| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-09 13:19:10
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?Dnia 2004-11-09 14:06, Użytkownik cbnet napisał:
> Johnny:
>
>>Istnieje... Podobno na tamtym świecie człowiek poznaje prawdę...
>
>
> Czlowiek owszem, ale ludzie niekoniecznie.
>
> Poza tym czesc ludzi wspiera sie w nieprawosci - zrobia wszystko,
> aby nawet najwieksza ludzka nieprawosc nie zostala nalezycie
> ukarana. ;)
>
Taaa
Zauważyłeś również "ciekawostkę", że ci od których zaczęła się ta
"humanizacja" na początek zrobili rzeź której nie powstydziłby się tow.
Stalin. Mowa oczywiście o "wspaniałej" Rewolucji Francuskiej...
--
Johnny
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-11-09 13:21:58
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?Johnny<j...@k...chip.pl>
news:cmqcm6$g5b$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Dnia 2004-11-09 11:54, Użytkownik Paweł Niezbecki napisał:
>
>>
>> Kto to są 'zwyrodnialcy'?
>>
>> P.
>>
> Mordercy. To nie było trudne...
Jakie to proste, cholera, że też na to nie wpadłem.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 13:30:09
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?GABi wrote:
>
>
> > kto twierdzi, ze wymiar kary jest nieistotny? nie spotalem sie z taka
> > teoria
>
> Jako, że podobno nikt,
teoretycznie istnieje taka mozliwosc, ze znajdzie sie ktos taki, kto
pomija stopniowanie winy i kary, ale ja osobiscie pierwsze slysze
> to ja jeszcze raz wyraźnie napiszę,
> że zdecydownaie jestem za karą śmierci, jako najwyższym wymiarem kary.
>
i to jest konkret :)
--
No, to będę miał nauczkę.
-- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 13:42:32
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?cbnet wrote:
> Johnny:
>> Istnieje... Podobno na tamtym świecie człowiek poznaje prawdę...
>
> Czlowiek owszem, ale ludzie niekoniecznie.
>
> Poza tym czesc ludzi wspiera sie w nieprawosci - zrobia wszystko,
> aby nawet najwieksza ludzka nieprawosc nie zostala nalezycie
> ukarana. ;)
Tu się nie ma z czego śmiać!
Takie zachowanie okrzyknięto politycznie poprawnym i część ludzi, w dobrej
wierze akceptuje je bez zastrzeżeń. Co więcej, ludzi którzy się temu
przeciwstawiają ośmiesza się, ignoruje czy w inny sposób zaniża ich
wartość, co powoduje, że wypaczenie postępuje. Coraz powszechniej
obserwujemy zastępowanie logiki przez bezmyślnie powtarzane "prawdy".
HM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 13:42:37
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?Johnny:
> Zauważyłeś również "ciekawostkę", że ci od których zaczęła się ta
> "humanizacja" na początek zrobili rzeź której nie powstydziłby się
> tow. Stalin. Mowa oczywiście o "wspaniałej" Rewolucji Francuskiej...
Idealizm, podobnie jak pieniadze, sam w sobie nie jest zlem, lecz
jesli nie rozroznia pomiedzy zgorszeniami i cnotami, wowczas staje
sie groznym narzedziem w rekach zarowno zla jak i glupcow - cale
szczescie, ze tak samo jedno jak i drugie nie maja przyszlosci. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 13:44:59
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?Hexenmeister:
> Tu się nie ma z czego śmiać!
Glupota ludzka czesto mnie smieszy, wybacz. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 13:59:40
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?> Tu się nie ma z czego śmiać!
> Takie zachowanie okrzyknięto politycznie poprawnym i część ludzi, w dobrej
> wierze akceptuje je bez zastrzeżeń. Co więcej, ludzi którzy się temu
> przeciwstawiają ośmiesza się, ignoruje czy w inny sposób zaniża ich
> wartość, co powoduje, że wypaczenie postępuje. Coraz powszechniej
> obserwujemy zastępowanie logiki przez bezmyślnie powtarzane "prawdy".
>
> HM
>
Zgadzam się. Tak na marginesie: niektórzy z nich są ostatnio zagubieni,
nie wiedzą co powinni myśleć - ich autorytet leży w szpitalu...
A tak serio. Wydaje mi się, że duża część osób odrzuca karę śmierci
bojąc się odpowiedzialności takiego wyboru. Wolą wybrać opcję
"bezpieczniejszą". Dla takich osób mam jednak niedobrą wiadomość.
Odrzucenie kary śmierci to powzięcie odpowiedzialności - w takim lub
innym stopniu - za krew ofiar; podobnie jak współodpowiedzialny za
morderstwo/ gwałt jest każdy baran podpisujący przepustki/
przedterminowe zwolnienia, itp. dla przestępców.
--
Johnny
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 14:01:35
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?Hexenmeister wrote:
>
> > kto twierdzi, ze wymiar kary jest nieistotny? nie spotalem sie z taka
> > teoria
>
> Istnieje podejście abolicjonistów, którzy deprecjonują wymiar kary co jest
> oczywiście zupełnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
moglbys jakies szczegoly? bo chyba nie chodzi o ruch abolicjonistyczny?
abolicja jednoznacznie kojarzy mi sie z amnestia, a to jest zupelmnie
odrebna kwestia od wymiaru kary w stosunku do przestepstwa, jest to
swego rodzaju furtka (bezpieczenstwa) w danym kraju czy spolecznosci
wykorzystywana do celow politycznych, ale jako podwazanie sensu wymiaru
kary nie spotkalem sie
> Jeśli bowiem chodzi o morderstwa z premedytacją (a tylko w takich
> przypadkach widziałbym za stosowne wymierzać karę śmierci) bandyta dokonuje
> swoistej kalkulacji kosztów czy może lepiej powiedzieć ryzyka. Dokonuje
> subiektywnego osądu oceniając uciązliwość kary (wymiar) i
> prawdopodobieństwo jej zaistnienia (nieuchronność). Najwyższy wymiar nic
> nie daje jeśli nieuchronność jest niska, jak również najwyższa
> nieuchronność niczego nie wnosi jeśli wymiar jest atrakcyjnie niski.
pewnie tez i zdrada stanu, ale jak w kazdym przestepstwie mamy do
czynienia z calym szeregiem zaleznosci, i widze tu sprzecznosc, jesli
mamy do czynienia z przestepstwem z premedytacja to przestepca popelnia
zbrodnie z pelna swiadomoscia, czyli KS ma wkalkulowane w ryzyko a mimo
to popelnia przestepstwo, dlaczego? opieram sie oczywiscie na krajach
gdzie kara smierci jest obowiazujaca, brak jest racjonalnych danych na
temat zwiazku tego o czym mowisz z kara smierci, natomiast w przypadku
przestepstw nizszego kalibru jak najbardziej sie z toba zgodze
> I warto zauważyć jeszcze jedną rzecz. To nie społeczeństwo, to nie sąd
> nakazuje zabijać bandytę. Bandyta sam, korzystając ze swojej wolnej woli
> zdecydował się podjąć ryzyko, więc sam skazał się na utratę życia.
> Bandyta opiera swoje działanie na wolnej woli - która nota bene jest głównym
> przymiotem odróżniającym ludzi od zwierząt. A wolna wola musi wiązać się z
> ponoszeniem konsekwencji.
>
spotkalem sie z taka interpretacja, mysle jednak, ze jest to
interpretacja oparta na naprawde watpliwym zalozeniu i sprzecznosci, o
ktorej napisalem wyzej, nie odnosi sie do samej kary tylko oczyszcza nas
z dylematu czy mozemy kogos zabic w majestacie prawa czy nie, a jak
napisalem jest oparta na przypuszczeniach
--
No, to będę miał nauczkę.
-- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 14:04:27
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cmqeu3$hpb$1@news.onet.pl...
> Vicky:
>> To musiałaby być raczej długowieczna resocjalizacja :))))
>
> Nie. :)
>
> Skoro przyklad idzie 'z gory', to dlaczegoz by tego nie wykorzystac?
> Stracenie jednego wielkiego 'bohatera' srodowiska przestepczego
> za dokonania, ktore pod zadnym pozorem, niegdy nie powinny
> miec miejsca, to _najlepsza_ lekcja jakiej mozna udzielic pozostalym
> 'bohaterom' oraz ew. kandydatom.
W oczach społeczeństwa "które ceni praworządność" tak. Ale "wejdź w buty"
takiego "przyszłego kandydata". Poczuj tą władzę, kase, prestiż no i
oczywiście
chęć królowania nad całym świtkiem przestępczym. Czy myślisz że jedna kara
śmierci jest w stanie pokonać próżność człowieka? W dodatku człowieka bez
jakichkolwiek skrupułów, żyjącego według własnych zasad i priorytetów. Do
tego
jeszcze człowieka wiedzącego o tym, że na dzień dzisiejszy pukając do kilku
ważnych drzwi w tym kraju
prawdopodobnie uda mu się tej kary uniknąć.
> Nieporownanie lepsze to, niz przymykanie oczu (przez patologicznych
> glupcow) na brak jakichkolwiek hamulcow u jednostek _calkowiecie_
> niezdolnych do ze tak powiem pozbawionych patologicznych wynaturzen
> kontaktow ze spoleczenstwem.
Jest to lepsze napewno .. tylko nie w dzisiejszym burdelu jaki mamy w kraju.
> Samo wykonanie kary takze nie jest rzadnym problemem - technologia
> nie wymaga dzis nawet jako takiej funkcji "kata". ;)
Tak to też duży plus.
Tylko po co im skracać męczarnie?
Może lepiej otworzyć jakiś zakładzik karny na Syberii? hehe :)
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 14:06:44
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?Johnny:
> ... Dla takich osób mam jednak niedobrą wiadomość.
> Odrzucenie kary śmierci to powzięcie odpowiedzialności - w takim
> lub innym stopniu - za krew ofiar; podobnie jak współodpowiedzialny
> za morderstwo/ gwałt jest każdy baran podpisujący przepustki/
> przedterminowe zwolnienia, itp. dla przestępców.
Dokladnie. :)
Powiem wiecej: w uzasadnionych wypadkach sprzeciwianie sie karze
smierci jest rownoznaczne ze _wszystkimi_ konsekwencjami jakie
takie zaniechanie powoduje, a wiec rowniez zbrodnie dokonane przez
uczniow zwyrodnialych do cna jednostek.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |