nic (najpierw i potem) nie dał.
Czyli lepszy - bo się nie ma czego u niego uczepić, skoro niczego nikomu
nie dał :-/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2016-06-20 14:30:26
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Sun, 19 Jun 2016 23:14:39 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-06-19 o 13:30, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 19 Jun 2016 02:11:39 +0200, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-06-16 o 21:14, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 19:45:37 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu .06.2016 o 19:20 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
>>>>>
>>>>>> Dnia Thu, 16 Jun 2016 17:56:23 +0200, Trefniś napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Należy zatem odlać surowy sok z kapusty kiszonej, z samej kapusty
>>>>>>> przygotować potrawę, a odlany sok dolać do potrawy tuż przed podaniem.
>>>>>>> Oczywiście zakładamy, że na talerzu nie podajemy wrzątku.
>>>>>>> Proste, polecam.
>>>>>> Owszem, sposób ciekawy, tylko że niewątpliwie wpływający ujemnie na
>>>>>> konsystencję i temperaturę potrawy. To już chyba lepiej, zgodnie z
>>>>>> kanonami, odcisnąć z soku kapustę na bigos, a ten kapuściany soczek sobie
>>>>>> doprawić "na wytrawnie" czosneczkiem i pieprzem, albo na słodko sokiem
>>>>>> owocowym (cytrusy, wiśnie, czy co tam kto...) czy marchwiowym - i wypić.
>>>>>> Samo zdrowie :-)
>>>>> U mnie ten odlany do późniejszego dodania i tak nie wytrzymałby przez czas
>>>>> przygotowania potrawy :)
>>>>> Zostałby wypity nawet bez dodatków.
>>>>>
>>>>> Ja od dłuższego czasu nie lubiłem kapusty kiszonej w żadnej postaci, póki
>>>>> nie spróbowałem ukisić osobiście. Wróciła dawna przyjemność.
>>>>>
>>>>> Przy okazji - nie byłbym sobą, gdybym nie próbował "podrasować"
>>>>> tradycyjnych sposobów kiszenia.
>>>>> Wymyśliłem, że kapusta będzie zdrowsza, jeśli ograniczę ilość soli.
>>>>> 2..3 łyżeczki soli na kilogram kapusty wydawało mi się przesadą.
>>>>>
>>>>> Niestety, mało słona kapusta jest znacznie mniej smaczna!
>>>>> Na szczęście dodanie soli na trzeci dzień uratowało kiszonkę.
>>>> Ta sól pełni rolę stabilizującą, tzn zabezpiecza przed procesami gnilnymi
>>>> zanim wytworzy się dostateczna ilość kwasu mlekowego, dlatego jest tak
>>>> ważna dla dobrej jakości kiszonek.
>>> Kminek dodajesz?
>> Zwykle nie, bo mąż nie lubi kminku w ogóle, ja zaś nie lubię słodkich
>> surówek z kapusty "nakminkowanej", bo kminek psuje mi ewidentnie do dań
>> wytrawnych - a robię właśnie surówki dosyć słodkie, tzn kiszona (lub też
>> świeża) kapusta (bez cebuli), jabłko, dużo marchewki, cukier, oliwa. Do
>> surówki wytrawnej dodaję cebulę i kminek.
> Lubię kapustę kiszoną z kminkiem. Tylko, że teraz się nigdzie nie kupi
> normalnej kapusty kiszonej nawet bez kminku.
> Natomiast surówki na słodko to można kupić w każdym sklepie. Ja nie kupuję.
Ja TEŻ nie. Tzn ze dwa razy kupiłam, ale się brzydziłam podać. Potem
wyczytałam, ile e. coli w tym bywa...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2016-06-20 14:33:00
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Sun, 19 Jun 2016 23:26:04 +0200, Animka napisał(a):
> Tfu! Wypic sok? Wylać.
Sok z WŁASNEJ kapusty kiszonej wylać??? - toż to, zwłaszcza zimą, skarb
nieoceniony, pełen witamin!
> Do bogosu czy kapuśniaku trzeba wypłukać ze 3
> razy tę kapustę za każdym razem ja odciskać
Tylko jeśli za kwaśna. Do bigosu lub kapuśniaku to sobie można mniej
ukiszoną kapustkę razem z soczkiem zapasteryzować w słojach, skoro i tak ma
być ugotowana.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2016-06-20 14:34:08
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Mon, 20 Jun 2016 00:05:53 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Animka pisze:
>
>> Jeden taki Rysio kiedyś na grupie warszawskiej napisał. ze pracował w
>> jakiejś hurtowni spożywczej i szczali z chłopakami do beczek z kapusta
>> kiszoną. Od tamtej pory nie kupilam kapusty kiszonej może z 10 lat.
>> Teraz czasami kupię na bazarku (baby oszukują, że kapusta prawdziwa
>> i miękka), ale muszę zrobić z tego kapuśniak nie surówke i gotuje się
>> toto ze 3 godziny, bo twarda.
>
> Babom szczać ukradkiem do beczki trudniej, więc to słuszna decyzja,
> by u nich zaopatruwać się w kapustę kiszoną. Ale i tak najgorsze są
> krasnoludki. Szczają do mleka.
>
Bywa. Ludzie bywali w przetwórniach mleka opowiadają rzeczy straszne. Żadna
z tych osób już zwłaszcza sera białego w sklepie nie kupi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2016-06-20 14:35:55
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Mon, 20 Jun 2016 09:31:04 +0200, Trefniś napisał(a):
> A ja zwyczajnie namawiam do ukiszenia nawet litrowego słoika (ok.
> kilograma kapusty) :)
Też kisze w słoikach, bo wygodniej potem używać, mając określone porcje.
Kiszenie wygląda w praktyce tak, że podkiszam w dużym naczyniu, a kiedy już
fermentacja dobrze ruszy i kapusta "siada", przekładam do dużej miski, żeby
gazy wyszły - i ubijam w słoje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2016-06-20 14:53:32
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia 2016-06-20 10:54, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pan stefan napisał:
>
>>> Nie robią. Reportaży sporo w telewizji było. Jest strona internetowa.
>>> http://www.jednorozec.eu/wp/historia/
>>> http://ratujkonie.pl/
>>
>> A skutek z tego taki, że nie mogę nigdzie dostać ładnej młodej koniny, o
>> końskiej polędwicy na tatara nie ma co marzyć, trzeba płacić za zamorską
>> koninę...
>
> Zupełnie się na tym nie znam, ale z tego co do mnie dociera, chodzi głównie
> o to, by żywych koni nie transportować za morze -- po to tylko, by je tam
> utrupić. Więc logicznie rzecz biorąc, skutek powinien być przeciwny. Zresztą
> krajowe utrupianie idzie nam ostatnio coraz lepiej.
Arabinę chcesz jeść? To takie niepatriotyczne...
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2016-06-20 14:58:19
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Dnia Mon, 20 Jun 2016 10:14:31 +0200, stefan napisał(a):
> Skąd oni biora ogóreczki kwaszone, kiszoną kapustę dwojga a zazwyczaj
> trojga rodzajów - nie wiem,
I niech tak zostanie 3333-]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2016-06-20 15:13:07
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?Pan stefan napisał:
>>>> Nie robią. Reportaży sporo w telewizji było. Jest strona internetowa.
>>>> http://www.jednorozec.eu/wp/historia/
>>>> http://ratujkonie.pl/
>>>
>>> A skutek z tego taki, że nie mogę nigdzie dostać ładnej młodej koniny, o
>>> końskiej polędwicy na tatara nie ma co marzyć, trzeba płacić za zamorską
>>> koninę...
>>
>> Zupełnie się na tym nie znam, ale z tego co do mnie dociera, chodzi głównie
>> o to, by żywych koni nie transportować za morze -- po to tylko, by je tam
>> utrupić. Więc logicznie rzecz biorąc, skutek powinien być przeciwny. Zresztą
>> krajowe utrupianie idzie nam ostatnio coraz lepiej.
>
> Od dawna w Polsce nie ma stada hodowlanego młodych koni rzeźnych, to
> co się trafia do ubojni to stare, spracowane kilkunasto bądź nawet
> dwudziestoparoletnie chabety, nawet na psie konserwy nie nadają się...
Jeszcze raz podkreślę, że się nie znam na temacie. Ale wciąż słyszę, że
TIR-ami do Włoch, a teraz znowu statkiem w kontenerach do Japonii. Żywe.
Chyba w tamtych krajach nie chcą robić z nich psich konserw? Czy one młode,
czy stare, to dla mnie rzecz drugorzędna.
Jarek
--
Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |