« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2002-10-12 22:56:16
Temat: Odp: Konflikt w domu-sorry b. dlugieTo co opisalas to dosc popularna sytuacja w domach... Tyle, ze faceci
wypominaja NIC NIE ROBIAC.
Ja z mezem sprawe zalatwilismy inaczej. Jak ktores z nas ma czas (i ochote)
to sprzata. czasami ja siedze 3 tygodnie ciegiem przy kompie, czasami on.
wszystko zalezy od tego jak nam sie sprawy zawodowe ukladaja. W domu
przewaznie mamy artystyczny nielad, ale nie klocimy sie przynajmniej z
powodu obowiazkow domowych, na ktore nie mamy czasu (ani ochoty). Jak komus
cos przeszkadza, to sie za to bierze (ja przewaznie piore, maz ogarnia
pokoje).
Wychowalam sie w domu, gdzie wszystko musialo byc wyfroterowane na wysoki
polysk... Chyba mam awersje do ciaglego sprzatania. Dbam o czystosc kuchni i
lazienki. Odkurzacza uzywamy raz na tydzien 9przewaznie ja, bo maz jest
uczulony na kurz). Ostatnio cos mnie napadlo i posegregowalam i
popodpisywalam plytki CD (a mamy ich troche). Pozniej zaczelam ukladac
ciuchy, ale mi wena odeszla, wiec... zostawilam taka zwalona kupa na fotelu.
Skoncze (ja lub moj maz) jak mi ochota wroci.
Zyje sie lzej, jak sie do pewnych rzeczy podchodzi z wiekszym dystansem.
Znajomi i rodzina przywykli do tego jak wyglada nasz dom. A jesli komus nie
odpowiada, to... nie musi przychodzic. Spotkac mozna sie na miescie ;))
Dla mnie najwazniejsze jest to, by chodzic w czystych ciuchach, myc sie w
czystej wannie i uzywac czystych sztyccow. moj maz lubi wiedziec gdzie co
ma. W sumie mamy wzgledny porzadek.
Kania i Kasia (4,5 roku)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2002-10-14 09:26:31
Temat: Re: Męskie wyjscia(...)
> > 1. ja nie mam pretensji o wychodzenie TŻ
>
> jesteś pewny, ze ona to potwierdzi?;)
(...)
A przecież Ona to tylko człowiek i nie dziwnym jest, że czasem ma ochotę
pogadać sobie z koleżankami...
Czy kobietę trzeba traktować jak psa przywiązanego do budy....
Nie pierwszy to przypadek kiedy ktoś dziwi się że facet pozwoli kobiecie
wyjść. Koleżanki mojej patrzą jej prosto w oczy (wychodząc z babskiej
imprezy o 20.00 bo mąż im wtłucze jak się spóźnią) i nie wierzą jej, że ona
może zostać do której chce... Nie róbcie z nas tyranów.
Pozdrawiam
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2002-10-14 09:31:07
Temat: Re: Męskie wyjscia(...)
> A nie masz żadnych zainteresowań ?
(...)
A zainteresowanie nie musi objawiać się od razu wyjściem z domu.
A może ktoś lubi zapraszać do siebie całą armię kolesi..... ;-))))
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2002-10-14 09:58:28
Temat: Re: Męskie wyjsciaIn article <aoe37r$oq2$1@news2.tpi.pl>, m...@p...onet.pl says...
> (...)
> > A nie masz żadnych zainteresowań ?
> (...)
> A zainteresowanie nie musi objawiać się od razu wyjściem z domu.
>
> A może ktoś lubi zapraszać do siebie całą armię kolesi..... ;-))))
>
ja nie lubię.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2002-10-14 10:11:19
Temat: Re: Męskie wyjscia(...)
> ja nie lubię.
(...)
Oj sorry za żart, nie miało być do nikogo, podałem jako alternatywa do
wychodzenia do przyjaciół....
Pozdrawiam
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2002-10-14 10:31:15
Temat: OTIn article <aoe5jj$svi$1@news.tpi.pl>, m...@p...onet.pl says...
> (...)
> > ja nie lubię.
> (...)
> Oj sorry za żart, nie miało być do nikogo, podałem jako alternatywa do
> wychodzenia do przyjaciół....
Nie ma żadnego problemu. Dla cisłoci wskazałem że nie chodzi o mnie
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2002-10-14 14:52:57
Temat: Re: Męskie wyjsciaIn article <aoegrj$7h9$4@news2.tpi.pl>, w...@b...pl says...
>
> Użytkownik Jakub Słocki <j...@n...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:M...@n...onet.pl...
>
>
> > 3. wychodzenie takie byłoby po prostu "za karę" jak nie mam ochoty to
> > nie będę zmuszał siebie do wyjścia i innych do znoszenia mojego ponurego
> > towarzystwa.
>
> Ponurego?????? To kim był ten facet, który przyszedł razem z Asią i Emilką
> na spotkanie w Krakowie? Tamten na pewno nie był ponury :)))))
>
moje drugie ja, wierz mi potrafię być ponury - szczególnie jak się mnie
na siłę uszczęliwia :)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2002-10-19 16:54:28
Temat: Re: Konflikt w domu-sorry b. dlugie
> Dla mnie najwazniejsze jest to, by chodzic w czystych ciuchach, myc sie w
> czystej wannie i uzywac czystych sztyccow.
Miło słyszeć, że ktoś ma takie priorytety jak ja.... :)
moj maz lubi wiedziec gdzie co
> ma.
Mój nie musi wiedzieć. Ja czasami bym chciała ;-)
W sumie mamy wzgledny porzadek.
Względny..dobre określenie.
My też rzadko odkurzamy i myjemy okna. Chodzimy ubrani czysto, umyci,
kuchnia i łazienka czyste.
I tyle .....
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2002-10-21 18:44:14
Temat: Re: Konflikt w domu-sorry b. dlugie Evian napisał(a):
> Staram sie kąpać małego o stałej porze ok 19 tak zeby sie przyzwyczajal ze ok
> 20 powinien spać. My o tej porze jestesmy w domu już oboje. Chociaz czasem
> mały idzie poźniej spac, no i wtedy prawie od razu zasypia. Moze faktycznie
> kłaść go później?
A czy nie byłoby rozwiązaniem, żeby to mąż mył dziecko? Zajęłoby mu to
jakieś 30 minut, a Ty w tym czasie możesz ogarnąć mieszkanie? A więź
jaka się tworzy wtedy między tatą a dzieckiem... U nas w tej chwili mąż
jakoś tak samoistnie przejął kąpiel obydwu młodych - to naprawdę dobre
rozwiązanie.
--
Asiek
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2002-10-29 13:32:11
Temat: Re: Konflikt w domu-sorry b. dlugieAsiek wrote:
> Evian napisał(a):
> > Staram sie kąpać małego o stałej porze ok 19 tak zeby sie przyzwyczajal ze
ok
> > 20 powinien spać. My o tej porze jestesmy w domu już oboje. Chociaz czasem
> > mały idzie poźniej spac, no i wtedy prawie od razu zasypia. Moze
faktycznie
> > kłaść go później?
> A czy nie byłoby rozwiązaniem, żeby to mąż mył dziecko? Zajęłoby mu to
> jakieś 30 minut, a Ty w tym czasie możesz ogarnąć mieszkanie? A więź
> jaka się tworzy wtedy między tatą a dzieckiem... U nas w tej chwili mąż
> jakoś tak samoistnie przejął kąpiel obydwu młodych - to naprawdę dobre
> rozwiązanie.
> --
> Asiek
> Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu
Obie macie racje, przyzwyczajanie maleństwa do stałej godziny snu ( potem
to sie przyda , słowo) i zwalenie obowiązku kapieli na tate, niech tez ma
wkład z zycie rodzinne.
Moje dzieciaki maja teraz po 14 lat, ale odruch spania o 20 jeszcze maja,
walczą z nim z całych sił. Jak na razie przegrywają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |