« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2017-09-18 12:47:57
Temat: Mięso puchnieNie wiem już czy kupować w ogóle jakieś mięso. Wątróbka puchnie na
patelni, kotlety schabowe też. Jakby toto ktoś napompował.
Ostatnio kupiłam ładny boczek do uduszenia. Puchł w oczach na patelni,
potem długo go dusilam. Był twardy jak ciort. Włozylam go do piekarnika.
Pomimo, że jeszcze go piekłam i tak jest twardy i zamierzam go wyrzucić.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2017-09-18 18:02:42
Temat: Re: Mięso puchnieW dniu .09.2017 o 12:47 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:
> Nie wiem już czy kupować w ogóle jakieś mięso. Wątróbka puchnie na
> patelni, kotlety schabowe też. Jakby toto ktoś napompował.
> Ostatnio kupiłam ładny boczek do uduszenia. Puchł w oczach na patelni,
> potem długo go dusilam. Był twardy jak ciort. Włozylam go do piekarnika.
> Pomimo, że jeszcze go piekłam i tak jest twardy i zamierzam go wyrzucić.
>
Przekaz jest prosty:
"Nie kupuj surowego mięsa, kup nasze wędliny! Są pyszne, aż ociekają
soczystością, pięknie różowiutkie, doskonale doprawione, z idealnym
balansem białek mięsa i superzdrowej soi z USA. A zakonserwowane tak, że
nawet po tygodniu będą świeże! A jeśli kupisz dwa opakowania,
zaoszczędzisz 3 złote!"
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2017-09-18 19:40:04
Temat: Re: Mięso puchnieW dniu 2017-09-18 o 18:02, Trefniś pisze:
> W dniu .09.2017 o 12:47 Animka <a...@t...wp.pl> pisze:
>
>> Nie wiem już czy kupować w ogóle jakieś mięso. Wątróbka puchnie na
>> patelni, kotlety schabowe też. Jakby toto ktoś napompował.
>> Ostatnio kupiłam ładny boczek do uduszenia. Puchł w oczach na
>> patelni, potem długo go dusilam. Był twardy jak ciort. Włozylam go do
>> piekarnika. Pomimo, że jeszcze go piekłam i tak jest twardy i
>> zamierzam go wyrzucić.
>>
>
> Przekaz jest prosty:
> "Nie kupuj surowego mięsa, kup nasze wędliny! Są pyszne, aż ociekają
> soczystością, pięknie różowiutkie, doskonale doprawione, z idealnym
> balansem białek mięsa i superzdrowej soi z USA. A zakonserwowane tak,
> że nawet po tygodniu będą świeże! A jeśli kupisz dwa opakowania,
> zaoszczędzisz 3 złote!"
>
Wbrew pozorom to ja już wolę sam chleb (baltonowski) z masłem
(rzodkiewka, szcypiorek też może być). Bardzo rzadko można trafić na
jadalną wędlinę.
Raz kupiłam trochę szynki dziadka i była dobra. Następnym razem to była
trucizna i trzeba było wyrzucić.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2017-09-18 19:52:18
Temat: Re: Mięso puchnieAnimka pisze:
> Wbrew pozorom to ja już wolę sam chleb (baltonowski)
> z masłem (rzodkiewka, szcypiorek też może być).
Rzodkiewka i szcypiorek bez skórki?
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2017-09-18 20:03:05
Temat: Re: Mięso puchnieW dniu poniedziałek, 18 września 2017 12:48:15 UTC+2 użytkownik Animka napisał:
> Nie wiem już czy kupować w ogóle jakieś mięso. Wątróbka puchnie na
> patelni, kotlety schabowe też. Jakby toto ktoś napompował.
> Ostatnio kupiłam ładny boczek do uduszenia. Puchł w oczach na patelni,
> potem długo go dusilam. Był twardy jak ciort. Włozylam go do piekarnika.
> Pomimo, że jeszcze go piekłam i tak jest twardy i zamierzam go wyrzucić.
Skoro wszystko puchnie to co jeść ? Jak tu żyć ?!
Tylko poważne oferty !.... )))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2017-09-18 20:19:35
Temat: Re: Mięso puchniet...@g...com pyta:
> Skoro wszystko puchnie to co jeść ? Jak tu żyć ?!
> Tylko poważne oferty !.... )))
Skurczybyk -- ten może się nada?
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2017-09-18 20:42:46
Temat: Re: Mięso puchnie> Skurczybyk -- ten może się nada?
>
> --
> Jarek
Zimne nóżki ze skurczybyka ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2017-09-18 21:41:04
Temat: Re: Mięso puchnieAnimka <a...@t...wp.pl> wrote:
> Nie wiem już czy kupować w ogóle jakieś mięso. Wątróbka puchnie na
> patelni, kotlety schabowe też. Jakby toto ktoś napompował.
> Ostatnio kupiłam ładny boczek do uduszenia. Puchł w oczach na patelni,
> potem długo go dusilam. Był twardy jak ciort. Włozylam go do piekarnika.
> Pomimo, że jeszcze go piekłam i tak jest twardy i zamierzam go wyrzucić.
>
Napompowane substancjami chemicznymi i wodą, które w pierwszej fazie
obróbki powoduja pęcznienie.
Zmień źródło. Ja kupuje tylko w sprawdzonych od lat miejscach. Nic nie
puchnie.
http://epoznan.pl/news-news-41096-Dodaja_do_miesa_ch
emie,_by_zwiekszyc_jego_objetosc
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2017-09-18 22:27:56
Temat: Re: Mięso puchnie> Napompowane substancjami chemicznymi i wodą, które w pierwszej fazie
> obróbki powoduja pęcznienie.
> Zmień źródło. Ja kupuje tylko w sprawdzonych od lat miejscach. Nic nie
> puchnie.
To niestety prawda. Zdaje sobie sprawę że tak robią. Ale skąd wziąć sprawdzone
miejsca ? Kupuję to co najmniej napompują a i tak nie jestem w stanie telepatycznie
sprawdzić ile tego wlali.)
off topic: To co piszesz ma swój urok. Może ja tego po prostu nie doceniam ? ....))
Odpowiedz tak żebym rano przed pracą czytając twoją ciętą ripostę nie musiał zbytnio
wysilać się nad lepszą ripostą i żeby śniadanie jak zwykle smakowało. Będę wdzięczny.
Pozdrawiam.)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2017-09-18 22:28:59
Temat: Re: Mięso puchnieW dniu 2017-09-18 o 19:52, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>> Wbrew pozorom to ja już wolę sam chleb (baltonowski)
>> z masłem (rzodkiewka, szcypiorek też może być).
> Rzodkiewka i szczypiorek bez skórki?
Poprawilam literówkę. Rzodkiewka za skórką, szczypioerk też. Paprykę
bardzo lubię, ale niestety muszę się najpierw namęczyć i ja obrać, bo
skóra nie przejdzie mi przez gardło.
A jeśli chodzi o mięso i wedliny to nie wejdę już nigdy w życiu do
sklepów mięsnych "Wierzejski".
Jak myślisz (bo jesteś znawcą) czym oni napompowali ten boczek i zawsze
wątróbkę oraz kotlety schabowe?
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |