Data: 2001-06-26 22:22:14
Temat: Jedzenie największą przyjemnością w moim życiu
Od: "karolina" <k...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć,
Jestem studentką drugiego roku psychologii w SWPS,dlaczego akurat to
podkreślam w pierwszych zdaniach...Ponoć psychologowie powinni jakoś sobie
ze soą radzić,ą ze mną zaczyna być fatalnie...
Jestem uzależniona od jedzenia.Smiesznie brzmi...Ale uzależnienia alkoholowe
czy inne można rzucić zupełnie,a jeść przecież zupełnie nie można
przestać...
Od trzech lat przechodziłam przez wszystkie fazy bulimii,moja waga wahała
się nawet o 10kg w ciągu tygodnia.Przewinęłam się przez dziesiątki gabinetow
psychiatrów i psychologów w końcu udalo mi się przestać wymiotować.Za to
teraz urządzam sobie pocieszki w postaci 5000 kalorii przy każdym wahnięciu
nastroju.Już po prostu nie mogę ze sobą wytrzymać!
Najgorsza jest świadomość wszystkich procesów , które mną żadzą.Obcej osobie
potraiłabym przekazać całą wiedze na temat problemów z jedzeniem,a sama nie
umiem do siebie dotrzeć.Moja waga rośnie,nie widać po mnie nadwagi,mój
chłopak akceptuje mnie w100%(podobno to szczeście)Ja mam 171cm wzrostu waże
już 65kg i po prostu już nie mam siły walczyć z własną serotoniną.Może ktoś
ma podobny problem,bo powoli zanika mi chęć do życia.
Pozdrawiam
Karolina
|