Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!news1.ebone.net!news.ebone.net!news.net.uni
-c.dk!newsfeed1.uni2.dk!newscore.univie.ac.at!193.154.160.102.MISMATCH!newsfeed
.Austria.EU.net!newsfeed.kpnqwest.at!anon.lcs.mit.edu!nym.alias.net!mail2news
Date: 31 Mar 2001 18:55:05 -0000
Message-ID: <M...@f...nyarlatheotep.org>
From: A...@S...Comment.Header (Bednarski)
Subject: Kleszy przymus w szkolach. Co nastepne???
Newsgroups: pl.soc.edukacja
X-No-Archive: Yes
Comments: This message probably did not originate from the above address. It was
automatically remailed by one or more anonymous mail services. You should
NEVER trust ANY address on Usenet ANYWAYS: use PGP !!! Get information
about complaints from the URL below
X-Remailer-Contact: http://yi.org/frogadmin/
Mail-To-News-Contact: p...@n...alias.net
Organization: m...@n...alias.net
Lines: 86
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:9083
Ukryj nagłówki
Nauczycielu, na rekolekcje marsz!
Kto sadzi, ze organizowanie lekcji religii w szkolach ogranicza
sie tylko do tego, ze dyrektorzy udostepniaja sale, odpowiednia
liczbe godzin w lekcyjnym grafiku, zas katecheci wszelkiej masci
prowadza zajecia, pobierajac za to pensje z budzetu oswiaty -
ten jest w bledzie. Zbliza sie czas rekolekcji wielkopostnych,
takze dla uczniow. I oto okazuje sie, ze Kosciol bezczelnie
wysluguje sie nauczycielami, robiac sobie z nich darmowych
nadzorcow dzieci i mlodziezy, zaprzeganych na jego komende do
odprowadzania uczniow na rekolekcje i przyprowadzania ich z
powrotem. Wiekszosc usluznych wobec Kosciola dyrektorow szkol
wydaje nauczycielom i wychowawcom polecenie uczestniczenia z
uczniami w rekolekcjach. Bywa tez, ze na wszelki wypadek
kierowane sa do czesci z nich, formulowane w tonie
kategorycznym, np. pisma takie jak to, ktore wysmazyl proboszcz
parafii Wieczerzy Panskiej w Lublinie. Ma on zwyczaj w
kategorycznym tonie informowac dyrektorow, ze "za bezpieczenstwo
uczniow w drodze ze szkoly do miejsca rekolekcji odpowiada
instytucja szkoly. Rekolekcje odbywaja sie bowiem w ramach zajec
szkolnych". Proboszcz albo klamie albo nie zna przepisow.
Paragraf 10. starego juz, ale ciagle aktualnego rozporzadzenia
Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. (byl nim
wtedy Andrzej Stelmachowski) w sprawie warunkow i sposobu
organizowania nauczania religii w szkolach publicznych mowi
wyraznie: "Uczniowie uczeszczajacy na nauke religii uzyskuja
trzy kolejne dni zwolnienia z zajec szkolnych w celu odbycia
rekolekcji wielkopostnych". Mamy wiec do czynienia z trzydniowym
zawieszeniem nauki, a nie rekolekcjami "w ramach zajec
szkolnych", jak stwierdzil proboszcz. W tym samym 10. paragrafie
czytamy tez: "Piecze nad uczniami w tym czasie zapewniaja
katecheci". Slowa te trudno interpretowac w sposob ograniczajacy
wspomniana "piecze" wylacznie do wnetrza kosciola czy tez
budynku parafialnego. Nalezy je niewatpliwie rozumiec jako
rozciagniecie na katechetow odpowiedzialnosci za mlodziez
udajaca sie na rekolekcje, a takze na dojscie na nie i powrot.
Czesc nauczycieli psioczy na te sytuacje, w ktorej wykorzystuje
sie ich jako sile robocza. Czynia to raczej pokatnie, nie
wychylajac sie z otwarta krytyka. Nie chca tez ujawniac swoich
nazwisk prasie. Prawie wszyscy zatem, ktorym polecili to
dyrektorzy, prowadza uczniow na rekolekcje i, czy chca, czy nie -
musza sie nimi zajmowac takze wewnatrz kosciola.
- Wiekszosc z nas to ludzie wierzacy, ja zreszta tez - mowi
nauczycielka jednej z lubelskich szkol podstawowych. - Nie
stanowi wiec dla nas jakiegos dyskomfortu odprowadzenie
mlodziezy na rekolekcje, czy nawet odbycie ich razem z nia. Ale
kiedy jeden z kolegow zapoznal mnie z trescia przepisow o
organizacji rekolekcji pomyslalam: z jakiej racji mamy byc tak
wykorzystywani i to wbrew prawu? Chodzi o zasade. Poza tym sa
wsrod nauczycieli takze niewierzacy.Jej kolezanka, ktora
zgodzila sie na rozmowe, rowniez zastrzegajac anonimowosc,
opowiada: - Przyprowadzilam do kosciola swoja klase. Zastalismy
tam ksiedza prowadzacego rekolekcje, ale przyszla tylko jedna
katechetka z naszej szkoly. Pozostali katecheci nie raczyli sie
pojawic, a przeciez oni tez, tak jak my, otrzymuja pensje. Jest
to zwyczajne wykorzystywanie. Niektorzy nauczyciele mowia, ze po
przyjeciu konkordatu naciski czynnikow koscielnych na to, by
zaprzac nauczycieli do pomocy w organizowaniu rekolekcji, sa
wieksze niz kiedykolwiek do tej pory. Wprawdzie formalnie w
organizacji rekolekcji nic sie nie zmienilo, ale moze sie
okazac, ze racje mieli krytycy konkordatu, a zwlaszcza ci,
ktorzy przestrzegali nie tylko przed jego negatywnymi skutkami
dla panstwa (miedzy innymi - finansowymi), ale takze przed jego
niekorzystnym wplywem psychologicznym, wyrazajacym sie we
wzroscie pychy, pewnosci siebie i roszczeniowych postaw kleru.
Po raz kolejny widac, ze Kosciol wykorzystuje kazda sytuacje, by
osiagnac co sie da - kosztem innych. Malo mu religii w szkolach
i przedszkolach za pieniadze podatnikow, malo konkordatu,
przywilejow celnych, rozmaitych darowizn, ulatwien, wolnosci
podatkowej etc. Teraz na dodatek robi sobie z nauczycieli, wbrew
prawu, korpus nadzorczy do zapedzania uczniow na rekolekcje. Czy
jest kres tej zachlannosci?
KRZYSZTOF LUBCZYNSKI
http://www.faktyimity.vline.pl/
udostepnil
Niosacy Swiatlo
Kto zatrzyma czarny pochod kleru ku totalitarnemu panstwu
wyznaniowemu???
Czy Polska ma zastapic Watykanowi utracone folwarki???
|