Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lub
lin.pl!news.nask.pl!news-stoc.telia.net!217.209.241.210.MISMATCH!news-stod.teli
a.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for
-mail
From: "Kasia" <k...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Jak zrozumieć i... ( długie)
Date: Wed, 19 Nov 2003 13:26:08 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 38
Message-ID: <bpfnl8$o8g$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: c0.busnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1069244906 24848 212.244.167.130 (19 Nov 2003 12:28:26
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Nov 2003 12:28:26 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:50942
Ukryj nagłówki
Witam,
od pewnego czasu mam problem ze swoimi emocjami i chyba problem w związku.
Wiem, wiem ostatnio same problemy się tu pokazują i to mnie osmieliło bo w
sumie nie mam z kim o tym pogadać.
Jesteśmy 5 lat po ślubie, wczesniej mieszkalismy ze sobą 3 lata, mamy 5
letnią dziecko.
Po urodzeniu dziecka było fantastycznie (przynajmniej mnie się tak
wydawało), chociaż bardziej czułam się potrzebna dziecku niż mężowi.
Przyznaję trochę sprawe zaniedbałam - wydawało mi się ze to logiczne ze
dziecko jest pierwsze od moich i jego ptrzeb.
Zycie toczyło się - raz dobrzeinnym razem trochę mniej ale zawsze
dochodziliśmy do porozumienia.
A jednak..... teraz czuję się oszukana.
Okazało się, teraz gdy wszystko jeszcze raz przemyślałam , że nigdy nie
otrzymałam od niego szczerej i jasnej odpowiedzi, mówił to co chciałam chyba
usłyszeć.
Przypadkiem natknęłam się na korespondecję mojego TZ z jakąś laską w necie.
Trafiło mnie jak grom z jasnego nieba....
Spadłam z piedestału- oj jak boli...
Dopadał mnie zazdrość - zrobiłam kilka scen.
Wynik- chorobliwie zazdrosna.
a przecież ja mogę robić co chce nic mi przecież nie broni.
Uspokoiłam się trochę poza tym on nie czuje się winnym - przecież on tylko
"rozmawia" przez internet.
I teraz moje pytanie:
Jak mam rozumieć jego zapewnienia o tym ze jestem jedyna dla niego, że
bardzo mnie kocha etc a koniecznie szuka rozrywki w necie z innymi laskami,
mówiąc im zupełnie coś innego?
Jak traktować jego słowa - bo ja już się pomału gubie
Pełna obaw i różnych myśli
K.
|