Data: 2012-09-30 20:56:57
Temat: Nalewka z aronii.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 30 Sep 2012 22:54:19 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dwa lata temu dostałam butelkę nalewki z aronii od sąsiadki i nie mogąc
> zapomnieć jej swietnego smaku (zaskakujaco świetnego) - w tym roku jestem
> wreszcie posiadaczką własych 6 litrów j.w t.
> Podaję przepis zmieniony jednak w stosunku do przepisu sąsiadki, bo tam był
> kwasek cytrynowy i to straszna ilość jakaś, sama chemia - no i bez wanilii.
> A różnica jest ogromna i to na korzysć, wiec to już jest po prostu boska
> ambrozja.
>
> Nalewka z aronii
>
> Czas przygotowania: 24 godzin
> Czas przegryzania się : od 2 tygodni wzwyż (chyba że ma się ekstrakt
> waniliowy własny (lub z Allegro), no to właściwie gotowe od razu, ale i tak
> warto dać nalewce parę dni czasu na przegryzienie się
>
> Składniki
>
> * 1kg aronii (przemrożonej w zamrażarce przynajmniej 1 dobę)
> * ok. 120-150 zielonych liści z drzewa wiśniowego
> * lub/oraz resztki po odcedzeniu wiśniówki (jeśli się ma, a ja miałam -
> najpierw wybrałam z nich wszystkie wisienki, które zachowały kształt -
> poszły do słoiczków z przeznaczeniem na dodatek do deserów)
> * 1/2-2/3 kg cukru (można do 1 kilograma i tyle dałam i tak jest w
> necie oraz u sąsiadki, ale wg mnie to za dużo, wręcz ulepek, więc dorobię
> nalewki wytrawnej i doleję, a następnym razem dam mniej tego cukru)
> * 1 laska wanilii (lub trochę ekstraktu waniliowego)
> * 1 cytryna spora, ze skórką
> * 1 l wody,
> * 0,5 l spirytusu
> * kwasek cytrynowy TYLKO do smaku jeśli za mało kwaśne (ja wolę i robię
> bez niego, cytryna i naturalny kwas aronii wystarczy) - ale nie takie
> kosmiczne ilości, jak w necie, bo tego się pić nie da!
>
> Przygotowanie
>
> Liście umyć, wrzucić do dużego garnka wraz z aronią, zalać wodą i
> zagotować, po 10 minutach od zagotowania wrzucić pokrojoną w plastry umytą
> cytrynę i cukier i gotować jeszcze około 10 minut, w tym czasie starać się
> tłuczkiem do ziemniaków porozgniatać jak najwięcej owoców. Po ugotowaniu
> odstawić przykryty garnek na 24 godziny, po czym odcedzić i odcisnąć przez
> czystą ściereczkę (radzę w rękawiczkach, bo brudzi ręce i paznokcie).
> Dodać do płynu 0,5 l spirytusu, rozlać do butelek, do każdej butelki włożyć
> 4 cm odcinek laski wanilii lub ok. 1/3 łyżeczki ekstraktu - ja daję własny
> ekstrakt waniliowy na spirytusie - warto zrobić, oj, warto, to proste jak
> drut). Im dłużej stoi, tym nalewka jest lepsza, bo się przegryzie - a jeśli
> użyto wanilii, to żeby spirytus podziałał na nią wyciągająco, dobrze byłoby
> macerować tę wanilię w nalewce chociaż 2 tygodnie.
> Wanilia w tej nalewce jest wg mnie boskim dodatkiem - niesamowicie poprawia
> jej smak i zapach.
>
> PS. Wspomniane resztki po odcedzeniu wiśniówki dodaje się wtedy, kiedy mamy
> już odcedzony wywar aroniowy - wlewamy wszystko (wywar i spirytus) do
> wielkiego słoja i dodajemy te resztki, zamykamy szczelnie!, a mniej więcej
> po miesiącu znowu cedzimy i filtrujemy, po czym rozlewamy do butelek. Tak
> zrobiłam - na razie słój stoi sobie na parapecie, rozlew za jakieś 3
> tygodnie.
Przesyłam tym razem do właściwej grupy.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
|