« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-02-04 19:54:40
Temat: Odp: Kamienie kałowe> > Kolega zobaczy co tam miał (pomimo młodego wieku) to albo sam ureguluje
> > 300PLN albo ja, jeżeli wyniki będą niezadawalające :-)...
> > Zatem nie będzie to sprawa wiary, ani hipnozy, tylko efekt końcowy
będzie
> > widoczny ( co jest przepisami zabronione, ale cóz się nie robi dla
> > nauki...). To nie świecowanie, sami to zrobimy bez osób trzecich...
>
>
> A kolega już się płukał? Ile kilogramów kamieni miał kolega w sobie?
> Pytam z ciekawości, bo sam jakoś nie mam odwagi pozwolić na wsadzenie
> sobie szlaucha w odbyt w imię nauki.
>
Ludzie bo będziecie mieć nie tylko odbyt ale i mój mózg na sumieniu!!!
Dalej nie wiem, gdzie jest prawda. Czy możecie wskazać jakieś obiektywne
źródła dotyczące tego tematu?
Na początku spytałem z ciekawości, ale teraz chciałbym poznać prawdę, a
oprócz tego interesuje mnie czy we mnie mogą żyć ot tak sobie jakieś robale
i czy mają wpływ na jakość mojego życia.
Ponieważ ten wątek już się dość mocno rozciągnął, proponuje się przenieść na
nowy wątek, który nazwę: "cd kamienie + robale w brzuchu"
--
pzdr Grzegorz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-02-04 20:03:03
Temat: Re: Kamienie kałowe
Użytkownik "Yellow_Peril" <y...@o...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.18aa353946cad6fd989694@localhost...
> W wiadomości <b1p2mq$nv7$1@news.onet.pl>, j...@k...onet.pl
> napisał(a)...
> > Jestem w stanie zafundować Koledze Dyskutantowi takie płukanko
> > (aparat to mercedes wśród aparatów tego typu) potem zobaczymy co wyszło.
Jak
> > Kolega zobaczy co tam miał (pomimo młodego wieku) to albo sam ureguluje
> > 300PLN albo ja, jeżeli wyniki będą niezadawalające :-)...
> > Zatem nie będzie to sprawa wiary, ani hipnozy, tylko efekt końcowy
będzie
> > widoczny ( co jest przepisami zabronione, ale cóz się nie robi dla
> > nauki...). To nie świecowanie, sami to zrobimy bez osób trzecich...
>
>
> A kolega już się płukał? Ile kilogramów kamieni miał kolega w sobie?
> Pytam z ciekawości, bo sam jakoś nie mam odwagi pozwolić na wsadzenie
> sobie szlaucha w odbyt w imię nauki.
3,49 kg :-) wyspowiadałem sie i już. Czy to były kamienie to niestety nie
wiem, ale były plesnie (całe wstęgi, jakies poplatane gałęzie :-)
anatopatolog mówił, że to stare śluzówki itp. Szlauch nie jest taki
straszny, straszny jest pierwszy spazm; ale siostrzyczmi głaszczą i
usmiechają się...Wynik rozmazu przed i 2 tygodnie po jest nieprawdopodobny.
To chyba jedyna zdobycz inzynierii medycznej, która daje takie efekty. Można
się pośmiać i pozartować, ale najlepiej samemu sprawdzić. Co do 18 kf, ja
sobie nie przypominał, abynm coś takiego suponował :-)
Juanito
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-02-04 21:58:35
Temat: Re: Kamienie kałowe> A kolega już się płukał? Ile kilogramów kamieni miał kolega w sobie?
> Pytam z ciekawości, bo sam jakoś nie mam odwagi pozwolić na wsadzenie
> sobie szlaucha w odbyt w imię nauki.
Tak sobie czytam i jem - bardzo interesujące - szczególnie interesuje mnie
perspektywa instalacji rury wodno-kanalizacyjnej w odbycie hmmm ciekawe...
pzdr
LN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-02-05 13:27:42
Temat: Re: Kamienie kałowe> 8-15 kg kamieni kałowych? Bez objawów niedrożności? To z czego są
> zrobione te kamienie kałowe? Z ołowiu, a może nawet z uranu, skoro mają
> tak wielką gęstość, żeby przy swojej masie mieć tak małą objętość?
> Widziałem wiele colonoscopii i ani śladu "zakamienienia",ba! nawet parę
> kolektomii z powodu polipowatości rodzinnej i wyciętą _całą_ okrężnicę
> mogłem podnieść bez wysiłku w jednej ręce - ani śladu kamieni. ;-)
Tak sie zastanawiam... Te kilogramy sa naprawde niewyobrazalne ;-) Na
pierwszym roku w prosektorium, jak przerabialismy przewod pokarmowy,
"wymacalismy" jakies zgrubienie w esicy o ile pamietam. Pani doktor zapytana
o to co to jest, odparla "kamien kalowy". Ale byly moze ze 2 i na pewno nie
wazyly 8-15 kg :-)
Tak wiec straszy sie biednych ludzi opierajac sie na ich niewiedzy i ubarwia
sie odpowiednio prawdy fizjologiczne, zeby zostaly uznane za cos, co
koniecznie trzeba leczyc :-D
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-02-05 13:50:51
Temat: Re: Kamienie kałowe
Użytkownik "Klaudia Zybert" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b1r3o4$8bj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > 8-15 kg kamieni kałowych? Bez objawów niedrożności? To z czego są
> > zrobione te kamienie kałowe? Z ołowiu, a może nawet z uranu, skoro mają
> > tak wielką gęstość, żeby przy swojej masie mieć tak małą objętość?
> > Widziałem wiele colonoscopii i ani śladu "zakamienienia",ba! nawet parę
> > kolektomii z powodu polipowatości rodzinnej i wyciętą _całą_ okrężnicę
> > mogłem podnieść bez wysiłku w jednej ręce - ani śladu kamieni. ;-)
>
> Tak sie zastanawiam... Te kilogramy sa naprawde niewyobrazalne ;-) Na
> pierwszym roku w prosektorium, jak przerabialismy przewod pokarmowy,
> "wymacalismy" jakies zgrubienie w esicy o ile pamietam. Pani doktor
zapytana
> o to co to jest, odparla "kamien kalowy". Ale byly moze ze 2 i na pewno
nie
> wazyly 8-15 kg :-)
> Tak wiec straszy sie biednych ludzi opierajac sie na ich niewiedzy i
ubarwia
> sie odpowiednio prawdy fizjologiczne, zeby zostaly uznane za cos, co
> koniecznie trzeba leczyc :-D
Jeżeli całe doświadczenie zyciowe opierasz na jednym ćwiczeniu z pierwszego
roku, to Boże Pomyłuj...
ps. kamienie kałowe i inne zalegajace tam swiństwa to nie sprawa wiary; to
jest fakt i nie odwracajcie kochani ludzie kota ogonem, rozważając czy jest
ich 18kg czy tylko 1,8 kg...W całym problemie ważne jest to, że niekróre
znalezione ogniska mogły liczyć nawet połowę życia nosiciela. Poza tym nie
słyszałem, aby się to leczyło...polecam preparat zwany vinpocetiną.
Juanito
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-02-05 17:50:36
Temat: Odp: Kamienie kałowe> > o to co to jest, odparla "kamien kalowy". Ale byly moze ze 2 i na pewno
> nie
> > wazyly 8-15 kg :-)
> > Tak wiec straszy sie biednych ludzi opierajac sie na ich niewiedzy i
> ubarwia
> > sie odpowiednio prawdy fizjologiczne, zeby zostaly uznane za cos, co
> > koniecznie trzeba leczyc :-D
>
> Jeżeli całe doświadczenie zyciowe opierasz na jednym ćwiczeniu z
pierwszego
> roku, to Boże Pomyłuj...
> ps. kamienie kałowe i inne zalegajace tam swiństwa to nie sprawa wiary;
to
> jest fakt i nie odwracajcie kochani ludzie kota ogonem, rozważając czy
jest
> ich 18kg czy tylko 1,8 kg...W całym problemie ważne jest to, że niekróre
> znalezione ogniska mogły liczyć nawet połowę życia nosiciela. Poza tym nie
> słyszałem, aby się to leczyło...polecam preparat zwany vinpocetiną.
>
> Juanito
>
Chyba jesteś jedynym, który (która) coś wie konkretnego. Pewnie, że nie
chodzi o to ile to świństwo waży. Z tego co czytam sobie to tu to tam,
wynika, że te złogi ograniczają funkcje jelita.
Ale większość wypowiada się na mniej istotny temat ciężaru zamiast
zastanowić się nad tym czy to jest obojętne dla zdrowia czy nie i w jakim
stopniu. Mam nadzieję, że będę trafiał do lekarzy o szerszym spojrzeniu na
różne problemy. I wysnuwam wniosek z tych rozmów, że nie należy od razu
wierzyć lekarzowi tylko starać się weryfikować jego diagnozy - choćby
szukając potwierdzenia w internecie...
BTW Znalazłem coś o vinpocetinie (prawie wszystko po włosku i hiszpańsku) .
Ma to coś wspólnego z pamięcią i umysłem?
--
pzdr Grzegorz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-02-05 19:14:56
Temat: Re: Odp: Kamienie kałowe"eurecus.com" <i...@e...com> napisał/a:
> Chyba jesteś jedynym, który (która) coś wie konkretnego.
O winpocetynie zwłaszcza.
> Pewnie, że
> nie chodzi o to ile to świństwo waży. Z tego co czytam sobie to tu to
> tam, wynika, że te złogi ograniczają funkcje jelita.
> Ale większość wypowiada się na mniej istotny temat ciężaru zamiast
> zastanowić się nad tym czy to jest obojętne dla zdrowia czy nie i w
> jakim stopniu. Mam nadzieję, że będę trafiał do lekarzy o szerszym
> spojrzeniu na różne problemy. I wysnuwam wniosek z tych rozmów, że nie
> należy od razu wierzyć lekarzowi tylko starać się weryfikować jego
> diagnozy - choćby szukając potwierdzenia w internecie...
Brawo! Nie ma to jak świadomy pacjent. Tylko uważaj, w internecie są też
opisy spotkań z ufo.
> BTW Znalazłem coś o vinpocetinie (prawie wszystko po włosku i
> hiszpańsku) . Ma to coś wspólnego z pamięcią i umysłem?
Winpocetyna
vinpocetine
vasodilatans cerebri
N06BX
Działanie: Pochodna eburnameniny, alkaloidu izolowanego z Vinca minor.
Rozszerza naczynia krwionone, zwiększa przepływ krwi przez naczynia
mózgowe, naczynia siatkówki oraz w uchu wewnętrznym. Łagodzi objawy
neurologiczne spowodowane niedostatecznym ukrwieniem OUN. Poprawia
metabolizm i moduluje uwalnianie neuroprzekaników w OUN. Zwiększa
elastycznoć krwinek czerwonych, co przyczynia się do poprawy warunków
mikrokršżenia. Jest wybiórczym inhibitorem izoenzymu fosfodiesterazy typu I
(PDE I). Zwiększa produkcję wysokoenergetycznych fosforanów i zwiększa
stężenie cAMP. Wykazuje działanie spazmolityczne na mięnie gładkie naczyń
krwiononych. Po podaniu p.o. winpocetyna osišga maksymalne stężenie we
krwi po 60-90 min. Dostępnoć biologiczna leku wynosi ok. 57%. Pożywienie
zwiększa o 60-100% dostępnoć biologicznš leku. Po podaniu i.v. obserwuje
się dwufazowš dystrybucję leku. Głównym metabolitem powstajšcym przez
hydrolizę jest kwas apowinkamowy. W moczu nie stwierdza się leku w postaci
niezmienionej.
Wskazania: Neurologiczne objawy zaburzeń kršżenia mózgowego na skutek
udaru, miażdżycy; skurcz naczyń krwiononych mózgu, stany niedokrwienne
mózgu (po wyeliminowaniu krwawienia do OUN), zaburzenia pamięci i funkcji
poznawczych, encefalopatia pourazowa; leczenie wspomagajšce w okulistyce
(retinopatia w przebiegu miażdżycy, retinopatia cukrzycowa i
nadcinieniowa), laryngologii (zaburzenia słuchu pochodzenia naczyniowego
lub toksycznego, zawroty głowy pochodzenia błędnikowego).
Przeciwwskazania: Nadwrażliwoć na lek, wieże krwawienie w obrębie OUN,
ostra faza choroby niedokrwiennej serca.
Interakcje: Nie należy łšcznie stosować heparyny i winpocetyny i.v.
Działanie niepożšdane: Przejciowy spadek cinienia tętniczego,
tachykardia, zaburzenia widzenia.
Cišża i laktacja: Nie należy stosować w okresie cišży i karmienia piersiš.
Dawkowanie: W ciężkich stanach 10-20 mg i.v. w 500-1000 ml płynu
infuzyjnego we wlewie kroplowym co 8-12 h. W cišgu kilku dni dawka może
zostać zwiększona do 1 mg/kg mc./d i kontynuowana przez 10-14 dni. P.o. 5-
10 mg 3 razy na dobę. Dawka podtrzymujšca 5 mg p.o. co 8 h.
Preparaty
vinpocetine
Tinue
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-02-05 20:25:37
Temat: Odp: Odp: Kamienie kałowe> Brawo! Nie ma to jak świadomy pacjent. Tylko uważaj, w internecie są też
> opisy spotkań z ufo.
>
Tak, tu istnieje niebezpieczeństwo!
> Winpocetyna
> vinpocetine
> vasodilatans cerebri
> N06BX
> Działanie: Pochodna eburnameniny, alkaloidu izolowanego z Vinca minor.
Wow! Niezły opis... Ale czy można go stosować przez zdrowych ludzi w celu
poprawy funkcjonowania mózgu, i czy po długim stosowaniu są uboczne skutki?
--
pzdr Grzegorz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-02-05 21:37:19
Temat: Re: Kamienie kałowe> > Tak wiec straszy sie biednych ludzi opierajac sie na ich niewiedzy i
> ubarwia
> > sie odpowiednio prawdy fizjologiczne, zeby zostaly uznane za cos, co
> > koniecznie trzeba leczyc :-D
>
> Jeżeli całe doświadczenie zyciowe opierasz na jednym ćwiczeniu z
pierwszego
> roku, to Boże Pomyłuj...
Wiesz, mysle, ze na podstawie mojej wypowiedzi raczej ciezko jest wysnuc
wnioski na temat mojego doswiadczenia zyciowego. Wczesniej byla rozmowa o
tym co mozna znalezc w czlowieku po jego rozkrojeniu. Ja napisalam wiec, ze
owszem...
> ps. kamienie kałowe i inne zalegajace tam swiństwa to nie sprawa wiary;
to
> jest fakt
... jest cos takiego jak kamienie kalowe (milo, ze sie ze mna zgadzasz w
powyzszym zdaniu :-)
i nie odwracajcie kochani ludzie kota ogonem, rozważając czy jest
> ich 18kg czy tylko 1,8 kg...W całym problemie ważne jest to, że niekróre
> znalezione ogniska mogły liczyć nawet połowę życia nosiciela. Poza tym nie
> słyszałem, aby się to leczyło...
No wiesz, te wszystkie odnowy biologiczne opieraja sie wlasnie na
wyplukiwaniu dosc regularnym tego, jak to ladnie ujales, swinstwa. Wysnuwam
wiec wniosek, ze chyba nie dla picu, tylko w celu osiagniecia jakiegos
efektu leczniczego (jakkolwiek pojetego) Wiec...
Dla mnie nadal pozostanie to fizjologia i nie zgodze sie z Toba, ze nie ma
znaczenia ile to wazy. Jesli zacznie sie wmawiac ludziom, ze maja 18
kologramow czegokolwiek w jelitach, to naprawde poczuja sie ciezko chorzy.
Gdyby rzeczywiscie bylo tego tyle, by mialo w jakikolwiek sposob zagrazac
czlowiekowi, to czy nie byloby widoczne w badaniu endoskopowym? (patrz kilka
postow wyzej) Sadzisz, ze lekarze zignorowaliby problem, jesli rzeczywiscie
ujrzeli takie okropnosci... Ech. O niedroznosci juz tez bylo wyzej pisane,
nie bede wiec powielac cudzych wypowiedzi. Piszesz, ze to nie jest sprawa
wiary. No coz. Obecnosc kamieni kalowych nie jest, ale to czy wierzymy, ze
jest ich tyle, ze moga nam w jakikolwiek sposob zagrazac i wydawac ciezkie
pieniadze na wszelakie "odnowy"... To raczej zalezy od przekonan (i moze tez
od upodoban do szlauchow ;-))))
Klaudia
PS. Wszystko zalezy od punktu widzenia i tego jak dokladna jest wiedza...
Caly czas chodzi mi po glowie przyklad (z ktorym sie ostatnio spotkalam)
dotyczacy czerniaka. Wielu ludzi boi sie poddac operacji, poniewaz
uslyszeli, ze jak sie ruszy czerniaka, to juz koniec. Prawda? A, to juz
zalezy... bo jesli sie go ruszy wykonujac biopsje (co byloby bledem w
sztuce) to rzeczywiscie, moze sie rozsiac. Ale "ruszenie" go podczas
operacji to jest zupelnie co innego, tylko ludzie sobie przekladaja, bo
uslyszeli cos, co inaczej zrozumieli...
polecam preparat zwany vinpocetiną.
Nie skorzystam, ale dzieki :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-02-06 00:17:43
Temat: Re: Kamienie kałoweWitaj
Użytkownik "eurecus.com" <i...@e...com> napisał w wiadomości
news:b1rj1j$e08$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ale większość wypowiada się na mniej istotny temat ciężaru zamiast
> zastanowić się nad tym czy to jest obojętne dla zdrowia czy nie i w jakim
> stopniu.
Przepraszam - sam podales wage tych niby kamieni ktore mam w sobie - jak dla
mnie wiadomosc ze w moim jelicie grubym mam 18 kg jakichs grud ktorych nigdy
sie nie pozbywam - podzialalo wybitnie na wyobrazne ;)
Wiec czemu sie dziwisz reakcji? Zreszta o ile sie nie myle to jakies drobne
zlogi porozmieszczane po calym jelicie nijak sie maja do okreslenia
"kamienie kalowe"? Widzialam jak takie kamienie wygladaja i wiem co ta nazwa
oznacza.
To tak jakbys napisal ze kazdy jest pokryty olbrzymimi ropniami a chwile
pozniej mial pretensje bo Tobie chodzilo o pryszcza, ale co my sie tu
wdajemy w pogawedke o ropniach - skoro wazniejsze jest jaki wplyw na
organizm moze miec taki pryszcz.
Sorry za niesmaczny przyklad :)
Pozdrawiam
Agnieszka
--
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
http://www.zwierzeta.cisza.pl/niewydolnosc_nerek-01.
html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |